rozwińzwiń

Moon Knight: Z martwych powstaną

Okładka książki Moon Knight: Z martwych powstaną Greg Smallwood, Brian Wood
Okładka książki Moon Knight: Z martwych powstaną
Greg SmallwoodBrian Wood Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Moon Knight (Marvel Now!) (tom 2) Seria: Marvel NOW! komiksy
132 str. 2 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Moon Knight (Marvel Now!) (tom 2)
Seria:
Marvel NOW!
Tytuł oryginału:
Moon Knight Vol. 2: Dead Will Rise
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2018-06-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-06-20
Liczba stron:
132
Czas czytania
2 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328126602
Tłumacz:
Kamil Śmiałkowski
Tagi:
superbohaterowie
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Conan Wydanie Zbiorcze Tom 6 - Pieśń o Belit Paul Azaceta, Riccardo Burchielli, Becky Cloonan, Mirko Colak, Leonardo Fernández, Davide Gianfelice, Vasilis Lolos, Andrea Mutti, Declan Shalvey, Brian Wood
Ocena 6,3
Conan Wydanie ... Paul Azaceta, Ricca...
Okładka książki Conan Wydanie Zbiorcze Tom 5 - Groza w podziemiach Becky Cloonan, James Harren, Mike Hawthorne, Dan Panosian, Roy Thomas, Brian Wood
Ocena 7,5
Conan Wydanie ... Becky Cloonan, Jame...
Okładka książki DMZ- Strefa Zdemilitaryzowana. Tom 5 Riccardo Burchielli, Brian Wood
Ocena 7,5
DMZ- Strefa Zd... Riccardo Burchielli...
Okładka książki DMZ- Strefa Zdemilitaryzowana. Tom 4 Riccardo Burchielli, Brian Wood
Ocena 7,4
DMZ- Strefa Zd... Riccardo Burchielli...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Vision Tom King, Michael Walsh, Gabriel Hernandez Walta
Ocena 8,0
Vision Tom King, Michael W...
Okładka książki Hawkeye: Lekkie trafienia David Aja, Matt Fraction, Francesco Francavilla, Jesse Alan Hamm, Steve Lieber, Annie Wu
Ocena 7,5
Hawkeye: Lekki... David Aja, Matt Fra...
Okładka książki Ms Marvel: Pokolenie Czemu Adrian Alphona, G. Willow Wilson, Jake Wyatt
Ocena 7,2
Ms Marvel: Pok... Adrian Alphona, G. ...
Okładka książki Thor Gromowładny: Ostatnie dni Midgardu Jason Aaron, Agustin Alessio, Simon Bisley, R. M. Guéra, Esad Ribić
Ocena 6,9
Thor Gromowład... Jason Aaron, Agusti...
Okładka książki Moon Knight: Z martwych Warren Ellis, Declan Shalvey
Ocena 7,4
Moon Knight: Z... Warren Ellis, Decla...
Okładka książki Czarny Młot - Tom 1 - Tajna geneza Jeff Lemire, Dean Ormston, Dave Stewart
Ocena 7,5
Czarny Młot - ... Jeff Lemire, Dean O...
Okładka książki Odrodzenie. Tom 1: Jesteś wśród przyjaciół Mike Norton, Tim Seeley
Ocena 7,0
Odrodzenie. To... Mike Norton, Tim Se...

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
140 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
647
264

Na półkach: , , ,

Drugi komiks z serii i tym razem, bardziej spójna opowieść, bo przedstawiona jest w nim jedna historia (powiedzmy, ponieważ ujmuje wiele wątków, które często nie były dla mnie zrozumiałe). Zmiana scenarzysty praktycznie niezauważalna, bo mimo niej nadal komiks ten trzyma się kupy i przepięknie prowadzi dialog z częścią pierwszą, klimat został bardzo dobrze zachowany. Cała historia zaś jest niezwykle krwawa, brutalna, smutna i bardzo ponura. I mimo, że to praktycznie jedna opowieść, momentami wchodziła w takie kierunki i rozwijała wątki, które były dość ciekawe i mylące, ale jednak prześwietne i tak idealnie dobrane do głównego bohatera. W tym szaleństwie jest metoda.

