Ziemia o ludzkiej twarzy

Okładka książki Ziemia o ludzkiej twarzy Artur Zygmuntowicz
Okładka książki Ziemia o ludzkiej twarzy
Artur Zygmuntowicz Wydawnictwo: Promatek Media literatura podróżnicza
231 str. 3 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Tytuł oryginału:
Ziemia o ludzkiej twarzy
Wydawnictwo:
Promatek Media
Data wydania:
2016-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-12
Liczba stron:
231
Czas czytania
3 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377561263
Tagi:
podróże wschód reportaż
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
813
368

Na półkach:

Podoba mi się taki pomysł na książkę, jaki został zaprezentowany w reportażu Artura Zygmuntowicza. Zabawne, że znam każde miejsce, które odwiedził i wymienił w książce:) Może dlatego oczekiwałam ciut ciut więcej, ale i tak uważam, że autor z dużą sympatią opisał tereny wschodniej Polski oraz jej mieszkańców. Z sympatią i sposób zachęcający czytelnika do odwiedzenia tego regionu, mam nadzieję. Bo mnie zachęcać nie trzeba, byłam tam kilkadziesiąt razy i pewnie jeszcze tyle razy wrócę:). Jeżdżąc rowerem, wędrując pieszo lub nawet poruszając się samochodem można tu znaleźć takie skarby, materialne i niematerialne, jakich próżno szukać w innych polskich dzielnicach. Do tych niematerialnych na pewno należy specyficzny klimat pogranicza, spuścizna historyczna oraz piękna przyroda. W reportażu autor przedstawia swoje rozmowy z mieszkańcami pogranicza wschodniego, może nie są oni reprezentatywni dla tej ziemi, ale są ciekawi ze względu na swoje pasje i działania. A czego brakuje? Za mało informacji krajoznawczej dla potencjalnego przybysza zachęconego lekturą.

Podoba mi się taki pomysł na książkę, jaki został zaprezentowany w reportażu Artura Zygmuntowicza. Zabawne, że znam każde miejsce, które odwiedził i wymienił w książce:) Może dlatego oczekiwałam ciut ciut więcej, ale i tak uważam, że autor z dużą sympatią opisał tereny wschodniej Polski oraz jej mieszkańców. Z sympatią i sposób zachęcający czytelnika do odwiedzenia tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

„Oczywiście Wschód to wyjątkowa przyroda, perły architektury, miejsca zaskakujące i magiczne, ale największym skarbem tej ziemi są ludzie. Pośród nieskażonej przyrody, na wsiach, w miastach i miasteczkach, w narodowościowym, kulturowym i religijnym tyglu od lat tworzy się specyficzny mentalny klimat, w którym rodzą się charaktery i osobowości rzadko spotykane gdzie indziej. A może spotykane, ale nie w takiej liczbie na kilometr kwadratowy.”


Artur Zygmuntowicz to autor wyjątkowy i specyficzny. Po lekturze „Piłeczek w palcach żonglerów” można nawet użyć przymiotnika – odważny. Książka „Ziemia o ludzkiej twarzy” ukazała się kilka lat temu, ale myślę, że swoje przesłanie osiąga w stu, a nawet dwustu procentach. Przyjemnie czyta się o wyjątkowych bohaterach. Wyróżniających się przede wszystkim swojskością i ogromnym hartem ducha. Jeden z wątków, jaki pojawia się w książce zatytułowany „Trzeba robić, a nie gadać” idealnie charakteryzuje ludzi zamieszkujących tereny wschodniej Polski. Drugim cytatem, który znakomicie oddaje treść książki to słynne „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Z ręką na sercu przyznaję, że o wielu, mnóstwie niuansów, jakie autor wydobył z odwiedzanych przez siebie terenów nie miałam pojęcia.


