Xango z Baker Street
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria Brazylijska
- Tytuł oryginału:
- O Xangô de Baker Street
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2016-04-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-12
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378187059
- Tłumacz:
- Wojciech Charchalis
- Tagi:
- Wojciech Charchalis literatura brazylijska
Jest rok 1888. W Rio de Janeiro giną cenne skrzypce Stradivariusa. Na pomoc lokalnej policji cesarz Brazylii Piotr II wzywa Sherlocka Holmesa.
Holmes w asyście nieodłącznego doktora Watsona podróżują do Brazylii schyłku cesarstwa i epoki niewolnictwa, a tam odnajdują świat zupełnie inny od wszystkiego, co wcześniej poznali. Muszą zmierzyć się nie tylko z tajemniczą kradzieżą i zaskakującymi morderstwami, ale też ze słońcem tropików, egzotyczną przyrodą i kuchnią, sztuką walki capoeira, rytuałami candomblé i starymi afrykańskimi bogami ? jednym z nich jest właśnie tytułowy Xangô. Ta książka to istna samba dla Sherlocka, pełna magii i egzotyki, ale także autentycznych postaci z epoki i zaskakującego humoru.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
To elementarne, drodzy czytelnicy
Jako fanka Sherlocka Holmesa nie mogłam przejść obojętnie obok powieści „Xango z Baker Street”. Uwielbiam wszystko, co dotyczy brytyjskiego detektywa, mistrza dedukcji oraz – nie ukrywajmy – kultowej już postaci, która ciągle wzbudza zainteresowanie kolejnych pokoleń. Już po lekturze pierwszych recenzji książki Jô Soaresa wiedziałam, że na pewno przeczytam tę pozycję. Nie chodzi tylko o pojawienie się mojego ulubionego bohatera, ale przede wszystkim o fakt, że ktoś odważył się na wyśmianie wszystkiego, co odbiorcy lubią w Sherlocku.
„Xango z Baker Street” zaczyna się od przedstawienia dwóch skandalicznych wydarzeń, które miały miejsce w Rio de Janeiro i wstrząsnęły miejscową społecznością – kradzieży cennych skrzypiec Stradivariusa oraz brutalnego morderstwa młodej prostytutki. Sherlock Holmes i jego wierny przyjaciel doktor Watson dostają zaproszenie do Brazylii od samego cesarza, aby mogli pomóc policji w Rio w wyjaśnieniu tych przestępstw. I tak rozpoczyna się niezwykła podróż dwóch Brytyjczyków do Ameryki Południowej, gdzie poznają odmienną kulturę, ludzi oraz ogromny spryt przestępcy, który wydaje się mieć wiele wspólnego z kradzieżą oraz kolejnymi zabójstwami...
Jô Soaresa można określić jako brazylijskiego człowieka-orkiestrę: jest muzykiem, aktorem komediowym, prowadzącym talk-show, producentem teatralnym oraz satyrykiem. Po przeczytaniu „Xango z Baker Street”, jego literackiego debiutu z 1995 roku, czytelnik zauważy, że w ostatniej wymienionej przeze mnie roli ten znany Brazylijczyk czuje się najlepiej. Jak inaczej mogę nazwać to, co Soares zrobił z Sherlockiem Holmesem? Część fanów brytyjskiego mistrza dedukcji ośmieszenie ich ulubionego bohatera może odebrać z niesmakiem, ponieważ – nie ukrywajmy – genialny XIX-wieczny śledczy został pokazany jako narcyz z kompleksem wyższości, który ciągle myli się w swoich dedukcjach, a swoim zachowaniem prędzej przypomina inspektora Clouseau niż dżentelmena z opowiadań sir Arthura Conan Doyle'a.
Mimo tego wszystkiego ja osobiście nie czuję zażenowania z tej parodii, jaką mi dał Jô Soares w swojej książce. Ba, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że dobrze się bawiłam podczas poznawania losów Holmesa i Watsona w Rio de Janeiro. Zderzenie przedstawicieli dwóch kontynentów – rozważnych Brytyjczyków i namiętnych Francuzów oraz ognistokrwistych Brazylijczyków – dało całej historii niesamowitą mieszankę wybuchową, gdzie nic nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Sam autor bardziej skupił się na pokazaniu absurdów swojej rodzimej kultury niż na zagadce kryminalnej – w końcu na okładce widnieje zdanie „Sherlock Holmes w Brazylii” i niektórym odbiorcom może skojarzyć się z kryminałem, ale to nie przeszkodziło mi w lekturze „Xango z Baker Street”. Ten typ humoru, dość prosty i bezpośredni, od razu mnie ujął. Wszystkie pomyłki w dedukcji Holmesa, jego przechwalania się oraz konstrukcja postaci (zwłaszcza cesarza oraz jego arystokratycznych przyjaciół) sprawiły, że wielokrotnie uśmiałam się przy czytaniu poszczególnych rozdziałów. Osobiście lubię, kiedy jakiś autor „odbrązawia” kultową już postać – Jô Soares (w końcu!) nie robił z Sherlocka Holmesa chodzący ideał, jak to opisywał Arthur Conan Doyle z perspektywy Watsona, ale kogoś namacalnego i jednocześnie zabawnego.