To, co ponownie zachwyca w Moon Kinghtcie to niesamowicie przepiękna kreska. Położenie dialogów, ułożenie kadrów w różny sposób sprawia, że od tej przerażającej historii nie da się oderwać. Graficznie opowieść ta jest zwyczajnie hipnotyzująca, na ten moment to najpiękniejsze komiksy, które czytam/przeglądam. Sposób wykreowania bohatera również fascynujący, w tym komiksie po prostu wszystko do siebie pasuje, puzzle są wspaniale dobierane, a intryga odpowiednio przeciągnięta i rozwijana. Myślę, że do całej serii jeszcze niejednokrotnie powrócę i nadal nie będę w stanie odkryć wszystkich smaczków ujętych w tej historii.

Całościowo, to sprawnie napisany komiks, który nie traci na wartości i zbędnych zastojach, nie skręca w niepotrzebne wątki, praktycznie niczego nie tłumaczy. To opowieść, do której trzeba się przekonać i wsiąknąć w nią z przygotowaniem. Zarówno Wood, jak i Smallwood to geniusze w swoim fachu, a ich spotkanie zaowocowało czymś niezwykle idealnym. Nie mogę się doczekać kolejnej i ostatniej powieści z tej serii, bo praktycznie do niczego nie mogę się tu przyczepić.

Drugi komiks z serii i tym razem, bardziej spójna opowieść, bo przedstawiona jest w nim jedna historia (powiedzmy, ponieważ ujmuje wiele wątków, które często nie były dla mnie zrozumiałe). Zmiana scenarzysty praktycznie niezauważalna, bo mimo niej nadal komiks ten trzyma się kupy i przepięknie prowadzi dialog z częścią pierwszą, klimat został bardzo dobrze zachowany. Cała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
110

Na półkach:

Po „Moon Knight Z martwych powstaną” sięgnąłem z nadzieją, że wspomniany tom będzie równie dobry co poprzedni, a tu taka niespodzianka, omawiany album okazał się jeszcze lepszy. Przyznam szczerze dawno nie spotkałem tak mrocznego czarnego charakteru. Ostatnią postacią, jaka określiłem mianem skór**** był Leo Bonhart z Wiedźmińskiej sagi. Podczas czytania omawianego albumu po raz kolejny wyzwałem czarny charakter od jeb**** su**… No po prostu tak dwulicowej postaci dawno nie widziałem. Wiadomo jak to jest, w opowieściach superbohaterskich, zdecydowana większość negatywnych postaci jest złych od samego początku i ich największym pragnieniem jest zdobycie władzy nadświatem albo doprowadzenie do katastrofy ziemi lub wszechświata…

W albumie „Moon Knight Z martwych powstaną” znajdziemy jedną dość spójną historię. Mnie osobiście przedstawione wydarzenia mocno zaciekawiły. Początkowo sądziłem, że jednym z morałów opowieści jest to, że nie wszystko jest takie, jak się nam wydaje oraz że osądzanie pewnych kwestii po latach nie jest takie proste, no i po części trafiłem w co chcą nam przekazać twórcy, ale tylko po części…

W każdym razie, jeśli spodobała Ci się koncepcja postaci Moon Knight'a (pierwszy tom) to spokojnie możesz sięgnąć po tom drugi (omawiany). Historia powinna Cię zaciekawić, – szczególności, jeśli lubisz rozważania na temat: „co jest sprawiedliwością” – a przy zapoznawaniu się z głównym wątkiem, dowiesz się przy okazji więcej o postaci Marca Spectra i jego relacji z Khonshu.

Po „Moon Knight Z martwych powstaną” sięgnąłem z nadzieją, że wspomniany tom będzie równie dobry co poprzedni, a tu taka niespodzianka, omawiany album okazał się jeszcze lepszy. Przyznam szczerze dawno nie spotkałem tak mrocznego czarnego charakteru. Ostatnią postacią, jaka określiłem mianem skór**** był Leo Bonhart z Wiedźmińskiej sagi. Podczas czytania omawianego albumu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
246

Na półkach: ,

Jak w oficjalnym opisie, jest to nie tyle mieszanka horroru, kryminału i thrillera politycznego, ile miejsce styku tych trzech obszarów. Po pierwszym tomie, przedstawiającym osobne historie, w których mogliśmy lepiej poznać Moon Knighta, tutaj mamy jedną solidną linię fabularną.

