Zakochać się
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- How To Fall In Love
- Wydawnictwo:
- Akurat
- Data wydania:
- 2014-07-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-07-02
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377586891
- Tłumacz:
- Natalia Wiśniewska
Losy Adama Basila i Christine Rose splatają się pewnej nocy, kiedy na dublińskim moście Christine powstrzymuje Adama przed popełnieniem samobójstwa. Zawierają szaloną umowę: Adam na zawsze zrezygnuje z samobójczych zamiarów, jeśli przed jego trzydziestymi piątymi urodzinami Christine zdoła go przekonać, że jednak warto żyć. Urodziny zbliżają się wielkimi krokami… Rozpoczyna się niezwykły wyścig z czasem, w którym główną nagrodą jest nie tylko życie, lecz także – a może przede wszystkim – miłość.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W jednej chwili możesz zmienić zdanie, uratować komuś życie albo się zakochać
Cecelię Ahern rozsławiła książka pt. „P.S. Kocham Cię”. Następne powieści tylko udowadniały, że jej warsztat literacki jest po prostu doskonały. Historie opowiadane przez tę autorkę wzruszają i skłaniają do przemyśleń. Nazwisko Ahern stało się, przynajmniej dla mnie, gwarancją doskonałej lektury.
Któż by nie chciał kochać? Wielu kocha, kochało lub będzie kochać. Książek o miłości jest cała masa. Różnie autorzy traktują ten temat. Byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób tym razem Cecelia Ahern opowie czytelnikowi o poszukiwaniach zagubionej miłości. Ci, którzy znają twórczość autorki, mogą być pewni, że zrobiła to w mistrzowski sposób, natomiast ci, którym nazwisko Ahern nic nie mówi, niech natychmiast się o tym przekonają.
Christine Rose to młoda kobieta, sympatyczna, aczkolwiek lekko zakręcona. Całe jej życie kręci się wokół poradników. Nie potrafi sama podjąć żadnej decyzji. Ma w swojej biblioteczce poradniki chyba na każdy temat. Pewnej mroźnej nocy na dublińskim moście spotyka młodego mężczyznę, który chce popełnić samobójstwo. Cudem udaje się jej odwieść go od zaplanowanego skoku. Christine nie ma pojęcia, kim jest ów mężczyzna, wie tylko, że musi mu jakoś pomóc. Adam Basil, niedoszły samobójca, po krótkiej rozmowie ze swoją wybawczynią postanawia pójść za nią, zaryzykować i zostawić plan odebrania sobie życia może na inny termin. Christine zawiera z nim szaloną, spontaniczną umowę: Adam zrezygnuje z samobójstwa, jeżeli ona przed jego trzydziestymi piątymi urodzinami udowodni mu, że jednak warto żyć.
Termin urodzin się zbliża. Każdy kolejny dzień ucieka bardzo szybko, tym bardziej, że w życiu Christine jest sporo osób oczekujących pomocy i wsparcia. Poza tym ona sama też wcale nie jest szczęśliwa ….
Drodzy Czytelnicy, książka „Zakochać się” wciąga niesamowicie. Nie pozostawia chwili na oddech, czyta się ją jednym tchem. Kreacja bohaterów jest po prostu doskonała. Przyznać się muszę, że w Adamie Basilu zakochałam się bez pamięci. Z Christiną zaprzyjaźniłam się już po kilku stronach. Bohaterowie drugoplanowi są tak skonstruowani, że wcale nie schodzą na drugi plan. Byłam równie ciekawa ich losów. Cecilia Ahern jest moją mistrzynią. Nikt nie potrafi opowiadać o miłości tak jak ona. Napełnia czytelnika optymizmem i przywraca wiarę w drugiego człowieka. Niektórzy mogą zarzucić autorce, że jej historie są przewidywalne, przez co niczym nie zaskakują. Stanę w jej obronie zawsze, a nawet jeśli trzeba, będę walczyć. Co prawda rzeczywiście fabuła tych opowieści bywa łatwa do przewidzenia, ale w niczym to nie przeszkadza. Mogę zaręczyć, że Ahern potrafi też zaskakiwać czytelnika. Zresztą przekonajcie się sami, że nie można gonić za szczęściem. Radość pojawia się spontanicznie, nie jest żadnym wzorem, który można stosować.