Wracając do zagadki kryminalnego, to trzeba przyznać, że autor w „Xango z Baker Street” zaskoczył w kwestii rozwiązania fabularnego. Poza tym postawił śmiałą tezę odnośnie jednego z najbardziej tajemniczych przestępców w historii...
Przy lekturze powieści Jô Soaresa radzę mieć ogromny dystans do historii w niej zawartej, a zwłaszcza do postaci Holmesa. Inaczej zamiast rozbawienia poczujemy niesmak. A nie o to chodzi w parodii, nieprawdaż?
Anna Wolak
Książka na półkach
- 114
- 88
- 32
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
Jestem fanką Sherlocka Holmesa, w jego przygodach zaczytywałam się lata temu. Kiedy zobaczyłam, ze wydawnictwo Rebis wydaje książkę Jo Soaresa Xango z Baker Street, w której zapożyczona będzie postać tego sławnego detektywa, musiałam sięgnąć po ten tytuł. Jak tylko dostałam go w swoje ręce, zaczęłam lekturę. I powiem Wam szczerze, że dalej nie wiem jak mam traktować tą powieść.
Holmes i Watson płyną do Brazylii na zaproszenie cesarza Piotra II, aby odszukać skradzione skrzypce Stradivariusa. Przy okazji będzie pomagał policji w rozwiązaniu zagadki brutalnych morderstw. Egzotyczna, gorąca Brazylia, tropikalne słońce, afrykańscy bogowie, zupełne przeciwieństwo deszczowego Londynu, w której do tej pory rozgrywały się przygody detektywa.
Nie jest zapewne łatwo pisać książkę, w której pojawia się bohater wykreowany przez innego pisarza. Zwłaszcza jeżeli jest to tak znana i kultowa wręcz postać, jak detektyw Holmes, stworzony przez Arthura Conana Doyle'a. Byłam zainteresowana tym jak poradzi sobie Soares. Przyznaję szczerze, że pierwsze strony wprawiły mnie w zdumienie, konsternację, a nawet złość. Dostałam zupełnie innego Sherlocka! Kompletnie nie podobał mi się jego stosunek do poczciwego doktora, a także podejście do zbrodni i sztuki dedukcji. Postanowiłam jednak wziąć głęboki oddech i potraktować wszystko jako żart, komedię z udziałem Holmesa. Był to dla mnie jedyny sposób, aby powieści nie odrzucić już na samym wstępie. Dlaczego? No cóż, detektyw mylący się w banalnych kwestiach, rzucający osądami na prawo i lewo, dążący do podziwu przez innych i – uwaga spoiler – obnażający się w parku! Nie jest to coś, do czego byłam przyzwyczajona.
Co się tyczy samej zagadki kryminalnej. Pomyliłam się przy zgadywaniu sprawcy, co nie oznacza jednak, że intryga była misternie skonstruowana, stojąca na wysokim poziomie. Chociaż zbrodnie były brutalne, to jednak książka nie jest krwista. Nie odczuwałam dreszczyku, napięcia, strachu. Po prostu płynęłam wraz z powoli rozwijającą się fabułą. Wszystko ułatwiał mi prosty styl, który tylko przyspieszał czytanie. Jedyne co początkowo mnie strasznie denerwowało, to obszerne akapity. Ich czytanie było męczące, zdarzało mi się gubić wątek. Później jednak było pod tym względem lepiej.
Jo Soares jest aktorem, reżyserem, producentem teatralnym, artystą stand-upowym, a także komikiem. Myślę, że zwłaszcza to ostatnie warto zapamiętać, szczególnie gdy będzie się oceniać Xango z Baker Street. Jako komik napisał książkę, do której należy podejść z dystansem. Z perspektywy czasu traktuję książkę z przymrużeniem oka, jako ciekawe doświadczenie i możliwość ujrzenia znanego Sherlocka Holmesa w zupełnie nowej odsłonie.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://licencja-na-czytanie.blogspot.com
Jestem fanką Sherlocka Holmesa, w jego przygodach zaczytywałam się lata temu. Kiedy zobaczyłam, ze wydawnictwo Rebis wydaje książkę Jo Soaresa Xango z Baker Street, w której zapożyczona będzie postać tego sławnego detektywa, musiałam sięgnąć po ten tytuł. Jak tylko dostałam go w swoje ręce, zaczęłam lekturę. I powiem Wam szczerze, że dalej nie wiem jak mam traktować tą...
więcej Pokaż mimo to