Przyznaję, że książki Martyny Wojciechowskiej pochłaniam wręcz z fascynacją i uśmiechem na ustach, dlatego z ciekawością sięgnęłam po przygotowaną przez nią książkę dla dzieci i… również dałam się jej uwieść i wciągnąć bez reszty!

W „Dzieciakach świata” autorka przedstawia historie pięciorga dzieci z różnych zakątków świata - Namibii, Etiopii, Nepalu, Tajlandii i Wietnamu. Każda z tych historii to opowieść o niezwykłym życiu, jakie prowadzą dzieci w innych krajach: Zuzu to 6-letni (!) pasterz, który mieszka na pustyni i w czasie nieobecności ojca musi zajmować się hodowlą bydła. Lien mieszka w domu zbudowanym na tratwie, na co dzień zjada owoce morza, a zakupy robi w pływającym sklepie. Matina wiedzie życie bogini, mieszka w pałacu, a ludzie przychodzą do niej z darami i proszą o błogosławieństwo. Mebratu pracuje jako pucybut, ale marzy o tym, aby zostać najsławniejszym biegaczem świata, natomiast Mali to dziewczynka, która chce mieć najdłuższą szyję na świecie.

Niezwykłe historie opatrzone wieloma pięknymi fotografiami i rysunkami wciągają nie tylko najmłodszych czytelników. W książce znajduje się wiele ciekawostek, a oprócz fascynujących opowieści dostarcza ona także solidną dawkę wiedzy (której przyswojenie odbywa się bezboleśnie i mimowolnie ;) ). Historie opowiedziane są takim językiem, że książkę świetnie czyta się na głos, a w trakcie czytania można prowadzić interesującą dyskusję z młodymi słuchaczami.

Książka zdecydowanie godna polecenia, już nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce wpadną „Zwierzaki świata” :)

http://pokojpelenksiazek.blogspot.com/2014/02/dzieciaki-swiata.html

Przyznaję, że książki Martyny Wojciechowskiej pochłaniam wręcz z fascynacją i uśmiechem na ustach, dlatego z ciekawością sięgnęłam po przygotowaną przez nią książkę dla dzieci i… również dałam się jej uwieść i wciągnąć bez reszty!

W „Dzieciakach świata” autorka przedstawia historie pięciorga dzieci z różnych zakątków świata - Namibii, Etiopii, Nepalu, Tajlandii i...