Jest to książka napisana reporterskim językiem przez 22 letnią autorkę, która pojechała na proces 20 nazistowskich doktorów, którzy byli bezlitośni wobec ofiar eksperymentów. Świadkowie opowiadali jak inni prosili o przerwanie itd, a mimo tych bolesnych, śmiertelnych eksperymentów doktorzy nie przejęli się tym. Dla mnie szokujące że, w czasie procesu twardo twierdzili że są niewinni, ponieważ te badania robili dla dobra ludzkości. Nie składali do końca skruchy. Pamiętajmy, że zginęło tysiące w tym Polaków z powodu badań. Książka zawiera częściowe relacje świadków, którzy przeżyli eksperymenty,jak przebiegały badania. Autorka przypomina czy w XXI wieku - cytat

"W nowym stuleciu plama na historii ludzkości rodzi prowokujące pytanie: czy pokolenie wychowane na przemocy pokazywanej w telewizji, filmie i grach wideo,będzie gorszym obrońcą dobra, będzie bardziej obojętne na otaczające je zło, niż jego przodkowie byli w nazistowskich Niemczech? "

Nie mogę powiedzieć czy ta książka mi się podobała czy nie, gdyż jest to historia o której się nie powinno zapominać.

Jest to książka napisana reporterskim językiem przez 22 letnią autorkę, która pojechała na proces 20 nazistowskich doktorów, którzy byli bezlitośni wobec ofiar eksperymentów. Świadkowie opowiadali jak inni prosili o przerwanie itd, a mimo tych bolesnych, śmiertelnych eksperymentów doktorzy nie przejęli się tym. Dla mnie szokujące że, w czasie procesu twardo twierdzili że są...