Życie czasami zaskakuje, sprawia niespodzianki i podobnie jest z książkami. „Zakochać się” warto przeczytać i warto zapamiętać. To jedna z tych książek, po których człowiek zaczyna się uśmiechać i marzyć.
Iwona Migowska
Oceny
Książka na półkach
- 2 370
- 2 260
- 639
- 147
- 50
- 50
- 28
- 24
- 23
- 23
Opinia
Christine Rose właśnie rozstała się ze swoim mężem. Nie była szczęśliwa w związku, co więcej, nie chcąc unieszczęśliwiać swojego ówczesnego narzeczonego, podjęła decyzję o zamążpójściu wbrew temu, co podpowiadało jej serce. To była nierozsądna decyzja. Christine nie chciała, aby jej mąż cierpiał z jej powodu. Finalnie, do rozstania między małżonkami i tak doszło. Na nic zdały się wyjaśnienia oraz przeprosiny ze strony kobiety. Opuszczony mąż okazał się zupełnie innym człowiekiem, który w ramach zranienia oraz cierpienia, jakiego doświadczył ze strony żony, postanowił, delikatnie rzecz ujmując, nieco uprzykrzyć życie swojej żony, która ta tęskniła za wielorako pojmowaną wolnością.
Na domiar złego, Christine wpada dwukrotnie w kolejne tarapaty, z których prawdę powiedziawszy, nie wie, jaką przyjąć postawę wobec sytuacji, w jakiej znalazła się, a dwa, jak w miarę bez szwanku, wykaraskać się z problemu. Christine spotyka na swojej drodze niedoszłych samobójców. Niestety, pierwszy z nich, w ostatniej chwili postanowił zagrać o najwyższą stawkę i niebezpiecznie się postrzelił, zaś drugi..
Christine Rose w niedługim czasie od ostatnio spotkanego niedoszłego samobójcy, spotyka Adama Basila, mężczyznę, który w akcie targających go emocji zapragnął skończyć ze sobą i zeskoczyć z mostu do otchłani rzeki. Mężczyzna był zdeterminowany, przygotowany na najgorsze. Christine ledwie zauważyła mężczyznę, od razu do niego podbiegła, widząc bierną postawę ze strony zdezorientowanych gapiów. Po ostatnim doświadczeniu, poprzysięgła sobie uratować człowieka za wszelką cenę. Kobieta z marszu ruszyła za mężczyzną. Namawiała go błagalnie do podjęcia walki o życie. To było bardzo dla niej trudne doświadczenie. Christine gorączkowała się i wyrzucała z siebie stek pokrzepiających słów, które zmuszały Adama do przytrzymania się barierki. Po wielu podejściach w rozmowie, Christine osiągnęła pewien sukces, nie wiedząc jeszcze, że zawarcie szalonej umowy z nieznanym jej mężczyzną, okaże się niebywale skomplikowane dla niego, ale również niej samej..
Umowa ta mówiła o tym, że Adam już nigdy nie targnie się na swoje życie, zrezygnuje z samobójczych prób, pod warunkiem, że Christine Rose zdoła przekonać mężczyznę, że jednak warto żyć. Czas umowy obejmował równe dwa tygodnie, kiedy po ich upłynięciu Adam miał urodziny. Wówczas miał podjąć decyzję, co do wyboru, między życiem a śmiercią.
Trzeba to powiedzieć bez ogródek, ale Christine podjęła faktycznie szaloną, ale niezwykle nierozsądną, wręcz chorą decyzję, która nie wpłynęła na nią obojętnie. Wręcz przeciwnie, kobieta wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność. Można by też śmiało dodać, że Adam obarczył Christine ogromnym obowiązkiem, oddając jej na ręce wartość życia. To na Christine spadł ten wielki ciężar, bowiem to od niej i wyłącznie zależało, czy Adam zechce pozostać przy życiu, czy postanowi dać pstryczka w nos swojemu nowemu aniołowi, robiąc mu na złość..
