Ta książka doprowadza mnie do szaleństwa! Ledwo zaczęłam czytać, a już mi podniosła ciśnienie. Po tym jak Nila dowiedziała się, kim jest Kide, coś zaiskrzyło między nią a Jethro, ale jak szybko się zaczęło, tak szybko się skończyło. Nila trafia na grób swojej matki i pozostałych pięciu swoich przodkiń. Ich groby nie przypominają bynajmniej miejsca czci ich pamięci, nie mają krzyża, ale triumfującego jastrzębia (Hawk), bo dług został wyegzekwowany. Po tym wydarzeniu w Nili coś pękło (nie tylko w niej, normalnie dostałam palpitacji serca), to ją złamało, wzbudziło nienawiść do wszystkich Hawków be żadnego wyjątku a jednocześnie świadomość tego, co nieuniknione. Koniec złudzeń, to nie było tylko czcze gadanie, jej matka naprawdę nie żyje, ona też tak skończy, a ród Hawków jest porąbany. Dalej nie jest dużo lepiej, bo pierwszy dług nie do końca został w pełni spłacony , a jeszcze pozostaje koszmarny dług nr 2 do spłacenia, z którego Nina ledwo co uszła z życiem. A potem kompletny zwrot akcji i koniec książki! Istny rollercoaster emocji przekazywanych przez POV Nili i Jethro. Uwielbiam ten rodzaj książek, bo pozwala wniknąć wgłąb obojga bohaterów, a pani Pepper robi to dobitnie, ich dusze krzyczą z rozpaczy, rozkoszy i bólu.

Ta książka doprowadza mnie do szaleństwa! Ledwo zaczęłam czytać, a już mi podniosła ciśnienie. Po tym jak Nila dowiedziała się, kim jest Kide, coś zaiskrzyło między nią a Jethro, ale jak szybko się zaczęło, tak szybko się skończyło. Nila trafia na grób swojej matki i pozostałych pięciu swoich przodkiń. Ich groby nie przypominają bynajmniej miejsca czci ich pamięci, nie mają...