Winne strony. Opowieść o pasji, która zmienia życie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2015-11-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-11-16
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324040551
Kamery, światła jupiterów i czerwone dywany Marek Kondrat zamienia na równe rzędy winnych krzewów i mroczne piwnice. U szczytu kariery aktorskiej schodzi ze sceny i znika z kinowych ekranów. W połowie życia, krok za krokiem, odkrywa nowy świat, którego centrum stanowi vitis vinifera – winna latorośl. Przygoda zamienia się w pasję, a ta – w sposób na życie.
Świat wina Marka Kondrata to podróże w bliskie i dalekie regiony, to nieustanne odkrywanie krajobrazów, ich barw, smaków i zapachów, to spotkania z ludźmi, którzy, tak jak on, wybrali i pokochali wino.
Marek Kondrat zabiera czytelników w podróż dookoła świata: od spalonej słońcem Toskanii przez górzystą Amerykę Południową po wyspy Nowej Zelandii, bo – jak mawiają – wino pite tam, skąd pochodzi, smakuje najlepiej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 126
- 79
- 44
- 11
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Marek Kondrat jest osoba ze wszech miar utalentowaną. Najpierw przez wiele dekad jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia. Realizujący się równie dobrze na teatralnych deskach jaki na planie filmowym. Z pierwszym zawodem rozstał się u szczytu popularności i jak mawiamy w Krakowie poszedł w biznesy. Dziś firma, której oddał swoje imię i nazwisko jest jednym z najistotniejszych detalistów na rynku winnym. Znów się mu dało. Teraz postanowił się sprawdzić w roli pisarza, właśnie ukazała się jego książka „Winne strony”.
No i niestety tym razem aż tak pełnego sukcesu nie ma. Powodów tego jest przynajmniej kilka. Myślę, że w zamyśle książka miała być zbiorem wspomnień z wizyt w winnicach których produkty są lub były obecne w port folio firmy pana Marka. Idzie za tym układ książki. Formalnie składa się ona z kilku części o tytułach nawiązujących do krajów lub kontynentów które autor odwiedził. Dlatego liczyłem na lekko, z humorem napisane reportaże pokazujące produkcję wina, specyfikę tego czy tamtego producenta. Liczyłem na anegdotki i delikatnie, prawie niewidocznie przemycone podstawowe skrawki winnej wiedzy.
Niestety, nic z tego. Każda opowieść, początkowo zaczynająca się jak wspomnienie z podróży bardzo szybko zostaje obudowana refleksjami o charakterze mocno ogólnym. Reportaż staje się felietonem, do tego mocno serioznym i bardzo często jeszcze okadzonym kombatanckim smrodkiem. Mnie to zepsuło przyjemność czytania. Nie przeczę, pewnie pan Marek ma ciekawe życie, na pewno trafiły mu się niebanalne przygody ( jak noc u Jacka Kaczmarskiego). Pytanie jednak czy te wszystkie wspomnienia powinny znaleźć się akurat w tej „winnej” pozycji.
W efekcie powstała trochę książka o wszystkim czyli niczym. O winie tam mało, o ludziach wina bardzo mało, winnej wiedzy tam tyle co kot napłakał. Jasne, nie jestem pewnie targetem czytelniczym tej pozycji. Głownie dla tego, że interesuje mnie jedynie „winna” cześć duszy i działalności pana Marka. Natomiast tu próbowano połączyć ogień z wodą. Z jednej strony miała to być jedna z modnego cyklu książek „celebryckich”, te niezmiennie nie budzą olbrzymie zainteresowanie publiczności, co świetnie było widać choćby na tegorocznych krakowskich Targach Książki. Z drugiej autor chciał by jeszcze bardziej kojarzono go z winem, i chciał pójść w stronę, gdzie wino determinuje cała opowieść. Niestety nie udało się tego zmiksować w strawny mus. Znacznie lepszym rozwiązaniem były by gdyby powstały dwie książki, jedna biografia albo autobiografia adresowana do szerokiego odbiorcy i druga poświęcona właśnie winiarstwu, a adresowana do pasjonatów, napisana bardziej precyzyjnie, bardziej celowo. A tak powstała książka trochę dla nikogo. Miłośnicy scenicznego talentu pana Marka będą zmęczeni nadmiarem wina, miłośnicy wina będą czuli się odrobine w sytuacji „znacie to posłuchajcie”.
I właśnie na tej zasadzie „znacie to posłuchajcie” przebrnąłem przez te opowieść. Miło i bez zgrzytów ale tyle tylko, ta książka niczego w moje życie nie wniosła. Przeczytałem w jeden wieczór, w końcu to tylko ciut ponad 200 stron, i pewnie do jutra zapomnę. Szkoda, olbrzymi potencjał został moim zdaniem roztrwoniony. Rozczarowanie jest tym głębsze, ze miałem udział kilka razy uczestniczyć w degustacjach z udziałem pana Marka i wiem jak wspaniałym jest gawędziarzem, z jaką lekkością prowadzi opowieść. Tu tej lekkości zabrakło. Pamiętam też teksty publikowane w „Magazynie Trendy”. Liczyłem na ten poziom, niestety „Winnym stronom” do niego bardzo daleko, jak by powstały inna ręką.
Panie Marku szkoda, ale w tym barszczu chciał Pan umieścić zbyt wiele grzybów. Te wszystkie egzaltowane refleksje, zbyt mały dystans do bieżączki, momentami za duże zadęcie. To wszystko było niepotrzebne. Przecież przy winie tak się nie rozmawia. Za mało w tym radości, za dużo goryczy. Jeszcze raz żałuję straconej szansy, szkoda.
Pierwszy raz recenzja ukazała sie na blogu http://blurppp.com/blog/marek-kondrat/
Marek Kondrat jest osoba ze wszech miar utalentowaną. Najpierw przez wiele dekad jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia. Realizujący się równie dobrze na teatralnych deskach jaki na planie filmowym. Z pierwszym zawodem rozstał się u szczytu popularności i jak mawiamy w Krakowie poszedł w biznesy. Dziś firma, której oddał swoje imię i nazwisko jest jednym z...
więcej Pokaż mimo to