Imperatyw Thanosa
Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 91) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela komiksy
208 str. 3 godz. 28 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 91)
- Seria:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
- Tytuł oryginału:
- The Thanos Imperative
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328203327
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
- Tagi:
- Thanos
Uskok – kosmiczne rozdarcie w strukturze czasoprzestrzeni umożliwiające przejście pomiędzy wszechświatami – otworzył się ponownie. Ze świata znanego jako Rakowersum przybywa Lord Mar-Vell i jego demoniczne, nieumarłe hordy, których celem jest zniewolenie wszystkich istot. Strażnicy Galaktyki, stawiając czoło niewyobrażalnym przeszkodom, przygotowują desperacki plan powstrzymania zdeprawowanego wojownika Kree, który wymaga jednak połączenia sił z największym złoczyńcą w całym kosmosie – z szalonym Tytanem, Thanosem!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 60
- 38
- 29
- 16
- 6
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Kosmiczne uniwersum Marvel kontra mitologia Cthulhu. W wyniku wojny pomiędzy Inhumans a Imperium Shi’ar otwarła się wyrwa w czasoprzestrzeni prowadząca do innego wymiaru opanowanego przez stwory przypominające te z twórczości Howarda Philipsa Lovecrafta. Do walki z nowym zagrożeniem stają wszyscy liczący się kosmiczni superbohaterowie. Na dodatek trzeba będzie połączyć siły z dawnymi przeciwnikami by… przywrócić śmierć w innym wymiarze.
Komiks ten stanowi zwieńczenie dotychczasowych wielkich wydarzeń w uniwersum Marvela (np. „Annihilation – Conquest” czy „War of Kings”),które w momencie publikacji polskiej wersji tego tomu nie ukazały się w Polsce (dopiero niedawno Egmont zaczął wydawać „Anihilację”). Uważam, że przez to tom może być ciężkostrawny dla nowych czytelników – może zabraknąć kontekstu wyjaśniającego obecną sytuację czy relacje między bohaterami. Jest wprawdzie krótkie streszczenie na początku tomu, ale niestety nie oddaje w pełni tego, co się wydarzyło na łamach innych komiksów.
Jednakże jak komiks odbiorą wyjadacze kosmicznego Marvela? Po pierwsze, starcie z mackowatymi istotami jest o wiele lepiej poprowadzone niż we wcześniejszym wielkim wydarzeniu czyli w „Realm of Kings” – tam to były jakieś marne podchody, które rzucały nam jakieś marne ochłapy informacji na temat innego uniwersum. Tutaj już mamy wojnę na pełną skalę. Kosmiczne bitwy wyglądają naprawdę epicko i co jakiś czas pojawiają się kolejne innowacyjne pomysły, które sprawiają, że akcja nie robi się monotonna. Również, to co się dzieje na Ziemi ”w wersji Cthulhu” jest interesujące – czytelnicy poznają nie tylko kolejnych znanych bohaterów przerobionych na tamtejszą modłę, ale również moment, kiedy doszło do „dobrej zmiany” (nawiązanie do pewnej bardzo klasycznej historii, znanej również w Polsce). W komiksie pojawia się również ichniejszy ruch oporu – bardzo sensowny, chociaż trochę szkoda, że jeden z bohaterów nie pojawił się w swojej fajniejszej wersji. Komiks ma bardzo duży wpływ na kosmicznych bohaterów i szkoda, że jedna w zamierzeniu najbardziej dramatycznych scen historii zostaje niedopowiedziana – sprawia to, że bardzo łatwo można odkręcić przedstawione wydarzenia i powrócić do dotychczasowego stanu rzeczy (co niestety jakiś czas później się stało).
Wydanie zbiorcze oprócz tytułowej historii zawiera przedruk ostatniego zeszytu drugiej serii „Strażników Galaktyki”, a także „one-shotu” „Thanos Imperative – Ignition”. O ile ten drugi jest bardzo istotnym i potrzebnym wstępem do głównej historii, to pierwszy zeszyt mógłby zostać równie dobrze jedynie streszczony – wprowadza niepotrzebny zamęt dla czytelników nieznających wcześniejszych numerów. Zamiast tego umieściłbym tu epilog „Thano Imperative – Devastation”.
Rysunkowo, jeżeli chodzi o wszelkie kosmiczne bitwy, to jak już wspominałem jest naprawdę spektakularnie –tak dobrze przedstawionej walki w kosmosie w komiksach dawno nie widziałem. Naprawdę, pod tym względem, zarówno Brad Walker, jak i Miguel Sepulveda wywiązują się dobrze z powierzonego im zadania. Niestety drugi artysta trochę słabiej radzi sobie z bardziej „przyziemnymi” scenami – Rocket Racoon w jego wykonaniu wygląda jak mops. Za to nowi bohaterowie Marvela „w wersji Wieczni Przedwieczni” wyglądają naprawdę przerażająco.
