Napij się i zadzwoń do mnie
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Editio Red
- Tytuł oryginału:
- Drunk Dial
- Wydawnictwo:
- Editio
- Data wydania:
- 2019-02-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-19
- Data 1. wydania:
- 2017-08-21
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328347557
- Tłumacz:
- Wojciech Białas
- Tagi:
- alkohol wspomnienia przeszłość telefon przyjaźń miłość więź uczucia szczerość zaufanie
Po wypiciu butelki dobrego wina wiele może się zdarzyć — szczególnie jeśli w zasięgu ręki ma się telefon, a szlachetny trunek posłużył do wskrzeszenia wspomnień z czasów, kiedy się było zakochaną smarkulą. Rana Saloomi, śliczna i bystra tancerka brzucha, najwidoczniej o tym zapomniała. Pamiętała natomiast świetnie dawne dni. I oczywiście Landona Rodericka. Jej rodzice wynajmowali od Rodericków mieszkanie w garażu. Rana była wtedy taka szczęśliwa. Oboje byli zaledwie nastolatkami, ale więź, która ich połączyła, była niezwykła.
Wszystko się skończyło, gdy rodzice Rany zostali wyrzuceni z wynajmowanego lokum i rodzina musiała wyjechać na drugi koniec stanu. Tamtego dnia kontakt się urwał. Dziewczyna doszła do wniosku, że chłopak o niej zapomniał i że ona powinna zrobić to samo. Niestety, jej się to nie udało — mimo upływu lat nie zapomniała. Rana wyrosła na przepiękną młodą kobietę i wciąż się zastanawiała, kim stał się jej dawny adorator, co robi, jak wygląda i czy znalazł już miłość swojego życia. Któregoś czwartkowego wieczoru, po nieudanym dniu i opróżnieniu butelki shiraza, znalazła numer jego telefonu i… zadzwoniła. I nie była to ich ostatnia rozmowa.
Landon wcale o niej nie zapomniał, ale nie zdradził, dlaczego nie próbował jej odszukać. Twierdził również, że jego rodzice nie wyrzucili jej rodziny z mieszkania, a cała historia wyglądała inaczej. Wkrótce okazuje się, że tajemnic i niedopowiedzeń jest więcej. Także Rana nie chce zdradzać swoich. Właściwie najrozsądniej byłoby rzeczywiście o sobie zapomnieć. Ale… ani on, ani ona nie umieją tego zrobić. Napięcie rośnie. Pożądanie buzuje. W obojgu rodzi się przeczucie, że zawsze należeli do siebie. Jak jednak zaufać komuś, kto boi się szczerości?
Usłyszałeś już dosyć, żeby się rozłączyć?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Powiedz mi coś zabawnego
Czasem życie serwuje nam takie dni, że jeden kieliszek na rozluźnienie to zdecydowanie za mało. Bywa, że nawet dwa brzmią jak wybitnie nieśmieszny żart. Rana miała właśnie jeden z tych gorszych dni, gdy lekkomyślnie chwyciła za telefon. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie zrobił niczego głupiego po pijaku!
Główna bohaterka po ciężkim dniu pracy w knajpie, gdzie wykonuje taniec brzucha, postanowiła samotnie opróżnić butelkę wina. Szybko zebrało jej się na wspomnienia. A te najradośniejsze, co do jednego, związane były z NIM. Rana zrobiła więc to, co chyba każdy zrobiłby na jej miejscu już dawno temu – wyszukała w sieci informacje na temat swojego przyjaciela z dzieciństwa. Pech chciał, że znalazła również jego numer. Zanim zdążyła się zastanowić, wykręciła go, nakrzyczała na osobę po drugiej stronie linii i momentalnie trzeźwiejąc, szybko się rozłączyła. Nie spodziewała się jednak, że Landon oddzwoni. I będzie pamiętał Ranę Bananę…
Ten telefon był dla Landona naprawdę zaskakujący i… dziwaczny. Oto dziewczyna, która zniknęła z jego życia bez słowa przeszło trzynaście lat temu, krzyczy na niego w środku nocy i obwinia o całe zło tego świata. Wini go za rozpad swojej rodziny i wyklina jego przeprowadzkę do Kalifornii. Jest zła, że jej się w życiu aż tak nie powiodło i musiała zostać w Michigan. Gdyby tylko wiedziała, że jego życie to wcale nie słońce, piasek i szum fal…
Landon – opalony, wyrzeźbiony buntownik, z masą tatuaży – pozornie wiedzie życie bez zmartwień. Jednak ciąży mu kilka brudnych sekretów z przeszłości. Los wcale nie był dla niego taki łaskawy, jak sądzi Rana. Rana Banana, z którą dorastał i która znała go jak nikt inny, a teraz osądza go na podstawie kilku szczątkowych informacji znalezionych w internecie. Nic więc dziwnego, że nasz bohater nie mógł sprawy tak zostawić. Idąc za ciosem, postanowił wyjaśnić z nią sobie kilka niedomkniętych kwestii. Jak choćby rozbieżności związanych z jej wyprowadzką.
