Rozpoczynająca serię podróżniczych przygód Neli książka słusznie wzbudza zachwyt młodszych i starszych czytelników. Niezwykła forma - pełna drobnych historii, skupiających się na życiu ludzi, bogactwie przyrody i niezwykłości świata zwierząt, sprawia, że książka nie tylko jest miła w odbiorze, co jeszcze bardzo pouczająca i dostarczająca najmłodszym wiedzę o pięknie świata.
Świetnym pomysłem są kody QH i krótkie filmy, które dodatkowo ubarwiają opowieści i przygody Neli, o których przeżyciu marzy chyba każde dziecko.

Rozpoczynająca serię podróżniczych przygód Neli książka słusznie wzbudza zachwyt młodszych i starszych czytelników. Niezwykła forma - pełna drobnych historii, skupiających się na życiu ludzi, bogactwie przyrody i niezwykłości świata zwierząt, sprawia, że książka nie tylko jest miła w odbiorze, co jeszcze bardzo pouczająca i dostarczająca najmłodszym wiedzę o pięknie świata....

Bardzo, ale to bardzo ciekawa książką.
A co najlepsze, nie tylko dla najmłodszych, ale i dorosłych.
Polecam.

Bardzo, ale to bardzo ciekawa książką.
A co najlepsze, nie tylko dla najmłodszych, ale i dorosłych.
Polecam.

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka i rewelacyjna nela nle jest podrurzeczką
i jest fajna bo jest rewelacyjna nela i ona się interesuja krajam

Fajna książka i rewelacyjna nela nle jest podrurzeczką
i jest fajna bo jest rewelacyjna nela i ona się interesuja krajam

Interesujaca i pełna pięknych ilustracji książka dla dzieci. Ciekawe spotkania, napisana przez humorem, można poznać wiele fajnych gatunków zwierząt. Super książka.

Interesujaca i pełna pięknych ilustracji książka dla dzieci. Ciekawe spotkania, napisana przez humorem, można poznać wiele fajnych gatunków zwierząt. Super książka.

Książka bardzo mi się spodobała.
Polecam.

Książka bardzo mi się spodobała.
Polecam.

Tym razem wraz z Nelą zwiedzamy  północną część Tajlandii, gdzie tam poznajemy bliżej słonie, dowiadujemy się o nich różnych ciekawostek, zwiedzamy również Afrykę, dokładniej wyspę Zanzibar, odkrywamy smaki Tajlandii i poznajemy tamtejsze zapachy, potrawy tajskie, dokładniej oczami wyobraźni zwiedzimy Bangkok, czyli samą stolice Tajlandii ! Nie zabraknie również wspinaczki na sam wulkan, który znajduje się w Indonezji, na wyspie Jawa, to właśnie tam znajduje się niejaki wulkan Kawah Ijen (jest to wulkan aktywny, a z jego wnętrza górnicy wydobywają bardzo cenną siarkę, bo to właśnie z niej są produkowane zapałki, ognie sztuczne i nawet leczy się nią choroby skórne). Znów zwiedzimy Tajlandie ale tym razem cały dzień spędzimy wraz z Nelą na opiekowaniu się dzikimi kotami, czyli tygrysami ! Ciekawostka : lwy żyją w Afryce, a tygrysy w Azji ! Odwiedzimy również pustynie solną w Boliwii, to kraj w Ameryce Południowej. Będziemy również pływać na rzece Yacuma, ta rzeka łączy się z Amazonką. Również zobaczymy różowe delfiny, które żyją w Ameryce Południowej.
Poznamy również mase innych zwierząt, dowiemy się o nich wiele ciekawostek, które są niezbędne do podróży do wielu tajemniczych i ciekawych miejsc ! ·Uwielbiam czytać książki Neli i cieszę się, że czytając mogę poznać wiele ciekawostek o zwierzętach, roślinach i wielu miejscach, które kto wie, może kiedyś sama zwiedzę. Polecam !

Tym razem wraz z Nelą zwiedzamy  północną część Tajlandii, gdzie tam poznajemy bliżej słonie, dowiadujemy się o nich różnych ciekawostek, zwiedzamy również Afrykę, dokładniej wyspę Zanzibar, odkrywamy smaki Tajlandii i poznajemy tamtejsze zapachy, potrawy tajskie, dokładniej oczami wyobraźni zwiedzimy Bangkok, czyli samą stolice Tajlandii ! Nie zabraknie również wspinaczki...

Wow! Do tej pory podchodziłam dość obojętnie do tej serii, ale od kiedy mój siedmiolatek wypatrzył Nelę w szkolnej bibliotece, jesteśmy fanami. Tekst przystępny dla dziecka, piękne fotografie i filmiki jako bonus. Super pomysł, żeby rozbudzić w dzieciach ciekawość świata.

Wow! Do tej pory podchodziłam dość obojętnie do tej serii, ale od kiedy mój siedmiolatek wypatrzył Nelę w szkolnej bibliotece, jesteśmy fanami. Tekst przystępny dla dziecka, piękne fotografie i filmiki jako bonus. Super pomysł, żeby rozbudzić w dzieciach ciekawość świata.