Podsumowując, komiks głównie dla znawców tego zakątku uniwersum Marvela. Lekturę psują jednak pewne mankamenty rysunków i rozwiązania fabularne.
Kosmiczne uniwersum Marvel kontra mitologia Cthulhu. W wyniku wojny pomiędzy Inhumans a Imperium Shi’ar otwarła się wyrwa w czasoprzestrzeni prowadząca do innego wymiaru opanowanego przez stwory przypominające te z twórczości Howarda Philipsa Lovecrafta. Do walki z nowym zagrożeniem stają wszyscy liczący się kosmiczni superbohaterowie. Na dodatek trzeba będzie połączyć siły...
więcej Pokaż mimo tohttp://superbook.blog.pl/2016/05/23/235-wkkm-91-dan-abnett-andy-lanning-miguel-sepulvada-imperatyw-thanosa/
Komiksowy łotr… Samo w sobie to określenie zwiastuje totalne frajerstwo, przerysowanie i dziecinadę. Powieści graficzne obfitują w legiony takich indywiduów. W pierwszych latach komiksu nawet tak szanowane dziś postaci jak Lex Luthor, Joker czy Magneto były jednymi z wielu oszołomów których motywacja była dość przyziemna, a monologi nieco przydługie. Obecnie jest inaczej. „Luthor” i „Joker” Briana Azzarello, sposób w jaki obecnie jest przedstawiany Darth Vader czy popularność postaci nie do końca bieluśkich ( Deadpool ) to niepodważalny dowód, że ciemna strona kusi. W końcu faktem stało się, że postaci negatywne to nie typy podkładające psią kupę w płonącej papierowej torbie, a realne jednostki z mocnymi motywami. I bez wątpienia taką postacią jest Thanos.
Rzecz ma miejsce po kilku istotnych dla kosmicznej części świata Marvela zdarzeniach. Podczas gdy na Ziemi nastąpił M- Day i Wojna Domowa daleko od niej również nie wiało nudą. Strefa Negatywna rządzona przez Annihilusa okazała się za ciasna dla jej mieszkańców i owadopodobny władca postanowił zrobić mały wyskok na drugą stronę. Tym samym doprowadził do wojny na galaktyczną skalę burząc równowagę pomiędzy kosmicznymi imperiami. Wśród tego całego zgiełku zginął Thanos. Szalony Tytan w końcu wpadł w ramiona swej ukochanej, ale koleżka ma wyjątkowego pecha w sprawach sercowych. Pewno sekta mieniąca się Powszechnym Kościołem Prawdy doprowadziła do jego wskrzeszenia. Jak łatwo się domyślić Thanos nie pałał wówczas radością.
Najprawdopodobniej tytan i tak zostałby odesłany tam skąd przybył, ale okazało się, że jest najbardziej rozchwytywanym typem we wszechświecie. Otóż po wszystkich kryzysach w materii rzeczywistości pojawiły się przebicia do innych wymiarów. Na dodatek skeciarze pod przwództwem Adama Magusa zaczynali pokazywać rogi. Szalony i zły odpowiednik Adama Warlocka ( dlaczegóż Hachette Polska nie wydało historii Jima Starlina z udziałem tego bohatera ?! :( ) to zaledwie herold Lorda Mar- Vella. Brzmi jak kiepska alternatywna wersja legendarnej postaci ? Oj nie tak kiepska. Lord Mar- Vell pochodzi z świata w którym nie ma śmierci. Gdy umierał jakimś cudem udało mu się zaciukać kostuchę, co wiązało się z pojawieniem się mrocznych i demonicznych istot zwanych Wielokątnymi. Przy okazji- tamtejsi herosi zamiast swych symboli/znaków mają :poczciwy” pentagram. Jako, że życie kwitnie, a raczej rozrasta się niczym rak miejsca jest coraz mniej. Nietrudno zgadnąć do którego wszechświata chce przeniknąć nieumarły Mar- Vell. Awatar Śmierci którym jest Thanos będzie przez jakiś czas zmuszony więc pełnić rolę wybawiciela uniwersum.
Sama nazwa tegoż złowieszczego świata jest ciekawa. Cancervers nie tylko nawiązuje do nieustannego rozrostu życia, ale i do choroby na jaką umarł Captain Marvel. Tłumacze jednak spieprzyli sprawę i po polsku, a raczej po polskiemu brzmi ono Rakowersum. Właśnie tak…
Rzadko w WKKM jest okazja zobaczyć postaci spoza kręgu Avengers czy X- Men. A jest ich sporo i dorównują one ciekawością i zróżnicowaniem „ziemskim” herosom. Od Strażników Galaktyki, poprzez Silver Surfera, Quasara, po Inhumans czy Majestora Gladiatora. Wszystko to podlane sosem wielkich batalii, space operowych widoków i solidnego klimatu SF. Do tego stopnia, że przez chwilę zapomina się, że jest to ten sam (wszech)świat w którym mutanci są łojeni za to kim są, a Avengers miota się od kryzysu do kryzysu.
