Rzeczozmęczenie
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365315922
- Tłumacz:
- Katarzyna Dudzik
- Tagi:
- rozwój osobisty; minimalizm konsumpcjonizm
Mamy więcej rzeczy, niż potrzebujemy: stosy ubrań, których nie nosimy, mnóstwo sprzętu, którego nie używamy, i dziesiątki innych przedmiotów, które nigdy się nam do niczego nie przydadzą.
Nadmiar przedmiotów zagraca nasze domy. Męczy i stresuje. Naraża na niewygodę i zbędne koszty. Szkodzi zdrowiu, a w skrajnych przypadkach może nawet zabić.
Jeśli kiedykolwiek poczuliście się przytłoczeni liczbą rzeczy, które posiadacie, to znaczy, że znacie jedną z najbardziej uciążliwych przypadłości naszych czasów: rzeczozmęczenie.
James Wallman – dziennikarz, futurolog, prognostyk trendów i doradca – zabiera nas w niesamowitą podróż do źródeł rzeczozmęczenia. Odsłaniając jego przyczyny i skutki, pokazuje, jak wyrwać się z pułapki niepohamowanej konsumpcji ku wolności, szczęściu i spełnieniu.
Rozwiązanie Wallmana wcale nie jest radykalne! By wyzwolić się od rzeczozmęczenia, wystarczy dokonać przeglądu wyznawanych wartości i skupić się na tym, czego doświadczamy, a nie co posiadamy. To naprawdę działa – przeczytajcie Rzeczozmęczenie i spróbujcie!
Ta książka na pewno zmieni twoje życie, a może nawet i świat.
Chris Evans
Połączenie Punktu przełomowego z Freakonomią. Tym, co wyróżnia tę książkę, jest leżąca u jej podstaw wielka idea.
„Sunday Times”
Wallman wie, jak dać odpór pokusie gromadzenia dóbr materialnych.
„Guardian”
Eksperientalizm – jak nazywa to zjawisko Wallman – zdefiniuje naszą przyszłość, podobnie jak materializm ukształtował naszą teraźniejszość.
„Observer”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 526
- 443
- 74
- 23
- 21
- 13
- 9
- 9
- 8
- 8
Opinia
Gdy poprosiłam Wydawnictwo o przesłanie mi tej książki do recenzji, miałam nadzieję, że pomoże mi ona uporać się z nadmiarem „pierdołów” zalegających w naszym mieszkaniu. Jednak ta książka w ten sposób nie działa…
„Nadmiar przedmiotów zagraca nasze domy. Męczy i stresuje. Naraża na niewygodę i zbędne koszty. Szkodzi zdrowiu, a w skrajnych przypadkach może nawet zabić.
Jeśli kiedykolwiek poczuliście się przytłoczeni liczbą rzeczy, które posiadacie, to znaczy, że znacie jedną z najbardziej uciążliwych przypadłości naszych czasów: rzeczozmęczenie.”
Opis z książki
James Wallman – dziennikarz, futurolog, prognostyk trendów i doradca – zabiera nas w niesamowitą podróż do źródeł rzeczozmęczenia. Odsłaniając jego przyczyny i skutki, pokazuje jak wyrwać się z pułapki niepohamowanej konsumpcji ku wolności, szczęściu i spełnieniu.
James przedstawia nam sylwetki wielu osób, które bardzo dobrze zarabiały, mogły sobie pozwolić na każdą zachciankę, miały szafy pełne ubrań i butów, w garażu drogi samochód, w salonie najnowszy telewizor i zestaw mebli. Ale te osoby nie były szczęśliwe. Były zagubione. Te osoby pod wpływem pewnych zdarzeń postanawiają zmienić swoje życie. Na pierwszy ogień idzie nadmiar rzeczy. I tak:
• Ryan Nicodemus spakował cały swój dobytek do pudeł i każde z nich opisał. Każdego dnia wyciągał z nich tylko te rzeczy, których aktualnie potrzebował. Nic więcej.
• Tammy Strobel i jej narzeczony przenieśli się do małego mieszkania, sprzedali samochód, zamiast garderoby mieli szafę. Tammy zrezygnowała ze stresującej pracy i zatrudniła się w fundacji pomagającej kobietom, które doświadczyły przemocy. Chociaż ich dochody zmniejszyły się, w końcu mogli zacząć spłacać zadłużenie, ponieważ mniej kupowali, płacili niższy czynsz i pozbyli się samochodu.
• Aimee LeVally, cierpiąca na fibromialgię, sprzedała swoją posiadłość w Teksasie i wraz z rodziną przemierzyła cały kraj, by ostatecznie osiąść w Nowym Meksyku. Rodzina zaczęła wieść proste życie w zgodzie z naturą. Kobieta wyzdrowiała, ale proste życie było dla niej, męża i dzieci zbyt uciążliwe. Więc zamienili proste życie na życie prostsze.
To tylko trzy przykłady z mnóstwa zawartych w książce.
