Był człowiekiem, był świętym

Okładka książki Był człowiekiem, był świętym Lino Zani
Okładka książki Był człowiekiem, był świętym
Lino Zani Wydawnictwo: Esprit religia
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
religia
Tytuł oryginału:
Era santo, era uomo : il volto privato di papa Wojtyla
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363621667
Tłumacz:
Agnieszka Zielińska
Tagi:
Jan Paweł II wiara góry wędrówki
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Odwiedziny niezwykłego gościa



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
267
21

Na półkach: , ,

Książka bardzo ciekawa i inspirująca, choć momentami irytowała.

Książka bardzo ciekawa i inspirująca, choć momentami irytowała.

Pokaż mimo to

avatar
34
8

Na półkach: ,

Goraco polecam wszystkim:)

Goraco polecam wszystkim:)

Pokaż mimo to

avatar
489
190

Na półkach: ,

Czytając kiedyś biografię św. Faustyny (swoją drogą polecam genialną książkę Ewy Czaczkowskiej) natknąłem się na jedną z reprodukcji fotografii Apostołki Miłosierdzia Bożego, z którą nie mogłem sobie poradzić. Przedstawiała ona Faustynę wraz z dwiema koleżankami podczas jakiegoś festynu. Niby nic nadzwyczajnego, ale wcześniej trudno było mi wyobrazić sobie tę świętą jako normalną dziewczynę. Będąc pod wrażeniem "Dzienniczka" i niezwykle głębokiej duchowości zakonnicy miałem ją przed oczami tylko jako rozmodloną wizjonerkę i mistyczkę. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że zachowało się bardzo mało wizerunków świętej. Właściwie spopularyzowany jest tylko jeden, w którym zza habitu wynurzają się oczy pełne wiary. A święty to przecież człowiek z ciała i krwi, który ma swoje zainteresowania, pasje, zmaga się z różnymi problemami, upadkami. Cenię książki, które przedstawiają wybitne postaci Kościoła jako zwykłych ludzi (polecam z tej tematyki książkę "Święci nie-święci"). W przypadku publikacji "Był człowiekiem, był świętym" oprócz mojego oczywistego zainteresowania z wyżej wymienionych względów doszedł fakt bardzo bliskiej kanonizacji.

Pierwszy rzut oka na okładkę i już wyzwalają się w czytelniku pozytywne emocje. Człowiek w bieli na tle białej barwy otaczającego go śniegu, a na twarzy delikatny uśmiech. Aż mi się przypomniała piosenka z katechezy w podstawówce pt. Święty uśmiechnięty. Pojawiał się tam taki wers: Każdy święty chodzi uśmiechnięty. Trudno czasami uwierzyć, że święci żyją tuż obok nas i być może mijamy ich na ulicy. Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć? Są między nami w szkole i w pracy! Książka "Był człowiekiem, był świętym" przedstawia Jana Pawła II nie jako zastępcę Chrystusa na Ziemi, nie jako następcę św. Piotra, nie jako najwyższego kapłana i sługę sług Bożych. Autor ukazuje papieża, który pozostał człowiekiem nawet bez cienia jakiejkolwiek wyniosłości z powodu pełnionej funkcji.

Lino Zani to instruktor narciarstwa i alpinista. Jako dwudziestosiedmiolatek zaczął w 1984 roku towarzyszyć Ojcu Świętemu podczas wypraw górskich i zjazdów narciarskich. Z czasem stał się zaufanym przyjacielem Karola Wojtyły. Wszystko zaczęło się bardzo niespodziewanie. Pewnego dnia ks. Stanisław Dziwisz zadzwonił do rodziny Zanich i zapytał, czy Jan Paweł II mógłby przyjechać na kilka dni. Pierwsza reakcja to oczywiście niedowierzanie. W końcu nie codziennie zapowiada się tak niezwykły gość. Co więcej, przyjechał w towarzystwie prezydenta Republiki Włoskiej! Aż trudno uwierzyć, że żadnemu dziennikarzowi nie udało się wytropić, gdzie udają się te dwie osobistości. Dopiero na wyraźną prośbę samych zainteresowanych i z aprobatą świat dowiedział się o miejscu, w którym przebywa papież. Nie obyło się bez kolejnych komicznych sytuacji. Pertini, jak zwykle bezpośredni i zapalczywy, dosłownie wyrwał mi mikrofon z rąk i swoim donośnym, wyraźnym głosem zaczął mówić: "Sierżancie, jestem waszym prezydentem. Proszę pisać!". Colombo, podejrzewając, że ktoś chciał mu zrobić dowcip, naśladując głos prezydenta, przerwał mu: "Lepiej skończcie już pić tam na górze, mam dość problemów z tym rozminowywaniem...".

