Ale fantastyczna historia!!!
Temat znany: epidemia i wiele trupów. Dotychczas jednak wszystkie znane mi na ten temat opowieści miały przewidywalny przebieg, ponieważ w końcu bohaterscy lekarze odkryli szczepionkę i wszystko kończyło się wspaniale.
Ale u Kinga musi być inaczej :-) On poszedł dalej i uśmiercił prawie całą ludzkość.

Gdy pojawił się wątek nadprzyrodzony miałam wrażenie, że jest zbędny, ponieważ ludzie mogliby z powodzeniem wyprodukować pośród siebie takiego Flagga, który zechce wykorzystać sytuację do zaprowadzenia swojego porządku. Jednak wraz z rozwojem wypadków zaakceptowałam tę złą magię i jakoś poszło.
Jednak to, co stało się na końcu w Las Vegas uważam za banalne rozwiązanie.
Sorry, Mistrzu :-)
Skoro o słabych stronach książki mowa, to napiszę jeszcze, że miałam lekkie poczucie niedosytu. Czego chciałam więcej? Trupów, zapachu zgnilizny i rozkładu, więcej walki o przetrwanie.Hm....nie wiem. Może więcej szczegółów na temat odbudowy świata. A co stało się na innych kontynentach? Rozumiem, ze nie o tym miała być ta ksiażka.

Kilka razy miałam wrażenie dłużyzny, ale rekompensował je wspaniały styl, w jakim napisana jest książka. Nie miałam jednak poczucia w tych momentach, że czytam coś na siłę i ani razu nie byłam zniechęcona.

Za wspaniały choć wstrząsający uważam wątek Śmieciarza, jego wędrówkę przez pustynię do Las Vegas i spotkanie z Dzieciakiem. Zgroza napisana na wysokim poziomie udzielających się emocji.
Przemiana, jaką przeszedł Larry - super, jak to u Kinga. Rita....choć była krótko, dla mnie mocno zaznaczyła swoją obecność w tej historii.
Harold - wspaniale nakreślona postać, jak wszystkie zresztą; trójwymiarowe, z krwi i kości.

Jeżeli kogoś odstrasza opasłośc powieści (1165 stron) niech na nic nie czeka tylko poprostu otworzy książkę i przeczyta pierwszą stronę. Kolejne będą znikać jedna po drugiej i trzymać w napięciu od początku do końca.

Wiele osób twierdzi, że to najlepsza ksiażka Stephena Kinga. Ja uważam jednak, że na jego najlepszą książkę jeszcze się nie natknęłam. I bardzo się z tego cieszę:-)

Ale fantastyczna historia!!!
Temat znany: epidemia i wiele trupów. Dotychczas jednak wszystkie znane mi na ten temat opowieści miały przewidywalny przebieg, ponieważ w końcu bohaterscy lekarze odkryli szczepionkę i wszystko kończyło się wspaniale.
Ale u Kinga musi być inaczej :-) On poszedł dalej i uśmiercił prawie całą ludzkość.

Gdy pojawił się wątek nadprzyrodzony...