Dorwałam książkę ze względu na miasto, w którym dzieją się kluczowe zdarzenia trzech : Anki, Justyny i Kamili. Kielce- miło było czytać o tych wszystkich ulicach, miejscach, które są dla mnie codziennością, które znajdują się w moim rodzinnym mieście. Jednak gdy zagłębiłam się w treść, cały opis Kielc trochę mnie zasmucił. Autorka pokazała to miasto z perspektywy prymitywizmu i prostoty i niestety, ale czytając czułam się przytłoczona.
Poznałam trzy charyzmatyczne babeczki: Ankę, Justynę i Kamilę. Te kobietki to mają werwę, aż za nadto jak dla mnie. Ich życie to ciągła kołysanka, raz jest dobrze, a raz źle. Wszystkie wątki miały w sobie rzeczywiste spojrzenie na świat. Autorka poruszyła aspekty migracji, życia ludzi, życia rodzinnego, problemów kobiet, biedy.
Jest coś co mnie denerwowało. Masa przekleństw wpleciona w dialogi pomiędzy bohaterkami. Myślę, że aż taka duża ich ilość, nie była potrzebna. Przecież o wiele lepiej się czyta treść bez wulgaryzmów.
Czasami miałam również wrażenie, że cała historia kręci się wokół seksu...ale to już jakoś przełknęłam i nie będę tego komentować.
Książkę oceniam jako przeciętną, czyli nie jest źle, ale za słabo, by uważać ją za dobrą.

Dorwałam książkę ze względu na miasto, w którym dzieją się kluczowe zdarzenia trzech : Anki, Justyny i Kamili. Kielce- miło było czytać o tych wszystkich ulicach, miejscach, które są dla mnie codziennością, które znajdują się w moim rodzinnym mieście. Jednak gdy zagłębiłam się w treść, cały opis Kielc trochę mnie zasmucił. Autorka pokazała to miasto z perspektywy...