A tak autor relacjonuje swoje pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II: Zapytał mnie po prostu: "Jak się nazywasz?". Kiedy odpowiedziałem, dodał: "No to dzisiaj idziemy razem na narty!". Bezpośredniość, komunikatywność i zdolność do znalezienia z każdym wspólnego języka przez Karola Wojtyłę jest zadziwiająca. Lino Zani był przewodnikiem papieża po górskich szlakach. Towarzyszył mu, wybierał odpowiednie trasy, znajdował odpowiednie miejsca na modlitwę, a także opowiadał o historiach, które rozegrały się w Adamello podczas wojny (te bardzo poruszyły papieża). Porankami i wieczorami z Ojcem Świętym spotykała się zaś cała rodzina. Autor do dziś nie może uwierzyć, że święty siedział w szarym sweterku w jego kuchni i czekając na kolację podtrzymywał konwersację z mamą przygotowującą posiłek. Trzeba przyznać, że to niecodzienna sytuacja. Jan Paweł II dwukrotnie przebywał w schronisku w Adamello. Nie zapomniał jednak o rodzinie Zanich. Lino wielokrotnie odwiedzał papieża w Watykanie. Ten zaś przekazywał mu krzyże, które alpinista miał zanosić na kolejne zdobywane przez siebie szczyty.

"Był człowiekiem, był świętym" to piękna opowieść o papieżu, który na każdym kroku okazywał, że pozostał zwykłym człowiekiem. Lino Zani snuje historie w sposób zajmujący. Nie aferuje swoją osobą czytelnika, na pierwszy miejscu stawiając Ojca Świętego. Książka wciąga (sam czytałem ją do 4 rano) także dlatego, że różni się od większości publikacji poświęconych osobie Jana Pawła II. Zazwyczaj meritum tego typu pozycji jest posługa na tronie Piotrowym, a ciekawostki i anegdotki pojawiają się na zasadzie wyjątku. "Był człowiekiem, był świętym" składa się z opowieści, które na ujawnienie czekały kilkanaście lat. W przeddzień kanonizacji możemy przypomnieć sobie posługę papieża z innej perspektywy. Każdy wie, że Jan Paweł II kochał góry, ale opowieści snute przez Lino Zani zna już niewielu.

[Opinia pochodzi z bloga: librimagistri.blogspot.com]

Czytając kiedyś biografię św. Faustyny (swoją drogą polecam genialną książkę Ewy Czaczkowskiej) natknąłem się na jedną z reprodukcji fotografii Apostołki Miłosierdzia Bożego, z którą nie mogłem sobie poradzić. Przedstawiała ona Faustynę wraz z dwiema koleżankami podczas jakiegoś festynu. Niby nic nadzwyczajnego, ale wcześniej trudno było mi wyobrazić sobie tę świętą jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
457

Na półkach: , ,

„Tutaj, gdzie natura jest nieustającym hymnem wielkości Stworzyciela, łatwo skłonić duszę do wzniosłych i pokrzepiających myśli oraz pogrążyć się w modlitwie. Góry zawsze miały dla mnie wyjątkowy urok: zachęcają, aby wznosić się – nie tylko fizycznie, ale też duchowo – w kierunku nieprzemijającego świata. Tutaj, pośród bezgranicznych przestrzeni, w uroczystej ciszy szczytów, można poczuć znaczenie nieskończoności”. [fragment homilii z 16 lipca 1988 r. wygłoszonej na szczycie Adamello]

To, że papież Jan Paweł II kochał góry jest faktem powszechnie znanym. W pełni utożsamiał się ze spokojem, pięknem i bezkresem, jaki na szczytach można odnaleźć. Jednak tylko nieliczni wiedzieli, że istnieje naoczny świadek tej wyjątkowej relacji papieża z górami. Lino Zani - syn włoskich właścicieli schroniska Ai Caduti dell'Adamello, początkowo jedynie instruktor narciarstwa i przewodnik alpejski Ojca Świętego, z czasem stał się towarzyszem w potajemnych wyprawach na szczyty. Do niedawna ten czas spędzony z papieżem pozostawał jedynie osobistym jego wspomnieniem, teraz - w przededniu kanonizacji Jana Pawła II - Lino Zani postanowił podzielić się ze światem przywilejem współdzielenia wielu pięknych i cennych chwil spędzonych z Ojcem Świętym.

Wszystko zaczęło się pewnego czerwcowego popołudnia 1984 roku, kiedy do do schroniska zawitało czterech polskich księży. Jednym z nich był osobisty sekretarz Jana Pawła II - kardynał Stanisław Dziwsz. Urzeczony pięknem tego miejsca postanowił zorganizować tutaj górski odpoczynek papieża. I tak, w wielkiej tajemnicy, 16 lipca 1984 roku Karol Wojtyła i jego przyjaciel, prezydent Włoch Sandro Pertini pojawili się na Adamello. Zostali przyjęci przez rodzinę Zanich, która od lat zarządzała schroniskiem. Papież jeździł tam na nartach, a towarzyszył mu Lino Zani. Oprócz cudnych widoków z szeroką panoramą, gdzie wzrok mógł bez przeszkód sięgnąć po horyzont, gdzie miało się wrażenie nieskończoności, miejsce to było wyjątkowe z innego też powodu. To właśnie tu, podczas I wojny światowej, doszło do krwawych walk. To właśnie tutaj, do 1918 roku, przebiegała granica pomiędzy Włochami a Austrią. Tutaj dotarli też włoscy strzelcy alpejscy i bronili swojej granicy. Straty w ludziach były jednak ogromnie, a pośród zachwycających krajobrazów i wiecznego śniegu krew swoją przelało wielu żołnierzy. Dlatego papież od razu poczuł wyjątkowość i tragizm tego miejsca , ponieważ właśnie w tych okolicach, w ciężkich warunkach, w walkach I wojny światowej uczestniczył też jego ojciec Józef.