Fabułę można bardzo skrócić, pisząc, że do Nowego Jorku przybywa dyktator Akimy, co budzi emocje. A Mr. Knight znajdzie się w ich centrum, w kłopotach, chwilowej niemocy, a nawet zaznajomiony już z key figures tej zabawy.

Historia się dzieje, ciekawi i przewraca strony, ale trzeba też wspomnieć o wizualnej stronie komiksu – o ile, sama kreska, czy kolory nie są niesamowite, wciąż bardzo dobre. Planowanie kadrów, zabawa „chmurkami” i budowanie przez to narracji, tempa jest tu świeża, oryginalna i świetna!

Jak w oficjalnym opisie, jest to nie tyle mieszanka horroru, kryminału i thrillera politycznego, ile miejsce styku tych trzech obszarów. Po pierwszym tomie, przedstawiającym osobne historie, w których mogliśmy lepiej poznać Moon Knighta, tutaj mamy jedną solidną linię fabularną.

Fabułę można bardzo skrócić, pisząc, że do Nowego Jorku przybywa dyktator Akimy, co budzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Poprzedni tom pisany przez Warrena Ellisa składał się z sześciu historii, którym udało się skutecznie przedstawić trochę innego niż zazwyczaj Moon Knighta. W drugim tomie scenariuszem zajmuję się Brian Wood, autor takich serii jak „DMZ” czy „Ludzie północy”. Tutaj zamiast zbioru krótszych opowieści postanowił przedstawić jedną ciągłą fabułę. Czy udało się to równie dobrze jak Warrenowi Ellisowi?

Moon Knight ściga zamachowca, który chce zabić afrykańskiego generała odwiedzającego Stany Zjednoczone. W trakcie pościgu okazuje się, że mocodawca zamachowcy jest już znany bohaterowi, a na dodatek on sam teraz znajdzie się w poważnych tarapatach.

Tom ten porusza etyczny problem walki z zamachami na tle politycznym. Tutaj generał, na którego życie czyha zamachowiec dopuścił się w przeszłości strasznych czynów. Można więc dojść do wniosku, że jego śmierć jest jak najbardziej zasłużona. Jednakże równocześnie chroni go immunitet dyplomatyczny, a także może być już inną osobą niż kiedyś, więc zabicie go byłoby niezgodne z prawem i raczej niepotrzebne. Przy tym też Moon Knight okazuje się trochę hipokrytą, bo w przeszłości sam też pozwalał sobie na zabijanie bardziej krwiożerczych przestępców.

Bardzo ciekawą postacią okazuje się tu antagonista. Razem z Moon Knightem możemy dosłownie wniknąć do jego głowy i zrozumieć jego motywację. Przywodziło mi to na myśl coś w rodzaju telepatycznego pojedynku rodem z komiksów o X-men. Na dodatek w to wszystko zostaje też wmieszany Khonshu, bóg, w którego wierzy Moon Knight. Ciężko tutaj stwierdzić czy rzeczywiście w to wszystko wmieszane są siły nadnaturalne czy są to tylko urojenia obu postaci. Bardzo oryginalny był też zwrot akcji związany z czarnym charakterem. Jest on bardzo nieoczekiwany i sprawia, że ta postać jest ciekawsza. Z drugiej jednak strony trochę wybiela to działania Moon Knighta względem niej.

Warto wspomnieć, że w tym tomie jest też zamknięta historia o zamachu terrorystycznym. Przypomina ona opowieści z pierwszego tomu. Nie jest specjalnie skomplikowana, ale stanowi pretekst do pokazu zdolności głównego bohatera.

Za rysunki odpowiada tutaj Greg Smallwood. Jego kreska jest podobna do tej Declana Shalveya, ale prostsza. Jednakże podobnie jak on potrafi narysować parę bardzo dynamicznych scen akcji, a także ma parę ciekawych projektów jak chociażby obsługa szpitala, gdzie główny bohater trafia w pewnym momencie. Parę też razy ten autor dobrze posługuje się wieloma pomniejszymi kadrami tworząc coś w rodzaju filmowej narracji.

