Hell week. Siedem dni, które odmienią Twoje życie
- Kategoria:
- poradniki
- Wydawnictwo:
- Smak Słowa
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365731197
- Tłumacz:
- Karolina Drozdowska
- Tagi:
- psychologia
Daj z siebie wszystko przez jeden tydzień i odmień swoje życie na zawsze!
„Moim celem było stworzenie cywilnego wariantu wojskowego hell weeku. Piekielnego tygodnia, który może sobie urządzić każdy, niezależnie od tego, czym się zajmuje. Chodzi o to, byś robił to wszystko, co robisz zazwyczaj, tyle tylko, że o wiele lepiej”.
Piekielny tydzień trenera mentalnego Erika Bertranda Larssena to drobiazgowy, rozpisany na poszczególne dni plan pokazujący, jak można zatrzymać się w codziennej gonitwie i wyjść ze strefy komfortu, wyłamać się z rutyny, sięgnąć po coś więcej. Program polega między innymi na znalezieniu właściwego punktu skupienia, planowaniu zadań i odpowiedniej mobilizacji niezbędnej do ich wykonania. Jeśli w ciągu jednego tygodnia będziesz dawał z siebie wszystko we wszystkich aspektach życia, odkryjesz, że stać Cię na o wiele więcej, niż początkowo myślałeś, i wypracujesz nowe, lepsze nawyki.
Fragment książki:
"Mijają dni. Tygodnie. Lata. Jeśli mamy szczęście, dane nam będzie przeżyć bardzo wiele tygodni. A ile tygodni ze swojego życia pamiętasz? Które z nich najwięcej Cię nauczyły? W których najwięcej osiągnąłeś? Które zbliżyły Cię do Twojego celu, spełnienia Twojego marzenia?
To jest właśnie kuracja, którą chcę Ci zaaplikować, cywilny wariant mitycznego wojskowego hell weeku. To doświadczenie nauczy Cię wydeptywania własnych ścieżek. Da Ci, choćby częściowo, odpowiedź na pytanie, co naprawdę w Tobie drzemie.
Jeśli dożyjesz osiemdziesiątki, będziesz miał za sobą 4160 tygodni.
Może właśnie hell week będzie tym tygodniem, w którym nauczysz się najwięcej w swoim życiu? Tym, który najlepiej zapamiętasz?
Witaj w piekielnym tygodniu Bertranda."
Erik Bertrand Larssen jest zawodowym żołnierzem, służył w wojskach spadochronowych, ukończył także ekonomię. Uczestniczył w wielu misjach zagranicznych prowadzonych pod egidą norweskich sił specjalnych i został odznaczony medalem za zasługi dla obronności kraju. Ma również duże doświadczenie w biznesie. W 2010 roku założył firmę Bertrand AS i jest obecnie rozchwytywanym mówcą motywacyjnym zarówno w Norwegii, jak i poza jej granicami. Jego pierwsza książka, Bez litości, zyskała status bestsellera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 93
- 89
- 20
- 7
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Hell week to przede wszystkim osnuty legendami etap selekcji podczas kursu BUD/S dla przyszłych operatorów amerykańskiej jednostki specjalnej Navy SEALs. W jego trakcie, kandydaci poddawani są ekstremalnemu wysiłkowi fizycznemu oraz psychicznemu, a ciągły głód, wychłodzenie i symboliczne godziny snu sprowadzają ich na skraj wycieńczenia. Podobne elemnenty selekcji odbywają się również pod szyldem innych elitarnych jednostek specjalnych łącznie z naszym GROM-em. Erik Bertrand Larssen przeszedł swój Hell week prawie dwie dekady temu podczas naboru do norweskiej jednostki wojskowej w Trandum. Dzisiaj jest rozchwytywanym mówcą motywacyjnym, a swoje usługi świadczył między innymi współpracując właśnie z amerykańską jednostką Navy SEALs i brytyjskim SAS-em.
Przyszedł w końcu czas na cywili, bo powyższa książka ma na celu odmienić nasze codzienne życie. Własne spojrzenie i radzenie sobie z przeciwnościami. Ma wyrwać z nerwowego zabiegania, ciągłego zapracowania, natłoku obowiązków, a w rezultacie braku czasu na przyjemności. Ma zakończyć tryb życia od weekendu do weekendu, od pierwszego do pierwszego, od stycznia do stycznia. Ma pokazać jak żyć, by z chęcią iść do pracy, wracać do domu czy zaplanować spotkanie z przyjaciółmi. Cóż, kto by nie chciał. Poszedłem za tymi zapewnieniami i ruszyłem z tematem.
Szczerze powiedziawszy, już pierwsze rozdziały zaczęły pokazywać jak wygląda moja codzienność. Uśmiechałem się do siebie z myślą, że facet wie co pisze. Ja to przecież wszystko znałem z własnego doświadczenia. Podrzucał co jakiś czas mądry cytat, a ja chłonąłem go jakby od tej chwili miał być moim nowym drogowskazem. Dobrze formułował zagadnienia wytykając mi własne błędy, wygodne wybory oraz złe nawyki. Pierwszej nocy doczytałem książkę do połowy ale postanowiłem odpocząć. Zacząłem układać wszystko w głowie i pamiętam, że tamtej nocy jeszcze długo nie mogłem zasnąć.
