I po raz kolejny zamierzam Wam zaprezentować książeczkę z cyklu "Sprawdźcie sami...". Wiem, że pisałam o niej już nie raz, ale wierzcie mi, że jest o czym więc będę je dotąd chwalić aż zabraknie mi części do opisania i będę zmuszona skończyć. Bo z własnej woli raczej nie zrezygnuję. W końcu moja mała testerka wie najlepiej co jest dla dzieciaczków dobre a co nie, a w tym przypadku nie ma żadnych wątpliwości, że książeczki są godne uwagi.

O tej serii wiecie już bardzo wiele. Na przykład to, że są to lektury o bardzo różnej tematyce. Oraz to, że każda z nich zawiera kilkadziesiąt okienek, które dzieciaki uwielbiają otwierać. Pewnie gdzieś tam jeszcze pisałam o tym, że są to lektury wykonane bardzo solidnie. Strony są grube i sztywne, a okienka to dość gruba tektura, więc nie łatwo będzie je zniszczyć. Poza tym są one tak sprytnie wkomponowane w grafikę, że często małemu czytelnikowi zdarza się kilka przeoczyć. I przy kolejnym czytaniu dopiero je odkrywają dzięki czemu zabawa jest jeszcze ciekawsza. Na pewno pisałam Wam już, że okładka książki również jest gruba i twarda. Że rogi stron są zaokrąglone dzięki czemu nie musimy się martwić, że nawet młodsze ciekawskie maluszki zrobią sobie nimi krzywdę. Ale największą zaletą tych lektur jest to, że są one ogromnym źródłem wiedzy dla każdego dziecka.

Tak więc o całej serii wiecie już bardzo dużo. Skupmy się więc na tej konkretnej części. "Co się dzieje w mojej głowie" to zbiór ciekawostek dotyczących naszego umysłu. Na początek więc dowiemy się co to w ogóle jest mózg i jak działa. Jak jest zbudowany, i która część odpowiada za jakie działania. Czy mózg powiązany jest z naszymi zmysłami, a jeśli tak to w jaki sposób. Czy ten niezwykle ważny i ciekawy narząd da się oszukać lub zepsuć. Czy zdarza się, że narząd ten jest taki sam u dwóch osób, czy też każdy z nich jest zupełnie inny oraz wiele wiele więcej ciekawostek.

Tak więc informacji zawartych w ksiązce jest bardzo dużo, a sposób ich przekazania z pewnością spodoba się każdemu dziecku. I już nie będę się tu powtarzać, że wszystko to, to zasługa ukrytych informacji w poszczególnych okienkach. Bo o tym wiecie już doskonale. Ale dodatkowo samo przedstawienie tej trudnej do pojęcia wiedzy jest tak prosty, że nawet przedszkolaki zrozumieją o co w tym chodzi. Nie ukrywam, że ja czytając tę część z moją Alicją nie raz się uśmiałam. Chociażby poznając poszczególne części mózgu czytamy o takich fragmentach jak "katalog główny", "katalog szybkiego dostępu", "firma ochroniarska >Rozsądek

I po raz kolejny zamierzam Wam zaprezentować książeczkę z cyklu "Sprawdźcie sami...". Wiem, że pisałam o niej już nie raz, ale wierzcie mi, że jest o czym więc będę je dotąd chwalić aż zabraknie mi części do opisania i będę zmuszona skończyć. Bo z własnej woli raczej nie zrezygnuję. W końcu moja mała testerka wie najlepiej co jest dla dzieciaczków dobre a co nie, a w tym...