Point of Retreat
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Slammed (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Point of Retreat
- Wydawnictwo:
- YA!
- Data wydania:
- 2018-02-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-16
- Liczba stron:
- 282
- Czas czytania
- 4 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328048577
- Tłumacz:
- Jarosław Mikos
Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa.
Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak, gdy na drodze Willa pojawia się jego dawna miłość Vaughn. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, chociaż wie, że Layken może mu nie wybaczyć kłamstw.
Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Granica miłości
„Hopeless” i „Pułapka uczuć” to dwa tytuły, które niewątpliwie zna każda wielbicielka nurtu New Adult. Dzięki wyjątkowym bohaterom oraz ich wzruszającym historiom Colleen Hoover z pewnością zyskała sobie niemałe grono fanów na całym świecie. Wyciskające łzy opowieści dotyczące młodych bohaterów autorka z niekłamaną łatwością przelewa na papier, a zarówno jej styl pisania, jak i wątki przedstawiane przez nią w powieściach przyciągają kolejnych miłośników książek. I ja do tego zacnego grona należę. Z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałam na dalsze losy Willa i Layken. „Pułapka uczuć” pochłonęła mnie bez reszty, a historia dwójki bohaterów mocno wzruszyła. „Nieprzekraczalna granica” spełniła moje oczekiwania i okazała się godną kontynuacją.
Layken i Will to bohaterowie, których los nie oszczędzał. Sporo przeszli jeszcze zanim zaczęli się spotykać, a i ich związek do łatwych nie należy. Okrutności losu ich połączyły, a relacje pomiędzy najważniejszymi postaciami „Pułapki uczuć” dość szybko zaczęły nabierać kolorów. Zakazana miłość nie jest łatwa. Tragedia rodzinna Layken jest dla dziewczyny wielkim ciosem. Kiedy już wszystko zaczyna się układać, w życiu Willa pojawia się jego dawna miłość. Nietrudno odgadnąć, że sprawy ponownie się komplikują. Jak potoczy się los nauczyciela i jego uczennicy? Czy uczucie, które zrodziło się pomiędzy nimi przezwycięży wszelkie trudności, a oni znajdą u swojego boku szczęście?
Colleen Hoover ma niebywały talent do pisania. Jej pióro jest lekkie, powieści autorki czyta się jednym tchem i świetnie się przy nich relaksuje. „Nieprzekraczalna granica” tylko potwierdza tę regułę. W „Pułapce uczuć” narratorem jest Layken, tutaj historia przedstawiona jest oczami Willa. To świetny pomysł, dzięki któremu autorka stworzyła pewne urozmaicenie. To również doskonały moment, by poznać świat i jego postrzeganie przez główną męską postać w powieści. I dodatkowo okazja, by wykreować portret bohatera wspierany samymi jego przemyśleniami i zawirowaniami, które mają miejsce w jego głowie.
To prawda, że fabuła „Pułapki uczuć” nie jest żadną nowością. Takich historii było już wiele na rynku na wydawniczym. Nikt jednak lepiej niż Colleen Hoover nie opisywał emocji bohaterów. Nikt nie używał słowa w sposób tak doskonały, jak autorka „Hopeless”. Jeśli planujecie lekturę „Nieprzekraczalnej granicy”, nie zapomnijcie o chusteczkach. To powieść rozdzierająca serce, podobnie jak jej poprzedniczka. Polecam gorąco!
Agnieszka Stolarczyk
Oceny
Książka na półkach
- 6 757
- 3 359
- 952
- 434
- 100
- 86
- 85
- 80
- 60
- 52
Opinia
GRANICE SĄ PO TO, BY JE PRZESUWAĆ
Czytanie romansów to niezwykła rzecz. Chcemy wierzyć, że po przewróceniu ostatniej strony, dalsze życie bohaterów potoczyło się bez przeszkód, a sprawy zaczęły przybierać odpowiedni obrót. Point of Retreat to pozycja udowadniająca, że czasami historia nie kończy się szczęśliwie. Że czasami po ostatniej kartce jest coś więcej - coś, co niekoniecznie przypomina świat pełen jednorożców, tęczy i słoneczek. Świat, w którym przed parą czeka mnóstwo kolejnych wyzwań, mnóstwo doświadczeń i wątpliwości. Dla Lake i Willa, to będzie bolesna przeprawa - przeprawa, w której to zaczną sobie zadawać pytania czy na pewno są ta siebie gotowi i czy decyzje jakie podejmowali do tej pory, zabrały ich w odpowiednie miejsce. Co jeśli okaże się, że wybierając siebie, tak naprawdę zabłądzili?
