niby nic takiego, niby łatwo i szybko się czyta, ale historia potrafi wkręcić. mamy tu historię pary, dość specyficznej, ale gdzie by była zabawa jak wszyscy bylibyśmy idealni. Ana i Xavier oboje z problemami i szaloną rodziną. zaczęło się dość niepozornie ona ucieka z domu o regorystycznych zasadach do ciotki i kuzynku, a w samolocie poznaje Xaviera, który chcę ją poderwać, jednak ona nie ulega jego staraniom. i tak się toczy od znajomości, po przyjaźń, a później związek. bohaterka Anna jest tak dobra, że czasami szkoda mi jej ze względu na jej naiwność i dziecinny upór, ale też potrafi pokazać pazurki i zawalczyć o swoje - to taka miła odmiana co do niej. a Xavier, zdobywa serce od razu, szczególnie gdy towarzyszą nam wydarzenia z jego dzieciństwa... co więcej jego postać została stworzona na podobieństwo Romana Rieginsa. fakt, trochę możemy się gubić, gdy nie wiem na czym polega wrestling, ale to miła odmiana od tych wszystkich bokserów, gwiazd rocka czy NFL. zakończenie, uhuhuuu Xaviera poniosły nerwy i miejmy nadzieje, że nie zapłaci za to srogiej kary, w końcu należało się, ale komu? nie powiem. cóż, wiem, że możecie być rozczarowani brakiem happy endu.. ja też byłam.

niby nic takiego, niby łatwo i szybko się czyta, ale historia potrafi wkręcić. mamy tu historię pary, dość specyficznej, ale gdzie by była zabawa jak wszyscy bylibyśmy idealni. Ana i Xavier oboje z problemami i szaloną rodziną. zaczęło się dość niepozornie ona ucieka z domu o regorystycznych zasadach do ciotki i kuzynku, a w samolocie poznaje Xaviera, który chcę ją...