Umarli mają głos
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategori Literatura faktu.
Mistrz kryminału i słynny patolog na tropie rozwikłania zagadek kryminalnych, które wydarzyły się w przeszłości. Opisy wstrząsających zbrodni od czasów Katynia, przez PRL, aż do lat współczesnych. Równie wciągająca książka, jak pozostałe napisane przez Marka Krajewskiego, poszerzona o wiedzę z dziedziny patologii dzięki Jerzemu Kaweckiemu.
Książka wzbogacona zdjęciami Jerzego Kaweckiego.
Czy tandem rozwikła zagadki?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zbrodnia (nie)doskonała
Jako dziecko zaczytywałam się w serii (wizualnie niepozornych) książek „Ekspres reporterów”. Z wypiekami na twarzy szukałam takich tekstów, w których zbrodnia i tajemnica będą odgrywały nadrzędną rolę. Nazwiska takie jak Szejnert, Mularczyk, Łuka, Krall, wtedy zresztą jeszcze dla mnie nieznane, nie były żadnym kluczem poszukiwania. Liczyła się sama, niepokojąca i nieodgadniona materia fabularna. Fascynacja zbrodnią była wówczas dla mnie, tak przynajmniej staram to sobie dziś tłumaczyć, jakimś pierwotnym, czy nawet instynktownym dochodzeniem do prawdy, cielesności i próbą poszukiwania odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”. Lektura „Umarli mają głos” przypomniała to młodzieńcze podekscytowanie, które towarzyszyło mi dwadzieścia lat wcześniej. Ale najpierw, najpierw to się porządnie zirytowałam! Ale od początku, po kolei.
„Umarli mają głos” duetu Marka Krajewskiego i patologa, biegłego sądowego Jerzego Kaweckiego to wstrząsający opis 12 zbrodni, które wydarzyły się w okresie końca Polski Ludowej i w epoce rodzącego się w bólach, drapieżnego i barbarzyńskiego kapitalizmu lat 90. Każdy rozdział poświęcony został osobnej sprawie i mówi o takich przypadkach śmierci i zdarzeń, że nawet Jo Nesbo zarumieniłby się ze wstydu, gdyby uświadomił sobie ograniczenia własnej wyobraźni. Dla przykładu, mamy więc, zazdrosnego myśliwego i rudowłosą ofiarę jego amorów; zazdrosną kochankę, która zabija żonę swojego oblubieńca; przypadek nieujętego i zwyrodniałego nekrofila; tajemniczą śmierć dwójki chłopców, którzy zbierali w lesie jagody, żeby dorobić sobie na wakacje... Całe spectrum dewiacji, kłamstwa, emocji, które oszałamiają czytelnika swoją brutalnością i realnością. Bo jak się okazuje, nie pierwszy i nie ostatni raz zapewne, to właśnie życie pisze najbardziej zaskakujące i nieprawdopodobne scenariusze.Główną zaletą tej książki jest autentyczność prezentowanych zdarzeń, główną wadą zaś, infantylna, fabularyzowana nadinterpretacja zdarzeń. Wtręty narracyjne w początkowej fazie lektury bardzo mocno mierzwią odbiór książki. Jednak, gdy już oswoimy się z formułą tekstu i damy się ponieść opowieści i wyobraźni to wtedy defekt ten przestaje być zauważalny. I wtedy właśnie pochłoniemy opowieść w chwil kilka, jak dziecko watę cukrową. Bo książka ta, to reprezentacja świata równie przerażającego, co fascynującego, która zainteresuje nawet największego marudera!
Monika Długa
Oceny
Książka na półkach
- 1 736
- 1 230
- 361
- 34
- 34
- 33
- 20
- 19
- 19
- 13
Opinia
Odkąd zaczęłam czytać „Umarli mają głos” autorstwa Marka Krajewskiego oraz Jerzego Kaweckiego, w kółko zadawałam sobie to samo pytanie: jak powinnam opisać ten tytuł? Nie ma tu przecież jednej historii na której można by się skupić, jest ich dwanaście.
