Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego

Okładka książki Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego
Bertrand Galimard Flavigny Wydawnictwo: Astra historia
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Astra
Data wydania:
2017-06-19
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-19
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365280237
Tłumacz:
Artur Foryt
Tagi:
Joannici Kawalerowie Maltańscy Malta historia Malty zakony rycerskie
Średnia ocen

                5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
98
11

Na półkach: ,

Wreszcie mogę zasiąść do pisania ,,recenzji''... I choć lektura ,,Joannitów" zajęła mi jeden dzień, to słowa ,,wreszcie" używam z czystym sumieniem. Bo była to książka, którą naprawdę miałem ochotę parę razy rzucić w kąt. Może zasiadłem do niej jakiś rozproszony czy ze złym nastawieniem, ale...

Na sam początek uwaga dla równie spostrzegawczych co ja - otóż autor ,,Joannitów" - Bertrand Galimard Flavigny - studiował prawo i literaturę; jest dziennikarzem, krytykiem literackim i pisarzem. Jego artykuły ukazywały się w jakichś francuskich magazynach, których nazwy nic mi nie mówią (mea culpa); a nadto pracował jako reporter w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Z kolei historią zakonów rycerskich tylko się pasjonuje. I nie jest to zarzut; niekiedy podejście i wiedza pasjonatów w ostatecznym rozrachunku potrafią być fundamentem świetnej publikacji popularyzatorskiej.

Tylko, że przebijając się przez pierwsze kilka rozdziałów (po których oczekiwałem dość precyzyjnego opisu korzeni i początków zakonu Joannitów) cały czas odczuwałem, że czytam tekst dyletanta. Może - tak jak już pisałem - to kwestia złego nastawienia, ale jak nie mieć złego nastawienia jeżeli już na 37 stronie tłumacz (?!) wchodzi w spór z autorem co do cytowanych źródeł, a niewiele stron dalej dosłownie wytyka mu szkolny błąd co do przytaczanych dat (fakt ekskomunikowania Fryderyka II przed wyruszeniem do Ziemi Świętej, a później datę zgonu wielkiego mistrza zakonu templariuszy Armanda de Perigorda; który według autora miał zginąć w 1236; a według przypisu tłumacza w 1244) albo podkreśla, że autor operuje danymi przesadzonymi (z kronik), zaś nowsza historiografia je neguje (tutaj konkretnie liczebność oddziałów, a także poniesionych strat w trakcie jednej z bitew).

Zarzut nieco bardziej subiektywny, który pojawił się w mojej głowie w trakcie lektury pierwszych rozdziałów - widać po prostu, że pan Bertrand nie ma tej samej swobody i łatwości łączenia różnych wątków, który charakteryzuje chociażby Asbridge'a (któremu z kolei niektórzy zarzucają bardzo swobodną narrację; niemalże filmową) i innych HISTORYKÓW. Szybki rzut oka na rozstrzał przytaczanych dat i już wiemy, że autor z perwersyjną konsekwencją zachowuje w swojej książce achronologię.

Książka dzieli się bowiem na ,,wątki" i może byłoby to nawet dobrym rozwiązaniem, ale w ostatecznym rozrachunku zupełnie się nie broni. Ilość podejmowanych tematów i szybkość z jaką autor się z nimi rozprawia, powodowały u mnie na zmianę znużenie i irytację. Niektóre informacje warte były tylko ,,przebiegnięcia po nich wzrokiem", bo i tak były zbyt mocno wyrwane z kontekstu, by tworzyły jakąś narracyjną spójność (a co dopiero je zapamiętać). Może warte były odnotowania jako temat do ,,doczytania".

Tam gdzie autor postanowił zatrzymać się nad pewnymi kwestiami chwilę dłużej, dało się odczuć pewne przebłyski nadziei na to, że coś z lektury da się wynieść. I faktycznie - rozdział [czy podrozdział?] dotyczący opieki nad chorymi czy metod jakie stosowali Joannici by poskramiać zarazy - uważam za udany. Podobnie rozdział dotyczący korsarstwa i walk o wpływy na morzu (choć między prawdą, a Bogiem to autor stworzył tylko pewien zarys czegoś czemu spokojnie można by poświęcić książkę o gabarytach ,,Plantagenetów" wydawnictwa Astra.).

Coby jeszcze dodać dwa zdania odnośnie struktury książki - w rzeczy samej, nie jest to długa lektura. Tekst ,,właściwy" kończy się bowiem na stronie 288, a dalej zaczynają się aneksy. A więc autor streścił historię zakonu Joannitów od Średniowiecza, po współczesność na niecałych 300 stronach. Przy czym stosując nieco bardziej ekonomiczny układ tekstu ilość ta mogłaby się nieco skrócić. Co jest dalej? Aneksy! Jest ich XVII, każdy ma około 3-5 stron i zawiera w sobie jakieś tam skrawki informacji, z czego niektóre może i mogłyby znaleźć się w tekście ,,właściwym", ale autorowi zdaje się zabrakło przytaczanej przeze mnie wyżej swobody w posługiwaniu się faktografią (lista świętych i błogosławionych wraz z krótkimi adnotacjami co do nich; z czego niektóre postaci wydawałyby się na tyle ciekawe, że mogłyby znaleźć się w rozdziałach, omawiających historię zakonu.).

Inne aneksy jak stronicowe (?!): system monetarny i system filatelistyczny...
Już pominę milczeniem podobnie jak wielkie przeoraty i baliwaty (ich spis) czy ,,dawne urzędy" (również robią wrażenie). Do tego stroje kawalerów, ich wyobrażenie w kulturze i sztuce (także króciutkie wzmianki o tekstach, w których się pojawiają) - mam wrażenie, że miały na celu głównie powiększenie gabarytów książki. No i oczywiście spis wielkich mistrzów i kalendarium (wielka ulga zarówno dla autora jak i czytelnika) zamyka tę publikację.

Cóż rzec... Dla ludzi, którzy są zaznajomieni z tematem - stanowczo odradzam. Nic nowego tutaj nie znajdziecie, a wiele tematów jest tylko ,,zasygnalizowanych". Dla osób, które w ogóle wcześniej nie miały zbytniego pojęcia o zakonie Joannitów - myślę, że lepsze będzie każde inne opracowanie dotyczące ruchu krucjatowego, w którym opisane zostaną precyzyjnie realia średniowiecznej Europy. Autor oczywiście wykracza poza tę epokę (tak jak pisałem - na 288 stronach był w stanie ,,dobić" do współczesności napisać co nieco na temat udziału Joannitów w akcjach humanitarnych w Wietnamie, Ugandzie, Ogadenie, Libanie, obozach dla uchodźców w Tajlandii.. Tyle, że te interwencje w których zakon brał udział - faktycznie zostały tylko wymienione.

Nie mam nic więcej do dodania - książka, oprócz tego że jest pięknie wydana (twarda oprawa, szycie + ładnie wygląda na półce) - niewiele oferuje.

Wreszcie mogę zasiąść do pisania ,,recenzji''... I choć lektura ,,Joannitów" zajęła mi jeden dzień, to słowa ,,wreszcie" używam z czystym sumieniem. Bo była to książka, którą naprawdę miałem ochotę parę razy rzucić w kąt. Może zasiadłem do niej jakiś rozproszony czy ze złym nastawieniem, ale...

Na sam początek uwaga dla równie spostrzegawczych co ja - otóż autor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    23
  • Historia
    6
  • Teraz czytam
    2
  • Średniowiecze
    2
  • Wojskowość powszechna
    1
  • Historia Kościoła
    1
  • Zbiory
    1
  • Poszukuję (głównie e-book n/k)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne