Dobra lektura na weekend. Nie męczy a mimo to wzbudza w czytelniku chęć zgłębiania tajemnicy Królowej Saby.

Dobra lektura na weekend. Nie męczy a mimo to wzbudza w czytelniku chęć zgłębiania tajemnicy Królowej Saby.

Podobala mi sie ,świetna na poranne dojazdy do pracy .

Podobala mi sie ,świetna na poranne dojazdy do pracy .

O tajemniczej królowej Saby krąży wiele legend. Po tę książkę sięgnęłam zupełnie w ciemno. Spodziewałam się pozycji ściśle historycznej a dostałam zupełnie coś innego. Jest to historia relacji królowej Saby z Salomonem opowiedziana przez nią samą. Przynajmniej tak, jak wyobraża to sobie autorka. Bilkis widzimy w trzech, właściwie czterech odsłonach. Najpierw jako małą dziewczynkę, później jako silną kobietę i królową, następnie opętaną namiętnością do króla Izraela a następnie, przez chwilę, jako dojrzałą niewiastę. 

Opowiedziana historia różni się nieco od innych opowieści ale też bardzo porusza. Autorka starała się wczuć w samą Bilkis i zrozumieć rozterki jakie nią targały. Ale czuję duży niedosyt, bo autorka skupia się niemal wyłącznie na relacjach Bilkis z Salomonem. Nie mówi, co działo się później z piękną królową. Ale na zachętę jak najbardziej. 

O tajemniczej królowej Saby krąży wiele legend. Po tę książkę sięgnęłam zupełnie w ciemno. Spodziewałam się pozycji ściśle historycznej a dostałam zupełnie coś innego. Jest to historia relacji królowej Saby z Salomonem opowiedziana przez nią samą. Przynajmniej tak, jak wyobraża to sobie autorka. Bilkis widzimy w trzech, właściwie czterech odsłonach. Najpierw jako małą...

Bardzo ciekawie opisane czasy starożytne. I o dziwo wątek romantyczny jest przedstawiony w taki sposób, że aż przyjemnie się o nim czytało.

Bardzo ciekawie opisane czasy starożytne. I o dziwo wątek romantyczny jest przedstawiony w taki sposób, że aż przyjemnie się o nim czytało.

Jeśli szukacie szybkiej książki na weekend, która umie wyważyć proporcje między blichtrem starożytnego dworu, romansem i polityką, która nie zmęczy nadmiarem wiedzy historycznej - ot, da jej tyle, co słynna "Kleoparta" z Elisabeth Taylor - a przybliży Wam nieznaną szerzej postać królowej biblijnego państwa Saba/Szeba oraz jej domniemanego związku z żydowskim królem Salomonem - to zapraszam do zapoznania się z tą pozycją.

Jeśli szukacie szybkiej książki na weekend, która umie wyważyć proporcje między blichtrem starożytnego dworu, romansem i polityką, która nie zmęczy nadmiarem wiedzy historycznej - ot, da jej tyle, co słynna "Kleoparta" z Elisabeth Taylor - a przybliży Wam nieznaną szerzej postać królowej biblijnego państwa Saba/Szeba oraz jej domniemanego związku z żydowskim królem...

Tosca Lee próbuje stworzyć historię emocjami i ani przez chwilę jej się to nie udaje. Historia nie brzmi wiarygodnie, zdaje się nawet się nie ocierać o jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że tak historia mogła się potoczyć lub choćby oddać klimat. Wrażenie to potwierdza posłowie napisane przez autorkę, która sama przyznaje się, że nie ogarniała sprzeczności źródeł, na podstawie których próbowała tą powieść napisać. Do tego lektorka Dorota Landowska czyta tragicznie z nieustającą emfazą, która nuży ciągłym egzaltowanym tonem. Odrobinę audiobooka ratują chwile wytchnienia, gdy niestety zbyt rzadko, listy Salomona czyta Krzysztof Gosztyła, dzięki któremu jakoś dobrnąłem do końca. Końca którego wypatrywałem mniej więcej od połowy książki.

Tosca Lee próbuje stworzyć historię emocjami i ani przez chwilę jej się to nie udaje. Historia nie brzmi wiarygodnie, zdaje się nawet się nie ocierać o jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że tak historia mogła się potoczyć lub choćby oddać klimat. Wrażenie to potwierdza posłowie napisane przez autorkę, która sama przyznaje się, że nie ogarniała sprzeczności źródeł, na...

