Autorka miała 15/16 lat jak pisała tę książkę.
Jasne nie wszystko dociągnięto do ostatniej kropki, ale można ją przeczytać.
Jest lekko napisana, bohaterowie też są jednorazowi, a pomysł fajny!
Może Loretta jest taka wkurzająca, lecz pomyślcie inaczej… Każdy charakter sam się rozwija w trakcie powieści. Autor go tylko udoskonala. I moim zdaniem Patricji się to doskonale udało!

Mała informacja o Autorce:
Po opublikowaniu miała długą przerwę w pisaniu. Wróciła dopiero w tym roku, a jeżeli chcecie zobaczyć jakie postępy robi (a uwierzcie, będziecie naprawdę zdumieni, co kilka lat praktyki robią z człowiekiem) to wejdźcie na jej profil na Wattpadzie: @patis269

Jeżeli chcecie dać jej jeszcze jedną szansę, nie pożałujecie!

Pozdrawiam,
Ola

Autorka miała 15/16 lat jak pisała tę książkę.
Jasne nie wszystko dociągnięto do ostatniej kropki, ale można ją przeczytać.
Jest lekko napisana, bohaterowie też są jednorazowi, a pomysł fajny!
Może Loretta jest taka wkurzająca, lecz pomyślcie inaczej… Każdy charakter sam się rozwija w trakcie powieści. Autor go tylko udoskonala. I moim zdaniem Patricji się to doskonale...

Pomysł fajny, ale wykonanie słaaabe

Pomysł fajny, ale wykonanie słaaabe

Lekka, wciągająca, ale też mocno przewidywalna książka. Dobra, żeby się odstresować ;)

Lekka, wciągająca, ale też mocno przewidywalna książka. Dobra, żeby się odstresować ;)

Nie bede owijac w bawełnę: autorka ciekawie zaczęła (mimo wszystkich niespójności),ale kontynuowała czytanie z trudem, gdyż liczyłam, że się jakoś poprawi. No cóż... zawiódłam am się

Nie bede owijac w bawełnę: autorka ciekawie zaczęła (mimo wszystkich niespójności),ale kontynuowała czytanie z trudem, gdyż liczyłam, że się jakoś poprawi. No cóż... zawiódłam am się

Naprawdę cudowna książka, bardzo przyjemnie się ją czyta i w moim przypadku ciężko było się od niej oderwać. Idealna na lato.

Naprawdę cudowna książka, bardzo przyjemnie się ją czyta i w moim przypadku ciężko było się od niej oderwać. Idealna na lato.

Pomysł na książkę fajny, tylko bardzo słabo napisana. Dialogi takie drętwe, postacie nijakie... jakoś mi się to wszystko kupy nie trzymało. Niby się nienawidzą, niby się dopiero co poznali a już nadaja sobie przezwiska (które też mi jakoś nie pasowały ;p ) i nocują u siebie jak starzy przyjaciele. Loretta jak dla mnie była całkowicie sztuczna. Ledwo dobrnęłam do końca. Czytając miałam wrażenie, że książkę napisała jakaś młodziutka dziewczyna. Sprawdzałam nawet info o autorce ale nie znalazłam nic na jej temat. Zatem to debiut niestety kiepski.

Pomysł na książkę fajny, tylko bardzo słabo napisana. Dialogi takie drętwe, postacie nijakie... jakoś mi się to wszystko kupy nie trzymało. Niby się nienawidzą, niby się dopiero co poznali a już nadaja sobie przezwiska (które też mi jakoś nie pasowały ;p ) i nocują u siebie jak starzy przyjaciele. Loretta jak dla mnie była całkowicie sztuczna. Ledwo dobrnęłam do końca....

Pomysł może i dobry ale to zdecydowanie za mało zeby można to nazwać książką. Dialogi długie, może czasami śmieszne ale tylko na poczatku. Głowna bohaterka zaczynała mi już działać na nerwy wieczna maruda i złośnica nic mądrego nie miała do powiedzenia. Mam nadzieję , że autorka dalej bedzie sie rozwijać zawsze to pierwsze koty z płoty .

Pomysł może i dobry ale to zdecydowanie za mało zeby można to nazwać książką. Dialogi długie, może czasami śmieszne ale tylko na poczatku. Głowna bohaterka zaczynała mi już działać na nerwy wieczna maruda i złośnica nic mądrego nie miała do powiedzenia. Mam nadzieję , że autorka dalej bedzie sie rozwijać zawsze to pierwsze koty z płoty .

Bardzo polecam. Wciąga, szybko się czyta.

Bardzo polecam. Wciąga, szybko się czyta.

Po prostu nie dałam rady przeczytać do końca, może nie ten czas na taką tematykę, być może innym się spodoba...

Po prostu nie dałam rady przeczytać do końca, może nie ten czas na taką tematykę, być może innym się spodoba...

Sama się sobie dziwię, że doczytałam do końca...

Sama się sobie dziwię, że doczytałam do końca...