Christine ma dwa tygodnie na uratowanie mężczyzny. Zgodziła się, wyraziła chęć i gotowość pomocy, jednak z kolejnymi godzinami jej pewność ulatniała się, bowiem zadanie zaczęło ją przerastać. Kierując się spontanicznością oraz emocjami, zapomniała o tym, że nie ma do tego kwalifikacji ani kompetencji, aby zaopiekować się niedoszłym samobójcą, co nawet ten fakt nie umyka detektywowi, któremu Christine relacjonowała zdarzenie z poprzedniego miejsca próby samobójczej..
„Lubisz wszystko naprawiać, Christine, ale jeśli rzeczywiście chcesz pomagać i być przyjaciółką ludzi, czasem musisz ich po prostu wysłuchać i pozwolić im znaleźć wyjście z sytuacji na własną rękę. Bądź przy nim. To wystarczy.”
Zdesperowana Christine sięga, więc po poradnik, który wedle spisanych zasad, pozwoliłby jej pomóc w przywróceniu wiary i sensu życia spotkanego mężczyzny. Christine w pełni oddaje się temu zadaniu, łamiąc się i trudząc, jak stopniowo zbliżyć się i rozgryźć Adama. Zadanie to okazuje się nie lada wyczynem, ponieważ mężczyzna miewa różne nastroje i zmienne poczucie humoru, które uniemożliwia Christine na pełne zaangażowanie się oraz działanie. Tym bardziej, mąż, z którym niedawno się rozstała utrudnia jej oddanie się sprawie, kiedy ten węszy i na różne sposoby próbuje jej zaszkodzić, co nie umyka uwadze niedoszłego samobójcy.
Christine walczy również sama ze sobą, z własnymi demonami przeszłości oraz tego, co obecnie na jej barki zrzuca jej życie. Ma garść własnych problemów, niemniej osobę i przypadek Adama postawiła priorytetowo, na pierwszym miejscu. Mężczyzna jednak nie jest głupi. Obserwuje swoją opiekunkę. Widzi i naocznie doświadcza tego, z czym zmaga się Christine. Początkowo nie wie, jak reagować, ale z czasem Adam staje się ufny, coraz bardziej otwarty, zabiera głos.
„Przechodzisz trudny okres i ja to rozumiem. To twoje życie i to ty masz nad nim całkowitą kontrolę. Sama powinnaś podejmować decyzje. Nie chcę w żaden sposób na ciebie wpływać ani przekładać na ciebie swoich kłopotów, bo rozwiązując twoje problemy, nie pomogę sobie.”
Okazuje się, że oboje zaczynają oddziaływać na siebie. Jedno uczy się od drugiego. Wzajemnie wspierają się, pocieszają. Wiele rozmawiają, uwalniając się od tego, co tak naprawdę głęboko ciąży na ich sercach. Przy tym wszystkim, stopniowo pojawia się poczucie humoru, niezobowiązujące, delikatne uśmiechy. Nawiązuje się nić porozumienia, a później przyjaźni, a nawet coś więcej.. Tylko cóż z tego wszystkiego, kiedy z góry wiadomy był scenariusz pozytywnie wykonanego zadania. Adam miał powrócić do ukochanej, o którą nie potrafił zawalczyć i podjąć się pracy przy u boku niespecjalnie ukochanego ojca. Zaś Christine miała powrócić do swojego świata i poukładać wartości, które gdzieś po drodze swojego życia zapodziała. Jak to bywa przewrotnie, umowa się kończy, ale jej finał dla tych dwojga okaże się równie zaskakujący..
