Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza Oikos
- Data wydania:
- 2017-06-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-14
- Liczba stron:
- 180
- Czas czytania
- 3 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364843129
- Tagi:
- literatura polska człowiek zwierzęta
Nowa książka Andrzeja G. Kruszewicza, znanego ornitologa, podróżnika, naukowca i wieloletniego dyrektora Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie, a także myśliwego.
Publikacja opisuje szeroko pojęte relacje ludzi i zwierząt, zwłaszcza w kontekście wzajemnych zależności oraz naszych postaw wobec świata natury. Czytelnik znajdzie w niej rozdziały poświęcone zwierzętom: domowym, gospodarskim, dzikim, laboratoryjnym i trzymanym dla rozrywki, a także problemom gospodarowania przez człowieka zasobami przyrody, m.in. związanym z łowiectwem i rybołówstwem. Autor przybliża tajniki funkcjonowania ogrodów zoologicznych, przytacza interesujące i nieraz szokujące dane oraz prezentuje doświadczenia zebrane podczas swojej pracy, w tym anegdoty ze swego życia i licznych podróży. Nie stroni od gorzkich uwag pod adresem każdej grupy społecznej, zarówno myśliwych, jak i ekologów czy wegetarian. Podkreśla, że w szerokiej działalności człowieka istnieje „tylko jeden wyjątek, który wymaga zjednoczenia wszystkich ludzi – ochrona przyrody!”.
„Ludzie utracili więź ze zwierzętami. Nigdy żadnego nie zabili, nie wypatroszyli i nie oskórowali. Nigdy też nie byli na polowaniu i w większości przypadków nigdy nie hodowali żadnego stworzenia dla mięsa. Ci ludzie i ich dzieci widzą w supermarketach rozpłatane indyki, poćwiartowane kurczaki, kurze wątroby i indycze żołądki, ale zabicie zwierzęcia jest przez nich postrzegane jako okrutne, a łowiectwo w ich mniemaniu to bestialstwo”.
„Widziałem rozładunek świń, krów, byków, owiec i cieląt, a także ich ubój oraz dalsze etapy obróbki. (…) Widywałem również fermy świń, bydła i duże kurniki. I nie pojmuję, jak rozumny człowiek mógł doprowadzić do czegoś takiego!”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 238
- 198
- 35
- 12
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
- 4
Opinia
Andrzeja Kruszewicza, dyrektora warszawskiego ZOO, znam z wielu książek poświęconych ptakom i audycji w radiowej Trójce. Świetny mówca, charyzmatyczny, o ogromnej wiedzy merytorycznej. Gdy więc pojawiła się „Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami”, wiedziałam, że muszę ją mieć.
Przeczytałam ją jak dobrą beletrystykę, nie mogąc się oderwać przez cały okres przedświąteczny. Po lekturze rozmawiałam z kilkoma znajomymi, którzy również poznali tę książkę, i wymieniałam spostrzeżenia – a wierzcie mi, dawno nie czytałam książki, która obudziłaby tyle kontrowersji. Wśród znajomych – leśników, czasem i myśliwych – przewija się jedna opinia: że jest to głos rozsądku. I Kruszewicz, choć jest mega dyplomatyczny w swoim dziele (pomimo panującego trendu na hejtowanie któregoś z dwóch, antagonistycznych światopoglądów), daje nam coś, czego próżno szukać w modnych teraz książkach quasi-przyrodniczych – szansę na wyciągnięcie własnych wniosków.
