Nie po drodze mi z przekonaniami i argumentami autora książki. Dinesh D`Souza, amerykański konserwatysta, jest znany ze swojej niechęci do liberalizmu, homoseksualizmu, feminizmu i Demokratów, których nazywa postępowcami. Wyrażana w książce krytyka nie jest konstruktywna a autor nie stara się napiętnować konkretnych sytuacji, za to wylewa w najlepsze całe szambo na Baracka Obamę.
- ,,Największy złodziej to nie Ameryka czy kapitalizm, ale łotr w garniturze z siedzibą w Białym Domu. On i jego towarzysze postępowcy zmieniają uczciwych Amerykanów w złodziei". (str. 266)
Autor jest zwolennikiem kapitalizmu (system szlachetny), bogatych przedsiębiorców (altruiści, myślisz inaczej- zazdrościsz)oraz utrzymania potęgi militarnej na świecie przez USA (strażnik wolności). Chociaż w książce wydanej w 2014 roku ani razu nie pada nazwisko Donalda Trumpa pokrętna logika prezentowana w ,,Wybaczyć Ameryce" przypomina wypowiedzi obecnego prezydenta, który jest Republikaninem, przedsiębiorcą i miliarderem, należy więc do grona osób, którymi Pan D`Souza tak się zachwyca. W swojej retoryce autor radzi mniej zamożnym, aby zamiast zazdrościć bogatym pomyśleli jak samemu zostać prezesem, wtedy im także będzie w życiu lepiej. Udowadnia, że biedni też się bogacą i to dzięki bogaczom tyle, że trochę wolniej. A militaryzm to nic innego jak obrona własnych interesów, żaden tam podbój świata. Niewolnictwo? Faktycznie było, ale przecież były liczne przypadki, w których czarnoskórzy też mieli swoich niewolników, stąd nie należy winą obarczać białych. Zresztą, co by nie mówić- i tak wszystkiemu winien jest Obama!
Książka ukazała się w Stanach Zjednoczonych w momencie, gdy zaczynano myśleć o następcy Baracka Obamy. Dinesh D`Souza na 308 stronach przekonuje, że jeśli wybory wygra Hillary Clinton to ona i Barack Obama razem podkopią narodowe ideały, będą odpowiedzialni za samobójstwo Ameryki, zostawią państwo trudne do poznania a Amerykanów pozbawią ojczyzny, ponieważ cechuje ich ,,chciwość i ambicja nie mniejsza niż skąpych oportunistów". (str. 114) oraz, że ,,jeżeli postępowcy na czele z Obama nadal podążać będą obraną ścieżką, przekształcą Stany Zjednoczone w państwo strachu, takie jak Iran czy inne terroryzujące swoich obywateli kraje totalitarne". (str. 283) Znając wynik wyborów w 2017 roku chyba wielu mu uwierzyło.

Nie po drodze mi z przekonaniami i argumentami autora książki. Dinesh D`Souza, amerykański konserwatysta, jest znany ze swojej niechęci do liberalizmu, homoseksualizmu, feminizmu i Demokratów, których nazywa postępowcami. Wyrażana w książce krytyka nie jest konstruktywna a autor nie stara się napiętnować konkretnych sytuacji, za to wylewa w najlepsze całe szambo na Baracka...