Początkowo, kiedy stopniowo zaczęłam wdrażać się w historię Christine, miałam obawy, co do dalszego rozwinięcia jej przygód. Najpierw jedno nieszczęśliwe zakończenie relacji, kolejno piętrzące się i nawarstwiające się problemy. Towarzyszył mi smutek i żal wobec bohaterki. Zastanawiałam się, czy to wszystko udźwignie i uda się jej poukładać, kiedy na swojej drodze spotkała jeszcze większego nieszczęśnika od siebie. Adam Basil był dla mnie mężczyzną nieszczęśliwie zakochanym w kobiecie, która ta, owszem, również kochała swojego narzeczonego, niemniej, oboje nie do końca rozumieli się, potrafili wspierać, skoro finał dla Adama był bliski tragedii. Co więcej, w moim odbiorze, nie spodobała mi się zastosowana zagrywka z jego strony a tym bardziej, zdroworozsądkowej Christine, która była w stanie w miarę na trzeźwo ocenić sytuację oraz zadeklarowaną obietnicę. Adama można byłoby usprawiedliwić szokiem, wyłączeniem z myślenia przez ukierunkowanie się na podjęcie samobójczych kroków, ale Christine, która niedawno doświadczyła podobnego emocjonalnego wstrząsu, podobnie jak skrywana w sercu przez nią tajemnica sprzed lat? Jak to nierzadko bywa, kiedy człowiek czegoś nieprzyjemnego, traumatycznego, czy trudnego dla siebie doświadczy, stara się na miarę swoich możliwości, naprawić swój błąd, zapominając czasem o konsekwencjach czy o fakcie, że przy zachowanej postawie, można tak łatwo przekroczyć granicę między powinnościami. Niemniej, na dalszych stronach, wspierałam już obu bohaterów w pozytywnym zakończeniu ich odrębnych historii, w nadziei na to, że obojgu uda się takowo scalić swoje życie na nowo i ruszyć na jego przełaj. Zaskoczeniem tym nie było dla mnie, kiedy z czasem między Christine a Adamem zaczęła się nawiązywać nić porozumienia, bo przecież bez niej nijako nie byłoby zaufania oraz współpracy ze sobą..
„Życie to ciąg najróżniejszych chwil – negatywnych i pozytywnych, które podobnie jak myśli, wciąż się zmieniają. I chociaż w ludzkiej naturze leży rozpamiętywanie przeszłości, nie ma sensu pozwalać, aby nieustannie zaprzątała nas jedna myśl, ponieważ myśli są jak goście albo fałszywi przyjaciele. Gdy tylko się pojawią, mogą odejść. Nawet te, które potrzebują wiele czasu, żeby w pełni rozkwitnąć, potrafią nagle zniknąć. Chwile są cenne. Czasem z nami zostają, a czasem ulatniają, ale wszystkie mają znaczenie.”
Kończąc, niejako można powiedzieć, że tragedie, problemy potrafią i niejednokrotnie łączą ludzi. Istotne przy tym jest to, aby zdać sobie sprawę z poniesionych klęsk i przekuć to w coś naprawdę dobrego i wartościowego. Tym więcej siły i motywacji w nas samych zrodzi się, kiedy przy okazji wykonywania tych prostych czynności i stopniowego wygrzebywania się z własnych tragedii, jest obok nas ktoś bliski. A on towarzyszy nam w odbudowie fundamentów i wspiera, czy to duchem albo słowem..
Książkę chłonęłam, mimo że negatywne początku nie zwiastowały niczego dobrego. Niemniej, przekonałam się do dalszej lektury, czego też nie żałuję, bowiem najbardziej przypadły mi szalone propozycje Christine do odbudowania i przekonania Adama, że jednak warto żyć! Kto by pomyślał, że sięgnięcie po poradnik oraz stosowanie się wedle jego zasad, może w praktyce przynieść wiele uciechy i powodów do uśmiechów podczas czytania lektury. Z czasem bardzo pozytywnie zaczęłam odbierać głównych bohaterów, którzy pozwalali sobie również na chwile przekomarzania, co dawało mi nieodzownie zielone światełko na to, że jeszcze istnieje szansa na pozytywne poskładanie przez nich życia. Prawdę powiedziawszy, chętnie bym obejrzała ekranizację, bowiem uważam, że momentami, nawet całkiem bym się bawiła przy wyświetlanym obrazie. Na razie tylko możliwość sięgnięcia wyobraźnią przyczyniły się do tego, że spotkanie z lekturą finalnie oceniam na wartościowe i pozytywne.
Christine Rose właśnie rozstała się ze swoim mężem. Nie była szczęśliwa w związku, co więcej, nie chcąc unieszczęśliwiać swojego ówczesnego narzeczonego, podjęła decyzję o zamążpójściu wbrew temu, co podpowiadało jej serce. To była nierozsądna decyzja. Christine nie chciała, aby jej mąż cierpiał z jej powodu. Finalnie, do rozstania między małżonkami i tak doszło. Na nic...
więcej Pokaż mimo to