„Hipokryzja” to zbiór tekstów poświęconych kilku różnym strefom, w których człowiek wykorzystuje zwierzęta. I tak od udomowienia psów, kotów i innych zwierzaków po oglądanie ich w cyrkach i przyrządzanie ich na patelni po uprzednim zakupie w Biedronce bądź upolowaniu – Kruszewicz nie wyraża swoich opinii, tylko przedstawia fakty. Jest przy tym wyjątkowo delikatny i rzetelny – kilkakrotnie zresztą powtarza, że podstawą dobrego i uczciwego życia jest nie zmuszanie nikogo do obierania żadnego światopoglądu poza jego własnym na zasadzie „żyj i daj żyć innym”. I, paradoksalnie, ten slogan świetnie wpisuje się w treść książki. Żyj – i daj żyć również braciom mniejszym. Ale którym? I tu tkwi sedno problemu, bowiem człowiek współczesny, choć generalnie strasznie kocha zwierzęta, to nie wszystkie, a te, które kocha – to nie wszystkie jednakowo, nie wszystkie bezprecedensowo, nie wszystkie stale i nie wszystkie sprawiedliwie.
Czy człowiek, dokarmiający dzikie koty w miastach jest rzeczywiście matką Teresą dobroczynności? Czy wegetarianin, nie jedzący mięsa, a zajadający się mlekiem i jajkami, rzeczywiście pomaga uciemiężonym zwierzętom hodowlanym? A jeśli jada "tylko" ryby, to czy czyni go to miłośnikiem natury? Czy myśliwy, wybierający się na polowanie zgodnie z prawem i etyką łowiecką, jest rzeczywiście strasznym mordercą biednych zwierzątek?
Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź nie w książce Kruszewicza, ale we własnych sumieniach. Kruszewicz bowiem nie rozwiązuje problemu moralności za nas, przedstawia jedynie suche (choć z wyważonym komentarzem) fakty, dane statystyczne, analizy i porównania. Odwaliwszy kawał dobrej i żmudnej roboty przeciwstawia sobie różne aspekty różnych sytuacji i pozwala czytelnikowi wyciągnąć wnioski. Na podstawie merytorycznych, a nie emocjonalnych danych! To prawdziwa rzadkość!
Po przeczytaniu tej książki zupełnie inaczej patrzę na kawałek piersi kurczaka na talerzu i jeszcze bardziej doceniam jajka od moich kur (szczęśliwie od wielu lat nie kupuję jajek). A jednocześnie zastanawiam się nad tym, by kiedyś sama zacząć polować i już nigdy nie zjadać mięsa ze sklepu. Uważam, że w myśl powiedzenia „koszula bliższa ciału”, nasze społeczeństwo istotnie jest społeczeństwem hipokrytów – niestety, ze szkodą dla całej przyrody i przyszłości naszej planety - hipokrytów cieszących się złudnie czystym sumieniem, które jest jedynie pozornie czyste. Nie dopuszczając do siebie prawdy, niszczymy bioróżnorodność i cenne fragmenty tego, czego ludzkość jeszcze nie zrujnowała – dla własnej wygody i wyimaginowanego, fałszywego przekonania, że jesteśmy w porządku wobec zwierząt. Nie, nie jesteśmy. Tego dowodzi Andrzej Kruszewicz.
Bardzo, ale to bardzo polecam tę książkę każdemu, komu na sercu leży dobro przyrody. Nie powiem, żeby to była łatwa lektura - raczej z tych ciężkich, bo obnażających nasze najgorsze instynkty i nasze przewiny. A przy tym paradoksalnie napisana jest przystępnym, lekkim językiem, przez co niesamowicie wciąga. Wisienką na torcie są jednak anegdoty i komentarze autora - czasem porażające (jak co jadł podczas pewnej podróży...), a czasem zabawne i błyskotliwe. Jest to absolutnie jedna z najlepszych książek ubiegłego roku i majstersztyk w swoim gatunku.
Chapeau bas, panie dyrektorze!
Andrzeja Kruszewicza, dyrektora warszawskiego ZOO, znam z wielu książek poświęconych ptakom i audycji w radiowej Trójce. Świetny mówca, charyzmatyczny, o ogromnej wiedzy merytorycznej. Gdy więc pojawiła się „Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami”, wiedziałam, że muszę ją mieć.
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam ją jak dobrą beletrystykę, nie mogąc się oderwać przez cały okres...