życie jest odmianą szaleństwa
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Barbara Stanisławczyk
![Barbara Stanisławczyk](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/4137/1651-140x200.jpg)
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Jestem Polakiem i bez Polski nie mam o czym pisać.
3 osoby to lubiąKomuniści upatrywali w literaturze ukrytych form wypowiedzi politycznych lub odwrotnie - sami te wypowiedzi narzucali, uważając literaturę, ...
Komuniści upatrywali w literaturze ukrytych form wypowiedzi politycznych lub odwrotnie - sami te wypowiedzi narzucali, uważając literaturę, podobnie jak wszystkie formy życia kulturalnego, za część propagandy. Stosowali przy tym system chwalenia, nagradzania, popularyzowania i rozdawania zaszczytów; w ten sposób czyniąc z posłusznych artystów urzędników reżymu. Nieposłuszni kończyli tak jak Stefan Łoś, ziemianin z urodzenia, który szczerze nienawidził komunistów. Obiegowa opinia głosiła, że Łoś siedział za politykę. Ale bliskie mu środowisko literackie wiedziało, że nie bez znaczenia były jednak jego skłonności homoseksualne. W skrajnie pruderyjnym państwie komunistycznym, paradoksalnie, literaci pederaści stanowili duży procent środowiska twórczego i należeli do tych najbardziej popieranych przez rząd. Odgrywali szczególną, podwójną rolę: należeli do systemu przemocy, będąc jego ofiarami. Powstał pewnego rodzaju układ sprzężony: komuniści, potępiając homoseksualizm, jednocześnie sobie posłusznym przyzwalali na jego praktykowanie i wynosili ich na wyżyny, pozostałych zaś niszczyli. Straszyli te środowiska tak zwanym ludem, który - według władz - ich nienawidził, i przestrzegali, że tylko komuniści mogą zapewnić im bezpieczeństwo. Pederaści musieli więc ukrywać swoje skłonności przed rzekomo nietolerancyjnymi ludźmi, zdając sobie przy tym sprawę, że tajna policja polityczna doskonale o wszystkim wie i nieustannie zbiera kompromitujące materiały, które mogłyby być użyte przeciwko nim. Bali się więc zarówno społeczeństwa, jak i walczącego z nim reżymu. Nikt nie był tak podatny na szantaż jak oni. „Ten miły system nie będzie robił spraw politycznych pisarzom czy publicystom. Zawsze można kogoś zahaczyć o jakąś sprawę pospolitą. Weź: Iwaszkiewicz, Zawieyski w każdej chwili mogą być pociągnięci za pedziostwo" - zauważał Zygmunt Hertz.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
![Miłosne gry Marka Hłaski](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5101000/5101839/1125463-352x500.jpg)
![Czterdzieści twardych. Wojenne losy Polaków i Żydów. Prawdziwe historie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/21000/21067/657492-352x500.jpg)