Powyższy cytat, otwierający recenzję odzwierciedla dodatkowo ludzi – zwykłych, podobnych do nas, bezprecedensowych. Ludzi niezwykle otwartych, o dobrym sercu, skromnych i wielkich jednocześnie. Ludzi cechujących się empatią i zrozumieniem, którzy mogą stać się niezwykłą inspiracją dla innych. Ludzi, którzy dzielą się pasjami, pielęgnują zanikającą tradycję, stają się projektantami własnych marzeń i realizują swoje plany. Z ogromną charyzmą, zacięciem, wewnętrzną siłą.

„Wyjątkowość polskiego Wschodu polega na tym, że w pozornie zwykłych ludziach można znaleźć coś niezwykłego.”


Książka stanowi źródło wyjątkowych portretów, a wyprawa stała się ich fotograficzno – reporterskim zapisem, pełnym humoru, dystansu, wyjątkowej atmosfery. To także świetna konfrontacja wielkomiejskiego zgiełku z ciszą, spokojem i ostoją. Źródło dla tych, którzy planują wyprawę we wschodnie zakątki naszego kraju. Niezwykłego, zachwycającego naturą i specyfiką wyjątkowych sylwetek. Zachęcam do zapoznania się! Polecam!

https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/06/ziemia-o-ludzkiej-twarzy-szlakiem.html

„Oczywiście Wschód to wyjątkowa przyroda, perły architektury, miejsca zaskakujące i magiczne, ale największym skarbem tej ziemi są ludzie. Pośród nieskażonej przyrody, na wsiach, w miastach i miasteczkach, w narodowościowym, kulturowym i religijnym tyglu od lat tworzy się specyficzny mentalny klimat, w którym rodzą się charaktery i osobowości rzadko spotykane gdzie indziej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
645

Na półkach:

Audiobook, czyta Marcin Nowakowski

Bardzo ciekawa sprawa. Pomysł w skrócie: przejechać rowerem przez wschodnią Polskę i przedstawić mieszkających tam ludzi z pasją ale także z energią i zmysłem do jej realizowania. Jeśli się nie mylę to w ciągu dwóch tygodni autor realizował zaplanowane i niezaplanowane spotkania z ciekawymi ludźmi ("ciekawymi ludźmi" bez żadnych śmichów-chichów). Niektóre rozmowy bardzo ciekawe inne może nieco mniej. Czasami zamiast rozmów jest zejście na sprawy bardziej organizacyjne i techniczne, co mnie akurat mniej interesuje. Zwykle też te rozmowy zostawiają u mnie niedosyt, ale to zrozumiałe jeśli uwzględnić zamysł autora: na każdą rozmowę pozostaje kilka godzin, czasem zaledwie jedna czy dwie więc trudno w takim czasie pogłębić rozmowę z każdym człowiekiem.

Faktycznie przedstawieni ludzie są bardzo pozytywni i nastawiają mnie optymistycznie także i do mojego życia. Pewnie podobnych można spotkać wszędzie, jeśli się im poświęci wystarczająco dużo czasu, ale załóżmy, że Pan Artur przekonał mnie, że na wszchodzie Polski jest ich najwięcej i są najlepsi - dobry patriotyzm lokalny też jest rzeczą pozytywną. :-)
Chociaż najbardziej pozytywną ze spotkanych postaci wydaje mi się napotkany pozytywnie Amerykano-Kanadyjczyk polskiego pochodzenia to pozostańmy przy tym, że na wszchodzie ludzie są wspaniali.