Co jeszcze mi się podoba ? Pojawienie się prawdziwych gigantów jak Galactus czy Celestianie. Użycie kosmicznej kostki i to, że Thanos mimo chwilowego sojuszu z Strażnikami Galaktyki nadal jest taki sam. No i że Drax Niszczyciel przypomniał sobie po co powstał.
Skądinąd Thanos to postać niezwykle romantyczna. Wielki wojownik który chce udowodnić swej lubej, iż jest jej godzien. Fakt, że ta ukochana to Śmierć, a dowody płomiennych uczuć to czyny które są domeną tejże niewiasty z kosą dodaje pikanterii charakterkowi Szalonego Tytana. Thanos to nie kretyńska postać chcąca podbić świat ot tak, dla jaj, ale ktoś kto jest jednym z największym madafakerów z porywu serca. Romeo zniszczenia i zagłady.
Wizualnie jest naprawdę kosmicznie. I nie mam na myśli tylko niesamowitych okładek za które odpowiadają Alex Garner i Alecsi Brincot. Wielkie bitwy w kosmosie z siłami Lorda Mr- Vella ( konstrukt maszyny Galactusa… ),koncepty alternatywnych, wypaczonych wersji Avengers i Defenders. Jest na czym się zatrzymać.
Podsumowanie: Spodziewałem się niezłego komiksu, ale to co otrzymałem przekroczyło moje oczekiwania. Bodaj najlepszy komiks współczesny w drugim rzucie WKKM. Mnogość niesamowitych i zapomnianych nieco postaci. Nie nowatorska, ale sprawnie wykreowana główna linia fabularna, rysunki na których można zawiesić oko. I w odbiorze nie przeszkadza fakt, iż wielkie eventy są ledwie wspomnieniem. Z bólem przyznam, że ledwo liznąłem „Annihilation” i War of Kings”, a mimo to po prostu chylę czoła przed tym komiksem.
http://superbook.blog.pl/2016/05/23/235-wkkm-91-dan-abnett-andy-lanning-miguel-sepulvada-imperatyw-thanosa/
więcej Pokaż mimo toKomiksowy łotr… Samo w sobie to określenie zwiastuje totalne frajerstwo, przerysowanie i dziecinadę. Powieści graficzne obfitują w legiony takich indywiduów. W pierwszych latach komiksu nawet tak szanowane dziś postaci jak Lex Luthor, Joker czy Magneto były jednymi z...
Strażnicy Galaktyki i korpus Nova muszą stawić czoło zdegenerowanym odpowiednikom superbohaterów z wszechświata, w którym za sprawą Lovecraftowskich starych bóstw koncept śmierci przestał istnieć, a Życie rozprzestrzeniło się jak rak. Przewrotne koncepty i oryginalne motywy są siłą napędową tej historii. Jest okazją do zapoznania się z ogromną ilością fascynujących elementów uniwersum kosmicznego Marvela. Co prawda komiks bazuje na wielu wcześniejszych, nie wydanych w Polsce, opowieściach z uniwersum, rozwija wcześniej wprowadzone postaci i wieńczy wątki, które twórcy prowadzili od dłuższego czasu, co sprawia, że historia może być momentami dezorientująca dla osób, które nie znają poprzednich losów postaci, jednak osobom, które nie znają języka angielskiego i tak polecałbym przeczytać "Imperatyw Thanosa". Na pewno coś się traci, czytając samo zwieńczenie sagi, ale ta bogata i oryginalna historia ma do zaoferowania na tyle wiele, że lepiej poznać "Imperatyw..." niż nic. Komiks jest napisany na tyle umiejętnie, że większość rzeczy można wyłapać z kontekstu i dialogów. Sam nie jestem
(jeszcze) zaznajomiony z poprzednimi odcinkami tej sagi, ale czytając, nie czułem się szczególnie zagubiony. Czytanie między wierszami sprawiało mi nawet nie małą frajdę.
Odejmuję jedną gwiazdkę za momentami spalone tłumaczenie oraz fakt, że rysunki miejscami gryzły się z tekstem (bywało coś nie tak głównie z mimiką postaci).
Strażnicy Galaktyki i korpus Nova muszą stawić czoło zdegenerowanym odpowiednikom superbohaterów z wszechświata, w którym za sprawą Lovecraftowskich starych bóstw koncept śmierci przestał istnieć, a Życie rozprzestrzeniło się jak rak. Przewrotne koncepty i oryginalne motywy są siłą napędową tej historii. Jest okazją do zapoznania się z ogromną ilością fascynujących...
więcej Pokaż mimo toPrzyzwoity superbohaterski komiks (choć bardziej w stylu typowego SF). Kilka ciekawych zwrotów akcji. Idealnie nie jest ale czyta się dobrze.
Przyzwoity superbohaterski komiks (choć bardziej w stylu typowego SF). Kilka ciekawych zwrotów akcji. Idealnie nie jest ale czyta się dobrze.
Pokaż mimo to