Zgaduję, że dla autorki, trylogia Slammed jest wyjątkowa. To jej pierwsze powieści - pierwsze zetknięcie z pisaniem i przelewaniem słów na papier. Czy zatem trudno mi uwierzyć, że po napisaniu swojej debiutanckiej książki, postanowiła wgłębić się dalej w swoją historię i kontynuować przygody Lake i Willa? Niespecjalnie. Czy rzeczywiście było to konieczne? Wszystko zależy od perspektywy. O ile w Slammed wgłębiliśmy się w umysł młodziutkiej Layken, której życie zaczęło wyślizgiwać się z rąk, o tyle w Point of Retreat zobaczymy kontynuację historii niezwykłej pary bohaterów i to z perspektywy męskiej! Colleen Hoover otwiera przed nami umysł Willa, a my mamy okazję zobaczyć jak durni potrafią być mężczyźni i jak wszystko może się zepsuć pod wpływem paru złych decyzji.
Jednym z moich zarzutów dotyczących poprzedniego tomu trylogii był fakt, że autorka w bardzo niesubtelny sposób wykreowała nieco zbyt wyidealizowanego męskiego bohatera. I na tyle na ile cieszę się, że miałam zobaczyć tym razem zobaczyć wydarzenia i związek Lake i Willa z innej perspektywy, jest mi również przykro, że Colleen nie udało się sprawić, by sam pan Cooper wydał się mniej... papierowy. To prawda, że czytelniczki potrzebują czasami powzdychać do książkowych ideałów, aczkolwiek myślę, że nawet przyjemniej byłoby powzdychać do nie-ideałów, którzy za to potrafią pozytywnie zaskoczyć i rozkochać w sobie rzesze. Wraz z rozwojem związku duetu bohaterów, zmienia się także ton historii. O ile Slammed zauroczyło mnie sposobem w jaki autorce udało się poruszyć mnóstwo trudnych tematów, łącząc je wszystkie zgrabnie w jedno, o tyle przy kontynuacji, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że nagle cała opowieść stała się nieco monotematyczna. Mnóstwo dramatów, niepotrzebnych tajemnic i nieporozumień, a wszystko to skupione na wątku romantycznym. Zabrakło mi iskier, zabrakło mi... czaru. Zabrakło mi czegoś nieoklepanego, co sprawiłoby, by z dobrego romansu, powstał wyjątkowy romans, romans pozostający w pamięci - tak jak to zwykle się dzieje w przypadku twórczości CoHo.
Nie mogę jednak napisać, że drugi tom trylogii był dnem kompletnym czy że żałuję, że poświęciłam te kilka godzin na lekturę - wręcz przeciwnie. Hoover dysponuje niespotykanym talentem do przykuwania mojej uwagi na tym co się w danej chwili dzieje i utrzymywaniu mnie w stanie nieważkości, aż do przewrócenia ostatniej strony. W tej kwestii, nic się tu nie zmieniło. Powieść pochłonęłam za jednym zamachem, nie zabrakło również chichotu, uśmiechów, a nawet delikatnego wzruszenia. Point of Retreat jest książką słodką - czasami zbyt słodką, ale jednak mimo wszystko uroczą. Jest książką o dojrzewaniu, o walce z uczuciami i wątpliwościami, o bólu, o związku i dorastaniu. Jest książką o przyjaźni, o rodzinie i miłości. Jest książką, która być może nie może uchodzić za ambitne dzieło, ale wciąż, potrafi oderwać czytelnika od monotonii na kilka godzin i zagwarantować rozrywkę. Jest książką, w której beznadziejne romantyczki podobne mnie, znajdą coś dla siebie, a fanki autorki na własne oczy zobaczą jak wyglądały początki kariery pisarskiej Hoover. Jest książką, która nie kupi wszystkich, ale też nie wszystkich rozczaruje. Sami zdecydujcie, w której grupie odbiorców macie szansę się znaleźć. Zainteresowanym życzę udanej lektury.
http://sherry-stories.blogspot.com/2018/04/point-of-retreat-colleen-hoover.html
GRANICE SĄ PO TO, BY JE PRZESUWAĆ
więcej Pokaż mimo toCzytanie romansów to niezwykła rzecz. Chcemy wierzyć, że po przewróceniu ostatniej strony, dalsze życie bohaterów potoczyło się bez przeszkód, a sprawy zaczęły przybierać odpowiedni obrót. Point of Retreat to pozycja udowadniająca, że czasami historia nie kończy się szczęśliwie. Że czasami po ostatniej kartce jest coś więcej - coś, co...