Po opisie książki sądziłam, że dostanę sztywny, pozbawiony emocji tekst. Zaledwie kilka faktów oraz medyczno-prawniczy żargon. I byłam na to przygotowana. Nic bardziej mylnego! „Umarli mają głos” to zbiór opowiadań. Tak, tak – opowiadań. Nietypowych, gdyż każde z nich oparte jest na faktach dostarczonych przez doktora Jerzego Kaweckiego, doświadczonego medyka sądowego. W swojej karierze miał do czynienia z wieloma szokującymi historiami, które Marek Krajewski, autor bestsellerowych kryminałów, postanowił opisać w taki sposób, by pozostawić prawdę o zbrodniach, a jednocześnie nikogo nie urazić. Bo trzeba pamiętać, że mówimy tu o prawdziwych ludziach i prawdziwych tragediach.
W czasach, kiedy to zachodnie powieści oraz seriale budują nasze wyobrażenie o zbrodniach, bardzo łatwo można założyć, że takie rzeczy jak trup bez głowy, czy taki z zaginionymi wnętrznościami to coś, co albo może dziać się tylko w filmach, albo właśnie na zachodzie. Tymczasem to również i nasza rzeczywistość. Tak samo jak brutalne gwałty czy perfidne próby ukrycia, lub zrzucenia winy na kogoś innego – nawet kogoś, kto nigdy nie istniał. A może jednak istniał i tylko rozpłynął się w powietrzu? Życie pisze najdziwniejsze, najbardziej zagadkowe scenariusze, co autorzy książki udowadniają.
Jestem osobą, która zazwyczaj nie odwraca głowy gdy w filmach leje się krew, czy latają rozczłonkowane ciała. Nie działają na mnie opisy okrutnych, przerażających scen – czy to w kryminałach, thrillerach czy horrorach. Istnieją tylko trzy rzeczy, które naprawdę potrafią mnie przerazić i dwie z nich zostały wplecione w tych dwanaście historii. Pierwszą są fakty, ciągła świadomość, że choć otoczka tych opowiadań przywodzi na myśl dobry kryminał, to mówi o czymś, co naprawdę się wydarzyło i to w naszym kraju. Drugą są emocje.
Marek Krajewski zadbał o to, by czytelnik miał wgląd nie tylko w same fakty i opisy procedur dzięki którym winni zostawali wskazywani i skazywani (a te są naprawdę sugestywne). O nie, on poszedł o krok dalej, przybliżając nam zarówno ofiary, sprawców jak i rodziny jednych i drugich. Zatrzymał się na kilka chwil także przy emocjach samego doktora Kaweckiego oraz ludzi, którzy z nim współpracowali.
Jedyna rzecz, która mi przeszkadzała, to liczne łacińskie powiedzenia, które nie zostały przetłumaczone. Jest ich sporo i nie zawsze ich znaczenie można wywnioskować z kontekstu. Nie wiem dlaczego nikt nie pomyślał, by stworzyć dla nich przypisy, przecież nie każdy w tych czasach jest zaznajomiony z łaciną.
Podsumowując; „Umarli mają głos” to tytuł, który powinien zadowolić najbardziej wybrednych pożeraczy kryminałów. Postać doktora Kaweckiego intryguje, historie same w sobie przerażają, a styl Krajewskiego przyciąga na tyle, by bez problemów chłonąć tekst i nie chcieć się z nim rozstawać.
Gorąco polecam!
----
http://vegaczyta.blogspot.com/2015/05/umarli-maja-gos-marek-krajewski-jerzy.html
Odkąd zaczęłam czytać „Umarli mają głos” autorstwa Marka Krajewskiego oraz Jerzego Kaweckiego, w kółko zadawałam sobie to samo pytanie: jak powinnam opisać ten tytuł? Nie ma tu przecież jednej historii na której można by się skupić, jest ich dwanaście.
więcej Pokaż mimo toPo opisie książki sądziłam, że dostanę sztywny, pozbawiony emocji tekst. Zaledwie kilka faktów oraz medyczno-prawniczy...