Promyczek

Okładka książki Promyczek Kim Holden
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Promyczek
Kim Holden
8,2 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Filia Cykl: Promyczek (tom 1) literatura obyczajowa, romans
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Promyczek (tom 1)
Tytuł oryginału:
Bright Side
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2016-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2016-05-06
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380751002
Tłumacz:
Katarzyna Agnieszka Dyrek
Tagi:
dla nastolatek książki dla młodzieży literatura amerykańska odmiana losu pierwsza miłość powieść obyczajowa przeznaczenie relacje rodzinne tajemnica trauma
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Opinia

avatar
173
57

Na półkach: , ,

Każdy, kto jest na czasie, jeśli chodzi o rynek książki, doskonale zna nazwisko Kim Holden. Przepraszam za wyrażenie, ale „Promyczkiem” można się było dosłownie wyrzygać. W internetach zahuczało. Oto ktoś stworzył arcydzieło. Książkę pełną wzruszeń, emocji, bólu, uśmiechów, smutku i łez. Absolutnie, bezwzględnie i bezdyskusyjnie – najbardziej pożądaną książkę roku.

Nie powiem, że się zakochałam, ale też nie powiem, że w serduszku nie zakuło.

Ta potężna księga wciąga i to bez dwóch zdań. Z zaciekawieniem czekałam na wielki punkt kulminacyjny: coś zaskakującego, coś niepowtarzalnego i coś, co naprawdę zasługuje na miano „książki roku”. Nie jestem fanką wzruszeń i mega łzawych historii. Po prostu tego nie lubię. Pretensjonalność niektórych książek mnie przerasta, to jak babeczka z cukru posypana cukrem. Czasem mniej znaczy więcej („…taka szczypta ironii”). Tutaj w pewnym sensie zetknęłam się z bajką, która z rzeczywistością ma niewiele wspólnego.

Sama Kate to bohaterka dosyć oryginalna i ciekawa. Nie można jej odmówić charakteru i ikry. Jest postacią znającą swoją wartość, ambitną i pewną siebie, a to wzbudza także respekt czytelnika. Jest takim prawdziwym Promyczkiem, zrównuje sobie wszystkich wokół swoim przyjaznym sposobem bycia. Nie da się tej dziewczyny nie lubić, bo nie jest jakąś tam paniusią ą,ę. To taka swojska laska, w oryginalnych t-shirtach i z niewątpliwym talentem muzycznym. Jej stylówka, to nie moja stylówka, ale o gustach się nie dyskutuje. Kate jest bardzo niska (też nie ja) i ma długie złote loki – oczywista oczywistość, że to piękna dziewczyna 10/10. Nosi japoniki i własnoręcznie przerobione koszulki, a mi ogólnie przypomina dziewczynę surfera. Nienawidziłam, gdy do wszystkich mówiła „młody”, to moim zdaniem irytujące i brzmi zbyt poufale. Natomiast polubiłam jej spontaniczność, ale znienawidziłam cierpliwość. Moje drogie, kochane Człowieki jak tu się nie wk*$%ić, kiedy np. (zacytuję słynnego mema) „jakaś Grażyna wjeżdża Ci wózkiem sklepowym w dupę”. No proszę… Moim zdaniem to o jeden rys w tym szkicu za dużo.

Książka sama w sobie aż kipi pozytywizmem, uśmiechami i słoneczkiem. Niestety to bardzo smutna historia, obfita w wiele łez i smutku. Trzeba przyznać, że zauważyłam tu pewną, choć niegroźną, schematyczność. Cudni, absolutnie uroczy bohaterzy, muszę dodać, że oczywiście piękni i młodzi. Po raz kolejny spotkałam się z wątkiem „coffee freak”. Nie znam nikogo, kogo kawa podnieca w tak przejmujący sposób. Pominę fakt, że ja się jaram coca colą (o zgrozo, czyli chyba pośrednio kawą – kofeina tu i tu) :p Seks w tej książce to fascynujące niedomówienie, polecałabym go pominąć. Nie zawierał moim zdaniem żadnej wrażliwości, dopasowanej do reszty treści. Zwykły akt kopulacyjny na tylnim siedzeniu, w myśl zasady carpe diem. Taka manifestacja „róbmy to w tym miejscu, bądźmy szaleni”. Homoseksualizm (damn, god znowu) wciśnięty na potrzeby literatury new adult. Tutaj się kłania zasada „jak wszędzie, to i u mnie”. Moim zdaniem to już stare. Rozumiem, że można to uznać za akt szerzenia tolerancji, ale to z deka męczące.

Efekt kontrastu ma tutaj niewątpliwie funkcję manipulacyjną. Autorka zgrabnie ukazuje nam lukrowy, zupełnie nierzeczywisty świat „dobrych, pomocnych, super ludzi”. Niestety tak nie ma. Z drugiej strony rodzice Kellera, ten koleś który groził Claytonowi… Brzydka strona tego świata. Podoba mi się jednak w pewien sposób to zestawienie. My, jako jednostka możemy sami zadecydować, po której ze stron chcemy być. To nasze życie i musimy z niego czerpać garściami.

Muszę się Wam uczciwie przyznać, że nie dokończyłam książki. Bynajmniej nie z lenistwa i przerażenia jej objętością. Załamałam się. Czytając byłam wkurzona jak jasna cholera. Nienawidzę bezsilności, która tutaj mnie przytłoczyła i dobiła. „Kop żebra”, hej, czy można dać jeszcze swoją propozycję tytułu? Z góry dziękuję.

Sami się dowiecie, nie chcę spoilerować i załamywać się tutaj po raz drugi. Ta książka to moja osobista zmora. Czytając byłam w fazie ciągłego strachu. Nie tak miało być….

Z całym szacunkiem dla Autorki, Was i wszystkich innych – nie dokończyłam tej książki, więc jestem uboższa o jej zakończenie. Chociaż ostatnie strony czytałam na wyrywki, więc nie wiem, czy tak do końca „niezakończona książka”. Whatever, ta historia okazała się nie zgrać z moimi nerwami.

Nie znalazłam w tej książce nic, co powaliłoby mnie na kolana. Nie ma w niej moim zdaniem niczego nowego i niepowtarzalnego. Owszem, bywa wzruszająco, ale to odrobinę przekombinowane. Poza tym zaśmierdziało mi tu obyczajówką, wlokącą się niemiłosiernie. 500 stron o codzienności głównej bohaterki, to nie to.

Niestety nie zamierzam Was zachęcać do czytania tej książki.

Każdy, kto jest na czasie, jeśli chodzi o rynek książki, doskonale zna nazwisko Kim Holden. Przepraszam za wyrażenie, ale „Promyczkiem” można się było dosłownie wyrzygać. W internetach zahuczało. Oto ktoś stworzył arcydzieło. Książkę pełną wzruszeń, emocji, bólu, uśmiechów, smutku i łez. Absolutnie, bezwzględnie i bezdyskusyjnie – najbardziej pożądaną książkę roku.

Nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9 506
  • Chcę przeczytać
    6 554
  • Posiadam
    1 770
  • Ulubione
    1 019
  • Teraz czytam
    180
  • 2018
    133
  • Chcę w prezencie
    96
  • E-book
    83
  • 2019
    80
  • 2017
    74

Cytaty

Więcej
Kim Holden Promyczek Zobacz więcej
Kim Holden Promyczek Zobacz więcej
Kim Holden Promyczek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także