Zastanawiacie się czasem, jak to by było zadzwonić do dawnego przyjaciela, z którym od lat nie macie kontaktu? Czy byłoby to dziwne, niezręczne? Czy wasza relacja mogłaby wrócić do poprzedniego wyglądu, skoro oboje się zmieniliście? O czym rozmawiać po takiej przerwie? Jeśli choć raz zadaliście sobie podobne pytania, bez trudu wczujecie się w główne postaci wykreowane przez Penelope Ward.
Minęło trzynaście lat odkąd widzieli się po raz ostatni. Oboje byli wtedy jeszcze dziećmi. No dobrze – nastolatkami. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo się od tego czasu zmienili. Mimo to rozmowa idzie im zaskakująco gładko. Płynnie przeskakują od jednego tematu do drugiego, ich pytania zdają się nie mieć końca, ale nic w tym dziwnego – trzynaście lat to szmat czasu, tyle mogło się przecież wydarzyć!
Jednak najbardziej ujmujący jest sposób, w jaki oboje poprawiają sobie nastrój. Ich dialogi są przezabawne, ale i podszyte wyczekiwaniem. Nie można przecież dowiedzieć się wszystkiego o drugiej osobie tak od razu. I to właśnie daje autorce pole do popisu w kwestii angażowania czytelników, które mistrzowsko wykorzystuje. Penelope Ward przez ponad pół książki rzuca jedynie okruchy informacji, po których stopniowo dociera się do celu. To cudowne, że możemy poznawać bohaterów w takim samym tempie, jak oni siebie nawzajem. W dodatku dzieje się to tak dynamicznie, że nie sposób odłożyć tej książki. Uniemożliwiają to również zabawne i dwuznaczne tytuły rozdziałów, które kuszą dalszą lekturą.
Chociaż większą część tej powieści stanowią dialogi, z rozdziału na rozdział pojawia się coraz więcej pytań. Jak to naprawdę było z tą wyprowadzką? Dlaczego Rana nie chce, żeby Landon ją zobaczył? Co skrywa ich przeszłość? Czego wstydzi się nasza bohaterka? Co dręczy głównego bohatera? Ile wytrzyma ich nowo nawiązana relacja? W końcu dzielą ich tysiące kilometrów i kilka stref czasowych. W tej kwestii autorka również wzbiła się na wyżyny. To, w jaki sposób bohaterowie jej powieści radzą sobie z brakiem bliskości, dotyku, a nawet zapachu, jest wręcz magiczne! Dzielące ich setki kilometrów wydają się doprawdy marną przeszkodą w obliczu ich kreatywności.
„Napij się i zadzwoń do mnie” to piękna historia, podnosząca na duchu i dodająca wiary w przeznaczenie. Bezbłędnie piętnuje osądzanie innych – czy to po pozorach, czy przez pryzmat przeszłości i popełnionych błędów. Mówi o poświęceniu i dążeniu do prawdy, a jednocześnie pokazuje, że to normalne, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Uczy, że z dobrych chwil należy się cieszyć, a ze złych wyciągać wnioski, i że warto być cierpliwym, bo na każdego czeka gdzieś szczęście. Jeśli jeszcze nie przyszło, to znaczy, że jest ogromne i idzie małymi krokami.
Pod wieloma względami nasza historia przypominała kostkę Rubika – była kolorowa i skomplikowana. Całe lata trwało, zanim zdołaliśmy ją poskładać, gdy nagle pewnego niedzielnego popołudnia jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystkie elementy powskakiwały na swoje miejsce. (s. 285)
Katarzyna Kłosowska
Oceny
Książka na półkach
- 1 368
- 495
- 127
- 86
- 33
- 18
- 18
- 16
- 15
- 14
Opinia
Czy kiedykolwiek pod wpływem alkoholu zdarzyło ci się zadzwonić do kogoś, aby wyjawić dręczące myśli i tajemnice? Czy masz kogoś takiego, za kim tęsknisz, bez kogo Twoje życie wydaje się puste? Prawda i chęć rozmowy wręcz pali twój przełyk równie mocno, jak dobra whiskey. Być może autorce książki „Napij się i zadzwoń do mnie”, coś takiego się kiedyś przydarzyło, dlatego potrafiła tak realistycznie odnieść się do tego tematu. Penelope Ward jest mi doskonale znana, przeczytałam kilka jej książek i jeszcze nigdy się nie zawiodłam, pośród romansu który rozgrywa się na naszych oczach zostają poruszane tematy bardzo trudne i przez to emocjonalne. Co tym razem dla nas przygotowała?