Po lekturze tego tomu jestem równie usatysfakcjonowany co po tym co wcześniej zaserwował Warren Ellis. Tutaj gra toczy się już trochę o większą stawkę, ale dalej jest to raczej uliczny poziom superbohaterstwa. Warto się zainteresować.

Poprzedni tom pisany przez Warrena Ellisa składał się z sześciu historii, którym udało się skutecznie przedstawić trochę innego niż zazwyczaj Moon Knighta. W drugim tomie scenariuszem zajmuję się Brian Wood, autor takich serii jak „DMZ” czy „Ludzie północy”. Tutaj zamiast zbioru krótszych opowieści postanowił przedstawić jedną ciągłą fabułę. Czy udało się to równie dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
66

Na półkach: , ,

Zmiana scenarzysty w drugim tomie jest widoczna i to źle wpłyneło na odbiór komiksu. Pierwsze co zauważyłem to zastąpienie kilku historii(jak było w poprzednim tomie) jedny story arc'ku co nie przeszkada mi jakoś szczególnie natomiast już samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Fabuła skupia się na dyktatorze Akimy na który ma być dokonany zamach lecz MoonKnight zapobiega temu atakowi z pewnych powodów które wyjaśnia niedoszłej zabójczyni. Na drugim planie mamy pokazane rozmowy Marca Spectora z bogiem Khonshu i pokazaną złożną psychikę głównego bohatera.
Jak serię przejął Brian Wood to MoonKnight już nie przypominał detektywa co jest poważną wadą i dlatego ten komiks wypada przeciętnie na tle poprzednika gdzie w pierwszym tomie mieliśmy do czynienia z krymiałem czego zabrakło w tym tomie

Zmiana scenarzysty w drugim tomie jest widoczna i to źle wpłyneło na odbiór komiksu. Pierwsze co zauważyłem to zastąpienie kilku historii(jak było w poprzednim tomie) jedny story arc'ku co nie przeszkada mi jakoś szczególnie natomiast już samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Fabuła skupia się na dyktatorze Akimy na który ma być dokonany zamach lecz MoonKnight...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
226

Na półkach: ,

Drugi tom serii Moon Knight to kluczenie w poszukiwaniu własnej tożsamości. Dotyczy to w równej mierze samej serii, co jej głównego bohatera. Z martwych powstaną pod względem wizualnym stanowi hołd dla Moon Knighta w wykonaniu Billa Sinkiewicza i Jamesa Shootera. Wiele zastosowanych w tomie technicznych rozwiązań – umiejscowienie i zagospodarowanie kadrów, dynamiczne przejścia pomiędzy nimi, użycie koloru (lub jego brak w przypadku tytułowego bohatera) do zaakcentowania pewnych rzeczy, opowiadanie więcej niż jednej historii tym samym rysunkiem – jest wyrazem tego hołdu dla pierwszej serii Moon Knight z lat 80. Jednocześnie nowa seria posiada jednoznacznie nowoczesny wydźwięk i specyficzny charakter, który nie pozwala pomylić dzieła Briana Wooda i Grega Smallwooda z niczym innym. Duet ten przejął serię po udanym starcie w wykonaniu Warrena Ellisa i Declana Shalveya. I chociaż jestem fanką psychodelicznego podejścia do postaci i tematu Moon Knighta widocznego w Z martwych, to Z martwych powstaną ma bardziej zwartą strukturę, opowiada określoną historię i robi to w bardzo sprytny sposób. Niestety, nie ma sensu przyzwyczajać się do luksusu dobrze napisanego Moon Knighta, bo kolejny tom przejmą inni twórcy.

http://szuflada.net/o-jednej-takiej-co-ukradla-ksiezyc-czyli-moon-knight-z-martwych-powstana/