Dla nas olśnienie i niezwykle wciągające opowieści z autentycznymi zdjęciami zwierzątek, ukazujące dokładnie te aspekty, które są interesujące dla dzieci - tygrysa poznaje się nie poporzez opis, ale opis interakcji Neli z nim, karmienie, zachwyty i pełną akcji zabawę. Świetne są króciutkie, autentyczne filmiki, dzięki którym to, o czym się właśnie przeczytało jest na wyciągnięcie ręki.

Tak więc same plusy, które jednak nie powinny przysłonić jednego istotnego minusa.

Mianowicie czytając razem z dziećmi nie mogłam oczywiście wyłączyć perspektywy rodzica, który ma za sobą również doświadczenia dalekich podróży z dziećmi. I z tej perspektywy patrząc zastanawiałam się nad tempem i celami tej podróży: wydawało mi się bardzo dostosowane do dorosłych. Konkretniej: wprawdzie widzimy świat oczyma Neli i kamera podąża za Nelą, ale za to Nela podąża za dorosłymi. I siłą rzeczy spektrum tego, co w efekcie Nela widzi i uważa za interesujące wyznaczone jest przez to, co dorośli uznali za godne pokazania.

To co ostatecznie widzi czytelnik jest oczywiście zachwycające, ale mimo tego jako rodzic pozostawałam z pytaniem: jak się czuła mała Nela, kiedy musiała się spieszyć i dojść do kopalni na Jawie, zanim się ściemni? Pisała, że w Boliwii to bardzo dużo jeździli i wszystko było daleko. No i właśnie, solna pustynia jest bardzo ciekawa, ale jak się jako dziecko przez dwa dni głównie jedzie autem i za oknem cały czas jest biało, to po najdalej dwóch godzinach jest nudno. Czy w ramach wyrównania Nela spędziła potem czas w wesołym miasteczku, paćkając się na plaży, bawiąc z innymi dziećmi? Nela ma też czasem taką mimikę, że trudno ocenić, czy naprawdę jej się podoba to, co robi. To kwestia bardzo indywidualna i jedno dziecko jest skoncentrowane i spokojne, drugie bardziej żywiołowe. W każdym razie wiem, że moje dzieci by potem takiego dnia/tygodnia dla "odbicia" potrzebowały i że tempo podróży z dzieckiem jest po prostu, w naszym doświadczeniu, inne. Czasem się w ogóle do najistotniejszego szczytu w danym parku narodowym nie dochodzi, bo zabawa kamykami w strumyku na dole okazuje się dużo ciekawsza - i mimo tego jest fajnie. Tylko myślę, że jeśli się koniecznie chce opublikować reportaż z jakiegoś miejsca, to nie ma tej przestrzeni, żeby machnąć ręką z uwagi na inne potrzeby.

A może jednak jest? A Nela była autentycznie szczęśliwa? Gdybym miała informację od wydawcy na przykład, że są to materiały ułożone w spójne opowieści post factum, że proces powstawania tychże materiałów uwzględniał wiek i potrzeby małej reporterki, byłoby mi jako rodzicowi dużo łatwiej z entuzjazmem czytać te książki dzieciom. Bo jakkolwiek przyjemność z czytania była dla nas naprawdę ogromna, jakoś głupio się czuję z niepewnością, czy dla mojej przyjemności biedna Nela nie była ciągnięta przez pustynię - bo trzeba, dla bliżej nieokreślonych, ale niedziecinnych powodów czy obietnic...

I druga sprawa to kompletny brak rodziców w tych opowieściach. Wprawdzie Nela pisze, że ona uwielbia prowadzić obserwacje, z drugiej strony jednak dużo dzieci lubi, a ksiązek nie pisze. Więc co, rodzice lubią podróżować i ją zabierali? Tak, wiem, że od tego są rodzice, żeby ukierunkowywać, zaszczepiać i nie ma w tym nic złego (przeciwnie, nawet ustawa nakazuje, żeby tak robić...),ale Nela ma pięć lat i chyba raczej trzeba zacząć od tego: moi rodzice lubią podróżować i zabierali mnie zawsze ze sobą, a oto co zobaczyłam i co mnie zachwyciło, zamiast pozostawiać tę rolę rodziców i w ogóle narrację z offu totalnie w cieniu. Dzieci też interesowało, czy tam jest też mama Neli?...

Mimo tego bardzo dużego "ale" kolejne książki z pewnością przeczytamy, naprawdę ciekawe informacje i podane adekwatnie do wieku.

Dla nas olśnienie i niezwykle wciągające opowieści z autentycznymi zdjęciami zwierzątek, ukazujące dokładnie te aspekty, które są interesujące dla dzieci - tygrysa poznaje się nie poporzez opis, ale opis interakcji Neli z nim, karmienie, zachwyty i pełną akcji zabawę. Świetne są króciutkie, autentyczne filmiki, dzięki którym to, o czym się właśnie przeczytało jest na...

Jest spoko

Jest spoko