Recenzja z bloga http://zdobraksiazka.blogspot.com/
Nazwisko Tolkiena chyba każdemu obiło się o uszy, jeśli nie przez książki to na pewno przez filmy. Hobbit doczekał się już trzeciej części ekranizacji więc postanowiłem dłużej tego nie odkładać i w końcu przeczytać tę powieść, zanim pójdę do kina na Bitwę pięciu armii.

Bilbo Baggins wiedzie spokojne życie w przytulnej norce, do czasu pojawienia się Gandalfa i trzynastu krasnoludów. Okazuje się, że Bilbo został wybrany przez czarodzieja do szczególnej i bardzo ważnej misji.

Styl autora bardzo mi się spodobał, chociaż na początku musiałem do niego przywyknąć. Czytając miałem wrażenie jakbym słuchał opowieści hobbicie. W powieści naprawdę dużo się dzieje. Autor zabiera nas w całkiem inny świat, pełen nowych miejsc, istot i magii. Opisy w książce, choć często długie, wcale mnie nie nudziły, piosenki krasnoludów były wyjątkowe, ale najbardziej podobały mi się rymowane zagadki.

Co tu dużo mówić (a raczej pisać)? Chyba nie muszę wam polecać tej książki, bo pewnie sami ją znacie i czytaliście, albo oglądaliście ekranizacje. Czekam teraz na premierę ostatniego filmu, jestem strasznie ciekawy jak to będzie przedstawione na ekranie, bo w mojej głowie tworzyły się epickie sceny walki. Jakie wy mieliście wrażenia po przeczytaniu książki? Podobało wam się? Wybieracie się na film?

J.R.R. Tolkien, Hobbit czyli tam i z powrotem, Wydawnictwo Iskry, stron 315.

Recenzja z bloga http://zdobraksiazka.blogspot.com/
Nazwisko Tolkiena chyba każdemu obiło się o uszy, jeśli nie przez książki to na pewno przez filmy. Hobbit doczekał się już trzeciej części ekranizacji więc postanowiłem dłużej tego nie odkładać i w końcu przeczytać tę powieść, zanim pójdę do kina na Bitwę pięciu armii.

Bilbo Baggins wiedzie spokojne życie w przytulnej...