Polecam, bardzo ciekawa. Nie znałam do końca jej legendy, natomiast świetnie było przeczytać o mądrej, niezwykłej kobiecie

Polecam, bardzo ciekawa. Nie znałam do końca jej legendy, natomiast świetnie było przeczytać o mądrej, niezwykłej kobiecie

Szczerze, nie zachwyciła mnie. Wydaje mi się dość chaotyczna. Szczególnie pierwsze rozdziały, zanim Bilkis została królową, pełne przeskoków w czasie i nieistotnych imion. Nie podobał mi się sposób, w jaki został poprowadzony wątek romantyczny. W pewnym momencie zrobiło się trochę za szybko. Zakończenie też, jak dla mnie zbyt chaotyczne. Dużo rzeczy pozostało niedopowiedzianych. Niektóre wątki potraktowane trochę po macoszemu, na przykład historia Shary.

Po reklamie, jaką bibliotekarka zrobiła mi przy wypożyczaniu, spodziewałam się czegoś naprawdę ekstra. Zwłaszcza, że Merit, poprzednia książka z tej serii wydawniczej, totalnie skradła moje serce. Szkoda, bo w posłowiu widać, że autorka naprawdę wiele czasu poświęciła na przeszukiwanie źródeł historycznych.

Nie była to zła książka, ale jestem rozczarowana.

Szczerze, nie zachwyciła mnie. Wydaje mi się dość chaotyczna. Szczególnie pierwsze rozdziały, zanim Bilkis została królową, pełne przeskoków w czasie i nieistotnych imion. Nie podobał mi się sposób, w jaki został poprowadzony wątek romantyczny. W pewnym momencie zrobiło się trochę za szybko. Zakończenie też, jak dla mnie zbyt chaotyczne. Dużo rzeczy pozostało...

"Piękno, to broń z której nie można korzystać wiecznie. (...)mądrość jest trwała, zatem o wiele cenniejsza."

Wiecie już że zaczytuję się w książkach z tłem historycznym, a tym razem będzie bardziej starożytnie. Trudni mi zaszufladkować tę powieść, bo nie jest stricte historyczna, ani obyczajowa. Pojawiają się w niej elementy romansu, pamiętnika, a nawet biblijnych przypowieści. Mnie ten historyczny romans zauroczył subtelną kobiecością, jak egzotyczna baśń.

Cofnijmy się do czasów biblijnej Jerozolimy i jej władcy, mądrego Salomona oraz tajemniczej królowej SABY.
Piękna Bilkis powraca z wygnania, by zostać królową Saby. Powraca, by dźwigać swój urząd na barkach niczym ołowiany płaszcz, płacąc wysoką cenę za władzę. Sprytna, mądra, władcza, tajemnicza i urzekająco piękna. Wspierała sztukę, muzykę i poezję, wierząc że tradycja to spoiwo tożsamości. Taka była i taką pokochał Salomon, mędrzec-król, lew Judy jak go zwali, łaknący tajemnic, który poszukiwał wzniosłości w luksusie.
Burzliwe losy starożytnych państw półwyspu arabskiego przypieczętowało przymierze dwóch mocarstw. Przymierze miłości dwojga ludzi.
Długa wielomiesieczna podróż przez pustynie do króla Izraelitów, by złożyć mu hołd kończy się trudno i boleśnie, ale nie do końca nieszczęśliwie, a to za sprawą owocu tej zakazanej miłości. Czym oczarowała króla? Urodą? Bogactwem swego ludu czy kobiecą mądrością? Jakie skrywała tajemnice? Kim była? " Córką, księżniczką, ofiarą, wygnaną, kochanką, królową, kapłanką...każdą z nich..."

To prosta i wszystkim znana historia, opowiedziana oczami Bilkis, ale nie sama historia jest tu ważna, a jej narratorka.
Walczyła ze stereotypami, była pierwszą kobietę, którą objęła tron, nie będąc żoną króla w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
To opowieść o uczuciu delikatnie snutym jak pajęcza nić, tak pięknym, że zawstydzającym wręcz swą intymnością.
To opowieść o sile kobiecości, o budowaniu własnej tożsamości, o sięganiu po więcej i samorealizacji w poszukiwaniu siebie. To powieść o poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie "kim jestem".

"Piękno, to broń z której nie można korzystać wiecznie. (...)mądrość jest trwała, zatem o wiele cenniejsza."

Wiecie już że zaczytuję się w książkach z tłem historycznym, a tym razem będzie bardziej starożytnie. Trudni mi zaszufladkować tę powieść, bo nie jest stricte historyczna, ani obyczajowa. Pojawiają się w niej elementy romansu, pamiętnika, a nawet biblijnych...

