Opowieść o małej śwince, która miała wielkie marzenie. Spędziłam z dzieciakami kilka miłych wieczorów w towarzystwie tej książki. Bardzo nam się podobało.

Tutu jest świnką troszkę różniącą się od innych świnek w chlewiku. Z tego powodu zawsze jej dokuczano i była wyśmiewana. Tylko mama i córka gospodarzy okazywały jej odrobinę ciepła. Pewnego razu dziewczynka opowiedziała Tutu o Wyspie Świnek, gdzie świnki żyją wolne i szczęśliwe i przede wszystkim różnie wyglądają. Pewnego dnia Tutu została sprzedana do Małego Zoo i tutaj zaczęła się największa przygoda jej życia, bo dowiedziała się, że Wyspa Świnek istnieje naprawdę.

Autorka w malowniczy sposób opisuje nam życie małej świnki, jej problemy z brakiem akceptacji, poszukiwaniem przyjaciół i własnego miejsca w świecie. Jest o czym poczytać i choć zakończenie do przewidzenia, to bawiłam się naprawdę dobrze. Opowieść jest ciekawa i ma ładne ilustracje. I jeszcze dodatkowo dowiedziałam się że na Bahamach naprawdę jest Wyspa Świnek! Obejrzałam z dziećmi prawdziwe zdjęcia i to już w ogóle był hit, bo były tam świnki jak Tutu i może ona też gdzieś tam jest. Jedyne zastrzeżenie mam do przysmaku Tutu... no bo jak świnka może uwielbiać parówki? Toż to ludo... świniożerstwo! No chyba że to były parówki drobiowe, to wybaczam ;)

Gorąco polecam!

Opowieść o małej śwince, która miała wielkie marzenie. Spędziłam z dzieciakami kilka miłych wieczorów w towarzystwie tej książki. Bardzo nam się podobało.

Tutu jest świnką troszkę różniącą się od innych świnek w chlewiku. Z tego powodu zawsze jej dokuczano i była wyśmiewana. Tylko mama i córka gospodarzy okazywały jej odrobinę ciepła. Pewnego razu dziewczynka opowiedziała...