Książka Rzeczozmęczenie to nie tylko kolejny poradnik, to historia jednego z najbardziej dotkliwych schorzeń współczesności. Więcej nie oznacza już dla nas czegoś pozytywnego. Teraz więcej oznacza więcej kłopotów, więcej obowiązków, więcej powinności.
Wiele faktów zawartych w książce zszokowało mnie, ale jeden najbardziej. Chociaż słyszałam o tym już jakiś czas temu, dopiero teraz dotarła do mnie skala problemu. O co chodzi? „(…) zamiast dostarczać coraz lepszych produktów, przemysł powinien wytwarzać produkty, których cykl życia jest krótszy. Dobra, których się używa, na przykład samochody czy maszynki do golenia, powinny zostać przekształcone w dobra, które się zużywają – jak pasta do zębów czy biszkopty. Zamiast sprzedawać przedmioty zaprojektowane, żeby trwać, należało sprzedawać przedmioty zaprojektowane, żeby się zepsuć.”
Ilu z was zdarzyło się, że pralka/odkurzać/telewizor przestały prawidłowo działać po zakończeniu okresu gwarancji? U mnie w domu było tak za każdym razem, gdy kupowaliśmy coś nowego. Ostatnio tak miałam z laptopem. Dwa dni po tym jak skończył się okres gwarancji, laptop padł kompletnie. Na szczęście miała wykupione dodatkowe ubezpieczenie, więc dostałam nowy sprzęt. Ale to jest jakaś paranoja. Dlaczego Rzecznik Konsumenta czy Rządy poszczególnych państw pozwalają na takie nieetyczne działanie producentów??!!!
Kolejnym aspektem rzeczozmęczenia jest kupowanie nowych rzeczy, tylko dlatego, że poprzednie są już niemodne. Wcześniejsze nabytki nie zaspokajają już naszych potrzeb i naszej dumy, bo są przestarzałe i pozbawione odpowiedniego stylu”. Ludzie! Nie dajmy się zwariować! Przypomnijcie sobie ile przedmiotów w dobrym stanie wyrzuciliście, tylko dlatego, że zakupiliście nowe. Czy one wam przyniosły szczęście? Czy kupiliście je tylko po to, żeby zaimponować rodzinie i znajomym?
Najlepszą zachętą do przeczytania książki jest to, że z James’em Wallman’em „(…) będziemy przekraczać granice kontynentów i podróżować w czasie – od wschodu słońca obserwowanego przez paleolityczne plemię na Lazurowym Wybrzeżu czterdzieści tysięcy lat temu po zachód słońca w Nowym Meksyku, oblewający szkarłatem góry Sangre de Cristo na początku XXI wieku. Będziemy przemierzać korytarze Pałacu Elizejskiego z Nicolasem Sarkozym, przelatywać helikopterem nad domem Barbary Streisand na kalifornijskim wybrzeżu i wrócimy do świata pierwszych Mad Menów.”
Co jest alternatywą dla materializmu? Jak rozwiązać problem rzeczozmęczenia? Jak powinniśmy żyć, żebyśmy czuli się szczęśliwi w XXI wieku? Czy wystarczy pozbyć się swoich rzeczy? Czym się różni proste życie od życia prostszego? Co wspólnego z rzeczozmęczeniem ma Facebook oraz prezydent Francji Nicolas Sarkozy? Czy eksperientalizm rozwiąże problem rzeczozmęczenia? Co się stanie z gospodarką naszego kraju i świata, jeżeli staniemy się eksperientalistami? Czy można być eksperientalistą i kochać dobra materialne??
Czy wiecie co to jest materializm, postmaterializm, eksperientalizm, nadprodukcja, podkonsumpcja, minimalizm, średnie temp, doświadczenie, konsumpcyjny minimalizm?
Jedna rzecz bardzo mi się nie spodobała i jest to wina tłumaczenia, ponieważ w oryginale jest prawidłowy zapis. Mianowicie na str. 215 jest wspomnienie o ataku na WTS. Nie pojmuję jak można się tak bardzo pomylić w dacie?! Zamiast 11 września 2001 r., jest zapisane 11 września 2011 r. Ale to nie wszystko! Do tego fragmentu jest przypis, w którym widnieje data 11 września 2002 r. Taką datę pamięta się w nocy o północy, tak samo jak datę bitwy pod Grunwaldem, czy rozpoczęcia II wojny światowej. I tego wydawcy wybaczyć nie można. Sorry.
Gdy poprosiłam Wydawnictwo o przesłanie mi tej książki do recenzji, miałam nadzieję, że pomoże mi ona uporać się z nadmiarem „pierdołów” zalegających w naszym mieszkaniu. Jednak ta książka w ten sposób nie działa…
więcej Pokaż mimo to„Nadmiar przedmiotów zagraca nasze domy. Męczy i stresuje. Naraża na niewygodę i zbędne koszty. Szkodzi zdrowiu, a w skrajnych przypadkach może nawet...