„Nic nie dzieje się bez przyczyny”. Miłość, nienawiść… wszystko to ma swój cel… Każdy sam wyznacza sobie ścieżki, czy mu się to podoba czy nie… Stałam z boku, obserwując kolejne etapy życia Brooke i Devona. To jak żyli, jak działy się tragedie i dramaty, jak dorastali i szlifowali swoje charaktery. Dzieciństwo kształtuje osobowość człowieka, a oboje w tym okresie przeżyli wiele, co na nich wpłynęło. Czytając wyczekiwałam spotkania tej dwójki i wyobrażałam sobie jak do tego dojdzie… aż w końcu BOOM stało się, spotkali się... Jakie to niesamowite, że losy ludzi się splatają ze sobą, a my nie mamy tego świadomości. Christine, London, Ysabelle – wspólni znajomi, którzy przez dłuższy czas nie mieli o tym pojęcia. VIP dla Brooke był jej domem. To ją tak pochłonęło, że zatraciła się. W końcu to było jak parcie na szkło, aby zadać sobie i Devon’owi jak najwięcej ran. To zniszczyło Devona, to zniszczyło ich... Nie będę oceniać tutaj ludzi i czy mi się podobało ich zachowanie czy nie, bo chodzi tutaj o efekt jaki książka wywarła na mnie. Książka jest niesamowita i tak emocjonalna, że mogłam czuć wszystko na raz, te same uczucia, które towarzyszyły bohaterom. Strach, smutek, złość, odrazę i wiele, wiele innych... Ta książka jest strzałem w 10! Autorka stworzyła niesamowitą powieść! Oby więcej takich książek, bo to czyni czytanie niesamowitym przeżyciem!

„Nic nie dzieje się bez przyczyny”. Miłość, nienawiść… wszystko to ma swój cel… Każdy sam wyznacza sobie ścieżki, czy mu się to podoba czy nie… Stałam z boku, obserwując kolejne etapy życia Brooke i Devona. To jak żyli, jak działy się tragedie i dramaty, jak dorastali i szlifowali swoje charaktery. Dzieciństwo kształtuje osobowość człowieka, a oboje w tym okresie przeżyli...