Drugi tom serii Moon Knight to kluczenie w poszukiwaniu własnej tożsamości. Dotyczy to w równej mierze samej serii, co jej głównego bohatera. Z martwych powstaną pod względem wizualnym stanowi hołd dla Moon Knighta w wykonaniu Billa Sinkiewicza i Jamesa Shootera. Wiele zastosowanych w tomie technicznych rozwiązań – umiejscowienie i zagospodarowanie kadrów, dynamiczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1061
249

Na półkach: , , , , ,

W przeciwieństwie do pierwszego tomu serii o przygodach Moon Knighta, drugi, zatytułowany Z martwych powstaną, nie jest komiksem składającym się z jednozeszytowych opowieści, a przedstawiona w nim historia tworzy zamkniętą fabułę. Stoi za tym Brian Wood, który zastąpił Warrena Ellisa w roli scenarzysty.

Marc Spector nadal działa jako samozwańczy obrońca Nowego Jorku i strażnik nocnych podróżnych. Kiedy do USA przybywa generał Aliman Lor, były przywódca rebeliantów odpowiedzialny za wprowadzenie stabilizacji w afrykańskim państwie Akima, natychmiast staje się on celem ataku osób, pragnących wymierzyć mu sprawiedliwość w sposób bezprawny. Moon Knight postanawia bronić go za wszelką cenę, sprowadzając na siebie gniew pewnej dobrze znanej mu osoby. Na domiar złego, podczas sesji psychologicznej połączonej z hipnozą i podróżą w głąb własnej psychiki, Marc dowiaduje się, że został zdradzony przez boga księżyca Khonshu, który wybrał sobie nowego awatara, pozbawiając go tym samym supermocy.

Niestety, wraz ze zmianą scenarzysty przeobrażeniu uległ klimat recenzowanego komiksu. Poprzedni tom był świetną historią z gatunku occult detective fiction przepełnioną antagonistami rodem z sennych koszmarów, rozgrywającą się na granicach realizmu i niezwykłości. Tym razem otrzymaliśmy połączenie sensacji i historii o superbohaterach z domieszką political fiction, w wyniku czego publikacja traci na oryginalności. Nie oznacza to jednak, że komiks czyta się źle. Fabuła bądź co bądź trzyma w napięciu, przez co nie można oderwać się od lektury. Na szczęście nie zabrakło scen rozgrywających się wewnątrz umysłu głównego bohatera, które wprowadzają nieco chaosu w tę dość szablonową historię.

Brian Wood starał się również pokazać, że „dobro” i „zło” są określeniami bardzo względnymi, zwłaszcza gdy w grę wchodzi polityka, terroryzm i subiektywnie postrzegana historia. W takiej sytuacji podjęcie słusznych wyborów i niepoddanie się manipulacjom jest sztuką trudną, jednak Moon Knight na swój specyficzny sposób radzi sobie z tym całkiem dobrze.

Greg Smallwood zastąpił Declana Shalveya w roli ilustratora komiksu. Ponieważ obaj rysownicy stosują w swych pracach minimalizm, różnica w oprawie wizualnej jest niewielka. Dominuje uproszczenie niemal każdego jej elementu. Jedynym, co rzuca się w oczy są grube kreski stosowane przez Smallwooda. Ciekawie wypada zabieg artystyczny wykorzystany w rozdziale drugim (opowiadającym o ataku na 1 World Trade Center). Standardowe kadry zastąpiły ilustracje imitujące obraz z kamery drona, którym posługuje się Marc. Nadają one historii odrobiny szpiegowskiego klimatu, czyniąc ją bardziej emocjonującą.

Moon Knight: Z martwych powstaną to solidny komiks superbohaterski wpisujący się w utarte schematy. Niestety, jest on nieco mniej porywający od pierwszego tomu. Elementy horroru i occult detective fiction jednak lepiej pasują do przygód cierpiącego na rozdwojenie jaźni, samozwańczego obrońcy Nowego Jorku niż typowa fabuła oparta na akcji.

Tekst pierwotnie opublikowałem na:

https://creatiofantastica.com/2019/01/30/marcin-chudoba-zdradzony/

W przeciwieństwie do pierwszego tomu serii o przygodach Moon Knighta, drugi, zatytułowany Z martwych powstaną, nie jest komiksem składającym się z jednozeszytowych opowieści, a przedstawiona w nim historia tworzy zamkniętą fabułę. Stoi za tym Brian Wood, który zastąpił Warrena Ellisa w roli scenarzysty.