O wyjątkowości tego miejsca świadczy jeszcze jeden fakt. Podczas górskich przejażdżek Jan Paweł II spostrzegł krzyż – „zbudowany z dwóch nieociosanych belek, o tak wypłowiałej korze, że wydawał się zrobiony z drzewa korkowego – krzyż identyczny z opisem zawartym w trzeciej tajemnicy fatimskiej”. [str.270] Papież był bardzo poruszony tym widokiem i bez wątpienia mocno związał się z tymi okolicami.

Niezwykła to historia, tak samo jak niezwykły był Jan Paweł II. Wczoraj czytając opowieść Lino nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo ciepła, osobista i wyjątkowa relacja. Polecam gorąco.

„Tutaj, gdzie natura jest nieustającym hymnem wielkości Stworzyciela, łatwo skłonić duszę do wzniosłych i pokrzepiających myśli oraz pogrążyć się w modlitwie. Góry zawsze miały dla mnie wyjątkowy urok: zachęcają, aby wznosić się – nie tylko fizycznie, ale też duchowo – w kierunku nieprzemijającego świata. Tutaj, pośród bezgranicznych przestrzeni, w uroczystej ciszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2712
425

Na półkach: ,

Wszyscy dobrze wiedzą, że Karol Wojtyła kochał góry. Tak samo jak Lino Zani, alpinista, instruktor narciarstwa, wychowany wśród alpejskich szczytów. Pewnego dnia drogi obu górali przecięły się. W swojej książce „Był człowiekiem, był świętym” Lino przedstawia historię swojej przyjaźni z papieżem Janem Pawłem II.

Pewnego dnia w schronisku na Adamello zarządzanym przez rodzinę Zani, pojawił się ks. Stanisław Dziwisz w towarzystwie kilku mężczyzn. Początkowo ks. Dziwisz uznany został za mitomana, nieszkodliwego wariata, który zaproponował rodzinie, że papież spędzi u nich kilka dni urlopu. Dopiero przygotowania i towarzyszące im tajemnice uświadomiły Lino i jego najbliższym, że już wkrótce zjawi się u nich Jan Paweł II we własnej osobie, który będzie chciał jeździć na nartach. Wspomnienia autora z tej pierwszej wizyty stanowią dla mnie najpiękniejsze fragmenty książki.

Opowieść Lino składa się z osobistych i wzruszających historii związanych bezpośrednio z Janem Pawłem II. Autor wspomina człowieka, którego pojawienie się nagle zmieniło całe jego życie. Bo Ojcu Świętemu towarzyszyła szczególna aura, a jego spojrzenie działało na wszystkich kojąco. Przy tym był zwyczajnym mężczyzną, który zajadał się plackami pieczonymi przez mamę, siedział z rodziną w kuchni i swobodnie rozmawiał, żartował z siebie i innych. Dopiero z perspektywy czasu Lino zrozumiał, że towarzyszył świętemu człowiekowi w niewielu chwilach nieskrępowanej wolności. Autor odsłania przed czytelnikami fragmenty duszy, dzieli się własnymi przekonaniami, że to właśnie na Adamello Jan Paweł II dojrzewał do pełnego zrozumienia Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej.

„Był człowiekiem, był świętym. Niezwykłe historie z górskich szlaków o Janie Pawle II ujawnia Jego wieloletni przyjaciel i przewodnik” to piękna opowieść o przyjaźni i miłości do gór, którą czyta się ze wzruszeniem ściskającym gardło. Dzięki tej książce uświadomiłam sobie, że nie tylko my Polacy bardzo kochamy Jana Pawła II, choć chcielibyśmy mieć go na własność, a używając określenia „nasz papież” zaczęłam myśleć o wszystkich ludziach, a nie tylko tych, z którymi łączy mnie język i wspólna przeszłość.

Wszyscy dobrze wiedzą, że Karol Wojtyła kochał góry. Tak samo jak Lino Zani, alpinista, instruktor narciarstwa, wychowany wśród alpejskich szczytów. Pewnego dnia drogi obu górali przecięły się. W swojej książce „Był człowiekiem, był świętym” Lino przedstawia historię swojej przyjaźni z papieżem Janem Pawłem II.

Pewnego dnia w schronisku na Adamello zarządzanym przez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    27
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    8
  • 2014
    1
  • 2015
    1
  • Przeczytane 2014
    1
  • Egzemplarze do recenzji
    1
  • 2016
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Oficjalne recenzje Lubimy Czytać
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Był człowiekiem, był świętym


Podobne książki

Przeczytaj także