Przy drugim podejściu, wstępne emocje miałem już za sobą, więc nie było już elementu zaskoczenia. Zacząłem na chłodno trawić rewolucyjne zmiany i dopasowywać je do własnego życia.
Tydzień wg Larssena to szczegółowy plan na siedem dni wydartych z naszego codziennego trybu życia. Otrzymujemy nowe wytyczne względem planowania zajęć, aktywności fizycznej jak i diety. Nie jest lekko, a momentami dyktowana strategia wręcz wydaje się być nierozsądna i trudna do przyjęcia. W głowie zacząłem nawet dopasowywać się, lekko korygując względem różnych zmian i w sumie dałoby się. Ale w czwartek? Taki strzał? Tak, wiem. Pewnie włączył mi się mój wygodny mechanizm obronny. W każdym razie, tak jak na początku byłem pewny siebie, tak analizując każdy kolejny dzień, mój zapał ostygał. Swoją drogą przypomniał mi się pewien cytat, a zarazem podtytuł książki Ppłk Krzysztofa Przepiórki – współtwórcy jednostki GROM – „Odważni żyją, ostrożni trwają”.
Najlepszą recenzją owej pozycji byłoby przeżyć swój Hell week i dopiero wówczas ocenić jego rezultaty. Przetrwać ten piekielny tydzień i udowodnić przede wszystkim sobie, że można. Póki co, każde słowo będzie na miarę gdybania i pustych analiz opartych na dotychczasowych przyzwyczajeniach. Nic nie przychodzi bez wyrzeczeń, bez ciężkiej pracy więc i tu jest pewnie jakiś głębszy sens. Książka wyraźnie pokazuje, że aby coś zmienić, trzeba się oderwać, podjąć rękawicę i walczyć. Nie ważne czy jest się na rekrutacji w San Diego w Kalifornii do Navy SEALs, czy w bieszczadzkich lasach w przypadku GROM-u. Swój Hell week można rozpocząć w najbliższym otoczeniu, już w poniedziałek o piątej rano, jednak i do niego warto by było się odpowiednio przygotować.
Hell week to przede wszystkim osnuty legendami etap selekcji podczas kursu BUD/S dla przyszłych operatorów amerykańskiej jednostki specjalnej Navy SEALs. W jego trakcie, kandydaci poddawani są ekstremalnemu wysiłkowi fizycznemu oraz psychicznemu, a ciągły głód, wychłodzenie i symboliczne godziny snu sprowadzają ich na skraj wycieńczenia. Podobne elemnenty selekcji odbywają...
więcej Pokaż mimo toNieprzyswajalne
Nieprzyswajalne
Pokaż mimo toZdala jestem od couchów i innej maści ściemniaczy. Byłem mocno negatywnie nastawiony do gościa który znowu będzie próbował mówić możesz wszystko, a jednak miłe zaskoczenie warto.
Zdala jestem od couchów i innej maści ściemniaczy. Byłem mocno negatywnie nastawiony do gościa który znowu będzie próbował mówić możesz wszystko, a jednak miłe zaskoczenie warto.
Pokaż mimo toBardzo ciekawa pozycja dzieki ktorej moglem spojrzec na swiat z innej perspektywy
Bardzo ciekawa pozycja dzieki ktorej moglem spojrzec na swiat z innej perspektywy
Pokaż mimo toSą zdania i zadania w tej książce nad którymi warto się zastanowić. Mnie dał do myślenia wątek o planowaniu. Nie trzeba decydować się na hell week, aby coś zmienić w twoim życiu. Jeśli jednak chcesz to zrobić to książka może Ci pomóc.
Są zdania i zadania w tej książce nad którymi warto się zastanowić. Mnie dał do myślenia wątek o planowaniu. Nie trzeba decydować się na hell week, aby coś zmienić w twoim życiu. Jeśli jednak chcesz to zrobić to książka może Ci pomóc.
Pokaż mimo toCiekawa książka, ciekawe podejście. Warto podjąć wyzwanie.
Ciekawa książka, ciekawe podejście. Warto podjąć wyzwanie.
Pokaż mimo toWspaniała książka o niczym ..
Pomysł na hell week w życiu zawodowym jest ciekawy i zakładam, że w przyszłym roku go zrealizuję. Jest to jednak materiał być może na 20 stron. Reszta to coachingowe przemyślenia autora z których nic nie wynika oraz sporo zapożyczeń od innych coachów, z których wynika niewiele więcej.
Wspaniała książka o niczym ..
Pokaż mimo toPomysł na hell week w życiu zawodowym jest ciekawy i zakładam, że w przyszłym roku go zrealizuję. Jest to jednak materiał być może na 20 stron. Reszta to coachingowe przemyślenia autora z których nic nie wynika oraz sporo zapożyczeń od innych coachów, z których wynika niewiele więcej.
Bardzo inspirujaca książka, na pewno podejmę wyzwanie tygodnia. Świetnie napisana, dużo przykładów z życia wziętych.
Bardzo inspirujaca książka, na pewno podejmę wyzwanie tygodnia. Świetnie napisana, dużo przykładów z życia wziętych.
Pokaż mimo to