"Nie oceniaj książki po okładce" brzmi bardzo dobrze znane przysłowie.
To właśnie ona mnie urzekła, to właśnie ona mnie podkusiła, by kupić książkę Abbi Glines. To właśnie ona...
Gdy tylko skończyłam się nią zachwycać wzięłam się za lekturę i... bardzo się zawiodłam. Książka nieco banalna, przesłodzona. Główna bohaterka, Blair swoim zachowaniem doprowadzała mnie do stanu, gdy miałam ochotę walnąć powieścią w drugi koniec pokoju, a Rush wcale nie poprawiał sytuacji. Za każdym razem, gdy Blaire chciała pokazać, jaka jest dorosła, wspaniała oraz, że nie potrzebuje absolutnie nikogo w moich oczach była mentalnym dzieckiem. Nie potrafiła sobie sama poradzić, ciągle tylko robiła z siebie cierpiętnicę i podejmowała mnóstwo pochopnych decyzji. A Rush... Wcale nie był jakąś ciekawą postacią. Przerysowany.
Jedna z tych książek, które nie skłaniają czytelnika do większego wysiłku. Taki sobie arlekin dla nastolatek i nic więcej.

"Nie oceniaj książki po okładce" brzmi bardzo dobrze znane przysłowie.
To właśnie ona mnie urzekła, to właśnie ona mnie podkusiła, by kupić książkę Abbi Glines. To właśnie ona...
Gdy tylko skończyłam się nią zachwycać wzięłam się za lekturę i... bardzo się zawiodłam. Książka nieco banalna, przesłodzona. Główna bohaterka, Blair swoim zachowaniem doprowadzała mnie do stanu,...