No i nie zapominajmy o jeszcze jednym, najbardziej widocznym bohaterze książki czyli o samym autorze. Z tekstu wynika, że po wielu latach pracy w korporacji poświęcił się on temu co mu daje o wiele więcej satysfakcji, przez co sam byłby głównym pozytywnym bohaterem ale... No właśnie musiało się pojawić moje ulubione Ale.
Niemal w każdym rozdziale z pozytywnego narratora wychodzą jakieś wielce niepozytywne myśli i słowa. Pominę nawet wprost wyrażanie poglądy o posmaku polityczno-wyborczym (rzecz rozgrywa się w pamiętmym roku 2015). Bardziej bolą mnie złe słowa o różnych ludziach. Czasem są to mniej lub bardziej zdefiniowane grupy, np. "kibole", ale często są to konkretne osoby. Dowiedziałem się więc o czym powinien pisać a o czym nie powinien pisać Jan Tomasz Gross - to w związku z Samuelem Zygielbojmem. Co gorsza dowiedziałem się, że pewna napotkana niemiła pani jest "tępą babą" - to w związku ze staroobrządkowcami - ciekawi mnie czy autor dostrzegł pewną paralelę z Janem Grossem czy nie. A już zupełnie nie wiem w związku z czym dowiedziałem się jak traktowali ludzi w pewnym programi telewizyjnym Jakub Wojciechowski i Marcin Prokop - być może Pan Artur nie zauważył, że przy okazji obraził dość poważnie ludzi, któzy startowali w eliminacjach do tego programu.

Mógł też sobie autor darować anonimowego cytowania bardzo niepochlebnych wypowiedzi czytelniczki na temat autoró książek podróżniczych. Jeśli nie podawał jej nazwiska to i jej prywatne opinie powinny raczej pozostać mi nieznane. Zresztą były bezsensowne i co do jednej muszę się odnieść w postscriptum bo nie wytrzymam.

A do tego z rozmowy z Panią Ostrowską-Harris wynika wprost, że autor na siłę starał się wyciągać ze spotkanych osób niepochlebe opinie, czy to o przepisach czy to o władzach lokalnych czy państwowych. Niesympatycznie się robi momentami bardzo.


Kolejna ciekawa rzecz to technika tego audiobooka. Jak rozumiem książka miała być pozytywna więc zastosowano ciwkawy pomysł: nie jest to proste czytanie ale czytanie z pozytywnym podkładem muzyczno-dżwiękowym. Bardzo fajny pomysł ale... Znowu to wredne Ale, które ni pozwala mi zapomnieć, że lektor, o bardzo miłym i wyraźnym głosie, kompletnie nie radzi sobie z interpretacją tekstu. Nie czuję tu żadnej intonacji, żadnych akcentów na ważne słowa w zdaniach i absolutny brak pauz. Audiobooka, niestety, odradzam... :-(

A książkę warto chyba przeczytać, choć ja się czuję tak, jakbym zjadł talerz pysznej zupy ale trafił w niej na ziarno pieprzu, które przypadkiem rozgryzłem.


PS. Obiecana odpowiedź Pani Marcie (mam nadzieje, że nie pomyliłem imienia),która psioczyła na to, że Pan Marek Wałkuski w swojej książce pisze o tak głupim temacie jak jakaś motoryzacyjna audycja radiowa w USA.
Pani Marto! Wspominka o "Cartalk", bo tak się nazywa ta audycja, była dla mnie najważniejszą częścią tej książki! Odkryłem najbardziej pozytywną audycję radiową na świecie! Prowadzoną przez dwóch "Starszych Panów" - braci Magliozzi (niestety jeden już nie żyje ale cały czas można słuchać podcastów powtórkowych). Nawet jeśli ktoś nie umie dobrze po angielsku to warto tego słuchać bo jest to za każdym razem jest to godzina najszczerszego śmiechu pod słońcem!

Audiobook, czyta Marcin Nowakowski

Bardzo ciekawa sprawa. Pomysł w skrócie: przejechać rowerem przez wschodnią Polskę i przedstawić mieszkających tam ludzi z pasją ale także z energią i zmysłem do jej realizowania. Jeśli się nie mylę to w ciągu dwóch tygodni autor realizował zaplanowane i niezaplanowane spotkania z ciekawymi ludźmi ("ciekawymi ludźmi" bez żadnych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    7
  • Reportaże
    1
  • Może kiedyś
    1
  • 52 książki 2016
    1
  • Ulubione
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ziemia o ludzkiej twarzy


Podobne książki

Przeczytaj także