Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
- ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant17
- ArtykułyPokaż książkę, zgarnij kawę! Lubaszka łączy siły z Wydawnictwem W.A.B i UroborosLubimyCzytać2
- Artykuły„Muzea to miejsca cudów w zasięgu ręki” – wywiad z Thomasem Schlesserem, autorem książki „Oczy Mony”LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lino Zani
2
7,9/10
Pisze książki: religia
Lino Zani, ur. 27 lutego 1957 - instruktor narciarstwa i alpinista, od 1984 roku towarzysz wypraw górskich i zjazdów narciarskich Karola Wojtyły, a z czasem - jego zaufany przyjaciel.
7,9/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Był człowiekiem, był świętym. Niezwykłe historie o Janie Pawle II ujawnia Jego wieloletni przyjaciel i przewodnik z górskich szlaków
Lino Zani
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Był człowiekiem, był świętym Lino Zani
7,9
Wszyscy dobrze wiedzą, że Karol Wojtyła kochał góry. Tak samo jak Lino Zani, alpinista, instruktor narciarstwa, wychowany wśród alpejskich szczytów. Pewnego dnia drogi obu górali przecięły się. W swojej książce „Był człowiekiem, był świętym” Lino przedstawia historię swojej przyjaźni z papieżem Janem Pawłem II.
Pewnego dnia w schronisku na Adamello zarządzanym przez rodzinę Zani, pojawił się ks. Stanisław Dziwisz w towarzystwie kilku mężczyzn. Początkowo ks. Dziwisz uznany został za mitomana, nieszkodliwego wariata, który zaproponował rodzinie, że papież spędzi u nich kilka dni urlopu. Dopiero przygotowania i towarzyszące im tajemnice uświadomiły Lino i jego najbliższym, że już wkrótce zjawi się u nich Jan Paweł II we własnej osobie, który będzie chciał jeździć na nartach. Wspomnienia autora z tej pierwszej wizyty stanowią dla mnie najpiękniejsze fragmenty książki.
Opowieść Lino składa się z osobistych i wzruszających historii związanych bezpośrednio z Janem Pawłem II. Autor wspomina człowieka, którego pojawienie się nagle zmieniło całe jego życie. Bo Ojcu Świętemu towarzyszyła szczególna aura, a jego spojrzenie działało na wszystkich kojąco. Przy tym był zwyczajnym mężczyzną, który zajadał się plackami pieczonymi przez mamę, siedział z rodziną w kuchni i swobodnie rozmawiał, żartował z siebie i innych. Dopiero z perspektywy czasu Lino zrozumiał, że towarzyszył świętemu człowiekowi w niewielu chwilach nieskrępowanej wolności. Autor odsłania przed czytelnikami fragmenty duszy, dzieli się własnymi przekonaniami, że to właśnie na Adamello Jan Paweł II dojrzewał do pełnego zrozumienia Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej.
„Był człowiekiem, był świętym. Niezwykłe historie z górskich szlaków o Janie Pawle II ujawnia Jego wieloletni przyjaciel i przewodnik” to piękna opowieść o przyjaźni i miłości do gór, którą czyta się ze wzruszeniem ściskającym gardło. Dzięki tej książce uświadomiłam sobie, że nie tylko my Polacy bardzo kochamy Jana Pawła II, choć chcielibyśmy mieć go na własność, a używając określenia „nasz papież” zaczęłam myśleć o wszystkich ludziach, a nie tylko tych, z którymi łączy mnie język i wspólna przeszłość.
Był człowiekiem, był świętym Lino Zani
7,9
„Tutaj, gdzie natura jest nieustającym hymnem wielkości Stworzyciela, łatwo skłonić duszę do wzniosłych i pokrzepiających myśli oraz pogrążyć się w modlitwie. Góry zawsze miały dla mnie wyjątkowy urok: zachęcają, aby wznosić się – nie tylko fizycznie, ale też duchowo – w kierunku nieprzemijającego świata. Tutaj, pośród bezgranicznych przestrzeni, w uroczystej ciszy szczytów, można poczuć znaczenie nieskończoności”. [fragment homilii z 16 lipca 1988 r. wygłoszonej na szczycie Adamello]
To, że papież Jan Paweł II kochał góry jest faktem powszechnie znanym. W pełni utożsamiał się ze spokojem, pięknem i bezkresem, jaki na szczytach można odnaleźć. Jednak tylko nieliczni wiedzieli, że istnieje naoczny świadek tej wyjątkowej relacji papieża z górami. Lino Zani - syn włoskich właścicieli schroniska Ai Caduti dell'Adamello, początkowo jedynie instruktor narciarstwa i przewodnik alpejski Ojca Świętego, z czasem stał się towarzyszem w potajemnych wyprawach na szczyty. Do niedawna ten czas spędzony z papieżem pozostawał jedynie osobistym jego wspomnieniem, teraz - w przededniu kanonizacji Jana Pawła II - Lino Zani postanowił podzielić się ze światem przywilejem współdzielenia wielu pięknych i cennych chwil spędzonych z Ojcem Świętym.
Wszystko zaczęło się pewnego czerwcowego popołudnia 1984 roku, kiedy do do schroniska zawitało czterech polskich księży. Jednym z nich był osobisty sekretarz Jana Pawła II - kardynał Stanisław Dziwsz. Urzeczony pięknem tego miejsca postanowił zorganizować tutaj górski odpoczynek papieża. I tak, w wielkiej tajemnicy, 16 lipca 1984 roku Karol Wojtyła i jego przyjaciel, prezydent Włoch Sandro Pertini pojawili się na Adamello. Zostali przyjęci przez rodzinę Zanich, która od lat zarządzała schroniskiem. Papież jeździł tam na nartach, a towarzyszył mu Lino Zani. Oprócz cudnych widoków z szeroką panoramą, gdzie wzrok mógł bez przeszkód sięgnąć po horyzont, gdzie miało się wrażenie nieskończoności, miejsce to było wyjątkowe z innego też powodu. To właśnie tu, podczas I wojny światowej, doszło do krwawych walk. To właśnie tutaj, do 1918 roku, przebiegała granica pomiędzy Włochami a Austrią. Tutaj dotarli też włoscy strzelcy alpejscy i bronili swojej granicy. Straty w ludziach były jednak ogromnie, a pośród zachwycających krajobrazów i wiecznego śniegu krew swoją przelało wielu żołnierzy. Dlatego papież od razu poczuł wyjątkowość i tragizm tego miejsca , ponieważ właśnie w tych okolicach, w ciężkich warunkach, w walkach I wojny światowej uczestniczył też jego ojciec Józef.
O wyjątkowości tego miejsca świadczy jeszcze jeden fakt. Podczas górskich przejażdżek Jan Paweł II spostrzegł krzyż – „zbudowany z dwóch nieociosanych belek, o tak wypłowiałej korze, że wydawał się zrobiony z drzewa korkowego – krzyż identyczny z opisem zawartym w trzeciej tajemnicy fatimskiej”. [str.270] Papież był bardzo poruszony tym widokiem i bez wątpienia mocno związał się z tymi okolicami.
Niezwykła to historia, tak samo jak niezwykły był Jan Paweł II. Wczoraj czytając opowieść Lino nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo ciepła, osobista i wyjątkowa relacja. Polecam gorąco.