Zachwyciłam się już jakiś czas temu serią „Na osi czasu” stworzoną przez Wydawnictwo Świętego Wojciecha. Przyciągnęły mnie do niej przepiękne, tajemnicze okładki, przedstawiające mroczne i zagadkowe portrety bohaterów. Seria opowiada o wybranych postaciach znanych z dziejów biblijnych, zarówno Starego, jak Nowego Testamentu. Dwie dotychczas poznane pozycje były dla mnie doskonałą lekturą, dlatego z oczekiwaniami kolejnej czytelniczej uczty sięgnęłam po „Królową Saby”, której autorką jest Tosca Lee, ceniona amerykańska pisarka z tytułem pierwszej wicemiss Stanów Zjednoczonych i dyplomem ukończenia studiów na Oxfordzie.
Książka opowiada o losach Bilkis, Makedy, Córki Księżyca, która po początkowym wygnaniu z ojczyzny, powraca do niej po śmierci swojego ojca, by objąć tron i zjednoczyć walczące plemiona i doprowadzić kraj do rozkwitu. Jako królowa Saby – bogatej, nowoczesnej i mądrze rządzonej krainy Bilkis pozostaje jednak kobietą samotną, uwikłaną w polityczne i rodowe rozgrywki, pozbawioną wolności w życiu osobistym i politycznym. Kiedy kupcy i informatorzy przynoszą jej wieści o dalekim kraju Izraelitów, który również słynie bogactwami, a do tego sugerują, że panujący tam król Salomon swoimi planami może doprowadzić do upadku Sabę, a dodatkowo wysyłana przez niego korespondencja obraża ją, drażni i prowokuje, królowa postanawia wyruszyć w długą podróż do Jerozolimy, aby osobiście przekonać się o tym, jakim człowiekiem jest król, poznać jego zamiary i zawrzeć przymierze, które pozwoli obu królestwom czerpać dalsze korzyści ze współpracy handlowej. Oboje władcy zakochują się w sobie, jednak wiele czynników, powzięte wcześniej zobowiązania nie pozwalają im marzyć o wspólnym rządzeniu.
Przepadam za całą serią tych książek, bo ożywiają historie, które znamy z Biblii, rozwijają je, pozwalają wyobrazić sobie bardziej realistycznie wydarzenia, które miały miejsce setki lat temu, pokazują ówczesne społeczeństwo, sposób myślenia, wierzenia, codzienność, umysłowość, realia życia. W przypadku „Królowej Saby” muszę zachwycić się umiejętnością autorki, która potrafiła stworzyć autentyczne, wyraziste postaci, krwiste i płonące uczuciami. Powieść opowiedziana jest z perspektywy królowej Saby, jednak głównym jej punktem jest wizyta u króla Salomona, w którym, zgodnie z legendą, zakochała się i urodziła jego syna, a swojego następcę na tronie. Znajdziemy tam odniesienia do słynnej mądrości króla, rozkwitu państwa pod jego panowaniem i Arki Przymierza. Wiedza historyczna miesza się z legendami i symboliką, podobnie jak w Biblii.
Trzeba jednak wytrwałości, by docenić walory książki, bo dopiero opisując spotkanie z królem Salomonem autorka wspięła się na wyżyny swoich możliwości, a to dopiero gdzieś około 250 strony (całość ma mniej więcej 360). Wcześniej jest trochę nudnawo, przynajmniej mnie nużyła większa część powieści. Cały czas miałam poczucie, że to najsłabsza z dotychczas poznanych części serii, jednak ostatnie sto stron nie pozwala mi twierdzić w ten sposób. Spotkanie dwóch mądrych, nieprzeciętnie inteligentnych, dumnych i wymagających jednostek zaiskrzyło i doprowadziło do wybuchu wielkich emocji, przemyśleń, cierpkich słów i miłosnych wyznań, słowem, całej palety uczuć, które towarzyszyć mogą ludziom odpowiedzialnym za cały naród, a przez to pozbawionych niekiedy możliwości samodzielnego decydowania o sobie.
Królowa Saby przestawiona w powieści to kobieta silna, dumna, uparta, odważna, kochająca swój kraj i lojalna wobec wiernych sobie ludzi. Jednocześnie, jako kobieta, jest skrzywdzona, samotna i spragniona miłości i towarzystwa. Takie przedstawienie postaci nadaje jej naprawdę wiele autentyczności. Mocną stroną książki jest też oddanie klimatu dawnych czasów, egzotyki opisywanych miejsc, sposobu życia. Autorka zawarła tu też wiele trafnych spostrzeżeń o religii jako takiej, czczeniu bogów i ich relacjach z człowiekiem. Wspaniała podróż w czasie i przestrzeni.

Zachwyciłam się już jakiś czas temu serią „Na osi czasu” stworzoną przez Wydawnictwo Świętego Wojciecha. Przyciągnęły mnie do niej przepiękne, tajemnicze okładki, przedstawiające mroczne i zagadkowe portrety bohaterów. Seria opowiada o wybranych postaciach znanych z dziejów biblijnych, zarówno Starego, jak Nowego Testamentu. Dwie dotychczas poznane pozycje były dla mnie...