Rana Salomi stanęła przed wieloma wyzwaniami w życiu, a mając dwadzieścia sześć lat, nigdy nie marzyła, że zarobi na życie jako tancerka i będzie dzielić małe mieszkanie z obłąkanym współlokatorem. Od trzynastu lat ma żal do przyjaciela z dzieciństwa Landona Rodericka, chociaż na co dzień o tym nie myśli, pod wpływem chwili, ukryte na dnie uczucia dochodzą do głosu. Pewnej nocy wypiła za dużo wina, które dało jj odwagę, aby rozliczyć się z przeszłością, w tym z Landonem. Postanawia odszukać swojego przyjaciela z dzieciństwa i zbiera dość w sobie odwagi, aby do niego zadzwonić w celu wyłożenia „kawy na ławę”, wyrzucenia z serca tego, co tak bardzo ją boli. Landon i Rana byli najlepszymi przyjaciółmi, chłopak pisał jej słodkie notatki codziennie, mimo upływu trzynastu lat, dziewczyna w wciąż je trzyma. Czyta je, kiedy jest jej ciężko wspominając dobre czasy, kiedy jeszcze byli dla siebie bliscy. Dziewczyna nie ma pojęcia, jakie będą konsekwencję telefonu, po byt dużej dawce alkoholu, nie muszę dodawać, że Landon odebrał telefon. Rana powiada Landonowi o tym, co się stało trzynaście lat temu. Zaskoczony męczyzna oddzwania i próbuje wyjaśnić nieporozumienie. Jeden pijany telefon poprowadzi ich do wymiany wiadomości tekstowych i połączeń telefonicznych.
Dziewczyna ma za sobą trudne dzieciństwo, doświadczyła bólu ze strony najbliższych, co odcisnęło piętno i uczyniło ją wadliwą. Ukierunkowało jej przyszłość, chociaż zawsze gdzieś odwraca się w tył, czując się z nią związana.
Po tym pierwszym telefonie bohaterowie kontaktują się ze sobą regularnie, coś się między nimi działo, rozpoczęło od dowcipnego przekomarzania się, szybko przekształciło się w związek. Ich wzajemne przyciąganie rozwija się tak bardzo, że nie można tego zignorować. Niestety nie wszystko jest różowe, istnieje kilka problemów, które stoją na przeszkodzie zakochanym; Landon mieszka w Kalifornii, a Rana mieszka w Michigan, ale oboje mają swoje sekrety. Czy będą w stanie pogodzić się ze sobą i tajemnicami, aby wspólnie stworzyć życie w przyszłości?
Próba nawiązania romansu podczas życia w różnych stanach okazuje się trudna, , gdy Rana przyjeżdża odwiedzić Landona, odległość wydaje się dla nich nie do zniesienia.
Zarówno Landon, jak i Rana podjęli w przeszłości złe decyzje życiowe i obawiają się, że może to negatywnie wpłynąć na ich związek. Zdają sobie sprawę, że nie ma możliwości, by mogli iść naprzód, nie będąc całkowicie sobą szczerzy. W miarę rozwoju tej historii zastanawiamy się, czy para będzie w stanie pozostawić przeszłość za sobą i czy będą kontynuować prawdziwy związek, czy pozostaną przy odległości, która potrafi wiele zniszczyć?
To była emocjonalna powieść, od początku do końca byłam pochłonięta tą historią, ich wzlotami i upadkami, triumfami. Można porównać tą książkę do romansu, gdzie bohaterowie otrzymują od losu druga szansę, uwielbiałam, to jak powoli ich relacja posuwała się na przód, jak ewoluowała. Bardzo mi się podobało, jak Landon akceptował jej wady, ujawniały się sekrety. Oprócz motywu przyjaźni, miłości i tego, że szczerość jest w życiu najważniejsza, czy dotyczy rodziny, ukochanego, czy samej siebie, pojawia się adopcja i motyw porzucenia. To przyjemna lektura, którą czyta się jednym tchem, Ward potrafi wykreować wspaniałe postacie, które nie są sztampowe i papierowe, zawsze je czymś wzbogaca. Pamiętajmy o tym, ze popełnione błędy mamy szansę naprawić, nawet jeśli nie będzie łatwo, warto to robić.
Czy kiedykolwiek pod wpływem alkoholu zdarzyło ci się zadzwonić do kogoś, aby wyjawić dręczące myśli i tajemnice? Czy masz kogoś takiego, za kim tęsknisz, bez kogo Twoje życie wydaje się puste? Prawda i chęć rozmowy wręcz pali twój przełyk równie mocno, jak dobra whiskey. Być może autorce książki „Napij się i zadzwoń do mnie”, coś takiego się kiedyś przydarzyło, dlatego...
więcej Pokaż mimo to