The Last Victim: A True-Life Journey into the Mind of the Serial Killer Jason Moss 6,5
ocenił(a) na 99 lata temu Trochę nie wiem od czego zacząć, bo książkę skończyłam czytać w piątek i do dziś nie wiem, co o niej sądzić. Już dawno nic mną tak nie wstrząsnęło.
Młodzi ludzie wpadają czasem na dziwne pomysły. Czasem są to pomysły innowacyjne. Jason Moss, autor i bohater tej opartej na faktach książki, wpadł na pomysł nawiązania znajomości (a może nawet przyjaźni) z siedzącymi w więzieniach, w większości oczekującymi na wyrok śmierci, najokrutniejszymi seryjnymi mordercami Ameryki. Jego młody umysł wypracował sobie plan, że studiując ich przypadki będzie udawał kogoś, z kim będą chcieli kontaktu: ofiarę w przypadku Gacy'ego, fana w przypadku Mansona, zagorzałego satanistę w przypadku Ramireza i tak dalej.
No i niestety mu się udaje, prawie we wszystkich przypadkach. Czemu niestety? A jakie szanse może mieć ledwo pełnoletni, jeszcze chłopięcy umysł przeciwko umysłom zimnych potworów, którzy na koncie mają od kilku do kilkudziesięciu ofiar?
Najbliższą więź nawiązuje z Gacy'm (dla niezaznajomionych, 33 ofiary, molestowane, torturowane, zamordowane i pochowane pod jego domem). Zaczyna się od listów, przechodzi przez telefony aż do wizyty w więzieniu, która nie wyglądała tak bezpiecznie jak na filmach...
Smutną puentą tej historii jest samobójstwo Jasona Mossa, popełnione w dniu 06.06.2006 (czyżby satanistyczny wpływ Ramireza?). Wprawdzie nie doszukałam się nigdzie informacji, że jego śmierć miała konkretny związek z jego "przyjaźniami", ale jeszcze w książce sam pisze, że przez to wszystko cierpiał na bezsenność, nie umiał wrócić do normalnego życia, nikomu nie ufał, czuł się zaszczuty. Sam siebie nazywa ostatnią ofiarą Gacy'ego. I chyba ma rację. Wstrząsająca książka.