Pod pewnymi względami książka mocno mnie rozczarowała. Po przeczytaniu opisu liczyłam na to, że dowiem się, jak dokładnie wygląda praca profilerów - osób, które tworzą profile seryjnych zabójców, co ułatwia ich złapanie.

Dowiedziałam się w sumie tyle, że sama mogłabym robić takie profile. Bo w książce jest to na zasadzie: giną ludzie biali - morderca musi być biały, giną ludzie czarnoskórzy - morderca musi być czarnoskórym albo rasistą, kobiety są gwałcone przed lub po śmierci - morderca ma problemy z własną seksualnością, giną dzieci - morderca jest pedofilem. Bez względu na okoliczności morderca miał nieszczęśliwe dzieciństwo lub uraz głowy w przeszłości. No doprawdy nie trzeba być supermózgiem, żeby coś takiego wywnioskować. Szczytem szczytów był przykład profilera, który oszacował wiek mordercy na 29-30 lat. Po złapaniu okazało się, że ma 44. Wyjaśnienie? 15 lat spędził w więzieniu, a to w sumie tak, jakby się nie starzał. No ręce opadają.

Wszystkie przypadki opisane w książce polegają trochę na tym, że profilerzy są angażowani w śledztwa, ale na końcu jest tak, że morderca "wpada" z powodu badań DNA, zeznań świadków lub niedoszłych ofiar albo sam się przyznaje wiedziony skruchą czy chęcią sławy. Po złapaniu takiego mordercy, profilerzy sprawdzają czy zgadzały się ich przewidywania i cieszą się, jeśli tak. To wszystko sprawia, że ich praca robi się trochę bez sensu. Książka kompletnie nie przekonała mnie o ich przydatności.

Skąd więc taka wysoka ocena? Treść książki jest naprawdę bardzo ciekawa. Rozkłada na czynniki pierwsze wielu spośród morderców, którzy do dziś budzą przestrach. Pozwala może nie zrozumieć, bo ciężko zrozumieć to, co robili, ale oswoić się z myślą, że na świecie żyją potwory i chodzą pośród nas.

Pod pewnymi względami książka mocno mnie rozczarowała. Po przeczytaniu opisu liczyłam na to, że dowiem się, jak dokładnie wygląda praca profilerów - osób, które tworzą profile seryjnych zabójców, co ułatwia ich złapanie.

Dowiedziałam się w sumie tyle, że sama mogłabym robić takie profile. Bo w książce jest to na zasadzie: giną ludzie biali - morderca musi być biały, giną...