„Nie wiem, jak się to panu udaje, panie Holmes, sądzę jednak, że wszyscy detektywi, czy to prawdziwi czy wymyśleni, byliby w porównaniu z panem niczym dzieci.” – z opowiadania „Gloria Scott”.

„Dzienniki Sherlocka Holmesa” to niezwykła lektura i świetny cykl opowiadań. Dowiadujemy się wielu interesujących informacji o Sherlocku Holmesie:
- o jego przeszłości(opowiadanie „Gloria Scott”,„Rytuał Musgrave'ów”)
- o jego zainteresowaniach (był bokserem, szermierzem, studiował – opowiadanie „Żółta twarz” i „Gloria Scott”)
- o jego nawykach (np. to że był wielkim bałaganiarzem, lubił miasto i że zapisywał notatki na mankietach koszuli:) - opowiadanie „Rytuał Musgrave'ów”, „Stały pacjent”, „Traktat morski”)
- o jego rodzinie (pojawia się brat Mycroft w opowiadaniu „Grecki tłumacz")
- wreszcie o jego Nemezis(pojawia się profesor Moriarty!:)w opowiadaniu „Ostatnia zagadka”)

Dzienniki nie zapominają o przyjaźni Watsona i Sherlocka. Uwielbiam wszystkie ich rozmowy, wspólne spacery i tą zwykłą serdeczność, jaką okazywali sobie wzajemnie. Świetne są ich rozmowy w opowiadaniach: „Pracownik biura maklerskiego” i „Traktat morski” – wszystkie po ślubie Watsona:). Albo - jak miło Watson troszczył się o Sherlocka w jego chorobie (opowiadanie „Zagadka Reigate”). I roześmiałam się szczerze, z jaką łatwością Sherlock czytał w myślach Watsona (opowiadanie „Stały pacjent”). Chociaż i tak najbardziej lubię te wszystkie fragmenty, kiedy Watson obserwował Sherlocka podczas pracy – widział wtedy, na wylot, wszystkie uczucia przyjaciela. Bardzo poruszające są słowa Watsona o Sherlocku w „Ostatniej zagadce” – ta pustka i poczucie rozpaczy były namacalne! Miałam wtedy ochotę udusić Sherlocka!!!

W „Dziennikach...” – można zaobserwować Sherlocka także w interakcjach z innymi osobami. Cudowna jest jego rozmowa-przekomarzanie się z Mycroftem i to przerzucanie się spostrzeżeniami! Arcydziełem jest też rozmowa Sherlocka z profesorem Moriartym. To majstersztyk: - „Wszystko co mam do powiedzenia, przeszło już panu przez myśl. – A więc być może panu przeszła przez myśl moja odpowiedź":).

Po przeczytaniu tych opowiadań polubiłam Sherlocka na równi z Watsonem. Czasami mam wrażenie, że trzeba przeczytać wszystkie opowiadania i wszystkie powieści - aby choć trochę poznać Sherlocka Holmesa:)I należy bacznie zwrócić uwagę na jego słowa: „(...) nie potrafię się oprzeć pokusie wprowadzenia odrobiny dramatyzmu. Watson to potwierdzi”. Bez wątpienia – po przeżyciach na szczycie Wodospadu Reichenbach, Watson nie miał żadnych wątpliwości!!!

„Nie wiem, jak się to panu udaje, panie Holmes, sądzę jednak, że wszyscy detektywi, czy to prawdziwi czy wymyśleni, byliby w porównaniu z panem niczym dzieci.” – z opowiadania „Gloria Scott”.

„Dzienniki Sherlocka Holmesa” to niezwykła lektura i świetny cykl opowiadań. Dowiadujemy się wielu interesujących informacji o Sherlocku Holmesie:
- o jego przeszłości(opowiadanie...