Muszę przyznać, że tak jak lubię styl autorki - Diany Palmer tak ta opowiastka nie przypadła mi wyjatkowo do gustu. Nie wiem czemu, może to co działo się pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów było dla mnie za mało iskrzące, mimo tych wszystkich kłótni czegoś mi brakowało w tej historii.

Tak kłótni, odszczęknięć, pyskówek nie brakowało szczególnie na początku, jak to bywa wedle zasady "kto się lubi ten się czubi".
Główny męski bohater doktor Jebediah Coltrain (swoją drogą dziwne to jego imię :) ale przecież to Stany tam tak mają, więc nie szokuje nas fakt, że postacie w książce wolą mówić do niego po nazwisku - Coltrain lub Rudy) wydał mi się strasznym, ale to straaasznym bucem i chamidłem. Niestety nie mam innego skojarzenia nt jego zachowania.
Cóż z tego, że po jakimś czasie się zmienia jego postawa względem Lou skoro nieprzyjemny "smrodek" ciągnie się jeszcze długo za nim.

Lou - główna kobieca bohaterka, 28-letnia dziewica, strasznie zamknięta w sobie, jakby nerwowa, robiąca wszystko, żeby odstraszyć mężczyzn dookoła, a w szczególności Coltraina. To ostatnie zachowanie akurat jestem troszkę w stanie zrozumieć, spowodowane jest ciężkim dzieciństwem i równie trudnymi doświadczeniami z ojcem tyranem, który chociaż był lekarzem to i pijakiem i narkomanem i damskim bokserem. Ot wszystkim po trochu. Nieciekawie.

Lekka opowiastka, momentami śmiesznawa.Rozbroiła mnie w książce rozmowa Lou i Coltraina na temat jej dziewictwa:
"Myślałem, że dziewice są tylko w bajkach - przyznał. - A niech to jasna cholera!..." Taaak a ja bym od siebie dodała, a prawiczka to nawet w bajce nie uświadczysz ;).

Scen erotycznych typowych dla pióra Palmer w tej historii jak na lekarstwo jeśli dobrze kojrzę chyba jedna na samym końcu i to króciuteńko opisana. Najwyraźniej Pani Palmer na tą książkę nie wystarczyło sił i chęci, a co najważniejsze chyba i pomysłu.

Co do okładki niestety polscy graficy nie spisują się chyba najlepiej. Sto razy bardziej wolałabym na okładce zobaczyć jakąś zakochaną parkę niż kobietkę (przecież taka książka ma kusić kobiety a nie facetów :)to nie gazeta typu ckm lub playboy, więc może powienien być na niej jakiś mężczyzna. To taka mała uwaga ode mnie.

Polecam tylko tym, którzy chcą się przekonać na własnej skórze i wydać swoją opinię.

Muszę przyznać, że tak jak lubię styl autorki - Diany Palmer tak ta opowiastka nie przypadła mi wyjatkowo do gustu. Nie wiem czemu, może to co działo się pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów było dla mnie za mało iskrzące, mimo tych wszystkich kłótni czegoś mi brakowało w tej historii.

Tak kłótni, odszczęknięć, pyskówek nie brakowało szczególnie na początku, jak to bywa...