Marc Spector nadal działa jako samozwańczy obrońca Nowego Jorku i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
26

Na półkach: ,

Przyznam, że styl poprzedniego tomu przypadł mi znacznie bardziej. Już pomijając mniej charakterystyczną warstwę wizualną, to i ta narracyjna wydaje się gorsza. Historia ma w sobie pewną monotonię, pewne motywy się tutaj co jakiś czas powtarzają. A bóg Khonshu okazuje się tutaj być dość łatwowierny. Jednakże pomimo tego wszystkiego czyta się to naprawdę szybko oraz z zainteresowaniem. Zabawy kadrami, ich rozszerzanie i zwężanie, działa tutaj jak najbardziej na korzyść i mocno urozmaica czytanie, a co nie mniej ważne wprowadza większą dynamikę w narracji. Scenarzysta Brian Wood dość mocno się tutaj pastwi nad Marciem Spectorem, ale to dobrze... :)

Przyznam, że styl poprzedniego tomu przypadł mi znacznie bardziej. Już pomijając mniej charakterystyczną warstwę wizualną, to i ta narracyjna wydaje się gorsza. Historia ma w sobie pewną monotonię, pewne motywy się tutaj co jakiś czas powtarzają. A bóg Khonshu okazuje się tutaj być dość łatwowierny. Jednakże pomimo tego wszystkiego czyta się to naprawdę szybko oraz z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
611
534

Na półkach: , ,

https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2018/07/z-martwych-powstana-moon-knight-tom-2.html

Wpadnij na fb! https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Kontynuujemy podróż poprzez meandry świadomości Marca Spectora, towarzyszymy mu podczas jego walki o uratowanie kolejnego nocnego wędrowca. Tym razem Moon Knight staje do walki o ocalenie życia kontrowersyjnego przywódcy małego afrykańskiego państwa. Generał Lor - bo o nim mowa, oskarżany jest o zbrodnie wojenne, pojawić ma się na zgromadzeniu ONZ, budzi wielkie protesty, a co ważniejsze uruchamia siły chcące zgładzić afrykańskiego satrapę.

W komiksowej opowieści autorzy zawarli tak ważną prawdę, że świat nie jest czarno biały, że w prawdziwym życiu trudno jest o prawdziwie dobre czy złe postacie. Szczególnie w kontekście wielkiej polityki czy konfliktów zbrojnych. Tak często dobro jest pojęciem czysto subiektywnym. Choć komiks utrzymany jest stylistycznie w klimatach tomu pierwszego, przeglądając karty kolejnej odsłony przygód Marca Spectora, od razu w oczy rzuca się kreska Grega Smallwooda - jest dużo grubsza i bardziej rozmyta, od tej zaprezentowanej przez Declana Shalvey'a, przez co jeszcze bardziej oddaje klimat rozchwianej osobowości głównego bohatera. Ponownie prowadzeni jesteśmy poprzez narrację często złożoną tylko z prostych, kwadratowych kadrów pozbawionych tekstu, które mogą stanowić próbę uporządkowania niezwykłego świata Spectora. Nie ma tu akcji wychodzącej poza komiksowe kadry, także postacie nie emigrują poza ich ramy co jest ciekawym zabiegiem stylistycznym.

https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2018/07/z-martwych-powstana-moon-knight-tom-2.html

Wpadnij na fb! https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Kontynuujemy podróż poprzez meandry świadomości Marca Spectora, towarzyszymy mu podczas jego walki o uratowanie kolejnego nocnego wędrowca. Tym razem Moon Knight staje do walki o ocalenie życia kontrowersyjnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
839
76

Na półkach: , ,

Nudnawe.

Nudnawe.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    172
  • Posiadam
    65
  • Komiksy
    39
  • Chcę przeczytać
    34
  • Marvel
    8
  • Ulubione
    7
  • 2021
    6
  • Komiks
    6
  • 2018
    5
  • Komiks
    4

Cytaty

Więcej
Brian Wood Moon Knight: Z martwych powstaną Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także