Mama bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Jest ona pierwszą pozycją z nowego kanonu na która wpadłam i szczerze mówiąc jest wiele lepszych pozycji z legend. Liczyłam na coś więcej, na coś innego, ale moje oczekiwania zmieniały się na różnych etapach książki. Na początku chciałam książkę która zbliży mnie do Vadera, bądźmy szczerzy filmy nie zaspokajają tego głodu. Chciałam poznać jego tok myślenia, to kim jest teraz- świeżo po Rozkazie 66. Ale w książce jak na taki tytuł było tego zdecydowanie za mało. Otrzymałam trochę inna historie nastawioną na lud który w gruncie rzeczy polubiłam. Stwierdziłam- no cóż może chociaż będę czerpać przyjemność z poznawania ich. Jednak i to się nie spełniło. Rozbudowywanie postaci dobrze się zapowiadało naprawdę. Ale wszystko utknęło na głównej akcji. Autor tak bardzo się skupił na wielkim polowaniu, że zapomniał zupełnie, że książka jest ciekawsza jeśli bohaterowie są pełnowymiarowi. I tak oto z fajnego rozbudowywania spadamy do paru podstawowych cech paru głównych bohaterów i tle bohaterów których losy nas zupełnie nie obchodzą. Problemem jest również fakt, że główna akcja nie zapiera dech w piersiach a gdy toczy się już na planecie to momentami wręcz wieje nudą. Jak również ukazanie Vadera i Imperatora jako niepokonanych herosów. Naprawdę nic by się nie stało jakby Vader czasem złamał paznokcia. Jednak cała książka miała potencjał przyznaję. Jest tu pole do rozwinięcia, popuszczenia wodzy fantazji na temat wątków które książka nie chce nam rozwinąć. Także czytało się nieźle ale w kontekście innych książek z uniwersum to średnio.

Mama bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Jest ona pierwszą pozycją z nowego kanonu na która wpadłam i szczerze mówiąc jest wiele lepszych pozycji z legend. Liczyłam na coś więcej, na coś innego, ale moje oczekiwania zmieniały się na różnych etapach książki. Na początku chciałam książkę która zbliży mnie do Vadera, bądźmy szczerzy filmy nie zaspokajają tego głodu....