rozwińzwiń

Pandora Hearts: tom 1

Okładka książki Pandora Hearts: tom 1 Jun Mochizuki
Okładka książki Pandora Hearts: tom 1
Jun Mochizuki Wydawnictwo: Waneko Cykl: Pandora Hearts (tom 1) komiksy
182 str. 3 godz. 2 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Pandora Hearts (tom 1)
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2012-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-01
Data 1. wydania:
2009-12-15
Liczba stron:
182
Czas czytania
3 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362866878
Tłumacz:
Karolina Balcer
Tagi:
pandora hearts alicja kraina czarów shounen manga
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
482 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
182
81

Na półkach: , , , ,

Zaczęłam czytać mange, po obejrzeniu anime, ponieważ byłam ciekawa tajemnicy jaka skrywała historia głównych bohaterów. Historia zaplątana w czasie, ale gdzieś przy 16 tomie, moja ciekawość zniknęła i zdałam sobie sprawę, że urzekła mnie oprawa muzyczna w anime, a nie sama historia, i tego bardzo mi brakowało przy czytaniu. Nie zrozumcie mnie źle, fabuła z pewnością jest ciekawa, ale ja jakoś nie wytrwałam. Nigdy też nie byłam dobra w oglądaniu czy czytaniu historii na części i może to mnie odrzuciło od tego tytułu, który może jest tego wart, ale mnie to już nie interesuje.

Zaczęłam czytać mange, po obejrzeniu anime, ponieważ byłam ciekawa tajemnicy jaka skrywała historia głównych bohaterów. Historia zaplątana w czasie, ale gdzieś przy 16 tomie, moja ciekawość zniknęła i zdałam sobie sprawę, że urzekła mnie oprawa muzyczna w anime, a nie sama historia, i tego bardzo mi brakowało przy czytaniu. Nie zrozumcie mnie źle, fabuła z pewnością jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
140

Na półkach: , , , ,

,,Twoim grzechem jest twe istnienie."

Pierwszy raz czytałam już jakiś czas temu, teraz miałam okazję wrócić. To była, hmm, miłość od pierwszego wejrzenia? I nostalgia pozostała. Więcej! Nawet po przeczytaniu po raz kolejny ani trochę się nie nudziłam!

Czym może przejmować się dziedzic jednej z czterech książęcych rodzin? Głównie tym, aby służba go nie dorwała, gdy wymyka się, aby pozwiedzać okolicę. Nawet w dniu swojej ceremonii wejścia w dorosłość.
Oz pewnie mógłby na parę rzeczy ponarzekać - choćby na fakt, że jego ojciec ma go w dupie (lekko to ujmując). Jednak Oz tym się nie przejmuje, zamiast tego docenia to, co ma. Jest z niego sprytny (choć może zdziebko wredny) i wesoły chłopak z serduchem po odpowiedniej stronie.
Tym większe zaskoczenie, że zamiast oficjalnego ,,wejścia na salony" jako dorosły, zostaje strącony do Otchłani i to za jeden tylko grzech - za sam fakt, że w ogóle istnieje...

Tak oto rozpoczyna się historia Oza, który - nic w tym dziwnego - chce się dowiedzieć, dlaczego jego istnienie nie jest mile widziane. I nie będzie to zadanie proste, bo być może odpowiedzi przyjdzie mu szukać daleko w przeszłości. Na szczęście nie jest sam! Choć może powinien uważać na potencjalnych sprzymierzeńców, bo chyba mają własne, ukryte cele...

,,Twoim grzechem jest twe istnienie."

Pierwszy raz czytałam już jakiś czas temu, teraz miałam okazję wrócić. To była, hmm, miłość od pierwszego wejrzenia? I nostalgia pozostała. Więcej! Nawet po przeczytaniu po raz kolejny ani trochę się nie nudziłam!

Czym może przejmować się dziedzic jednej z czterech książęcych rodzin? Głównie tym, aby służba go nie dorwała, gdy wymyka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
7

Na półkach:

Pandora Hearts – Coś innego od innych
Cóż…Ciężko w ogóle opowiedzieć, o czym jest ta seria, każde słowo jest w tym przypadku spojlerem, a i ze spojlerami ciężko byłoby mi o niej opowiedzieć. Pandorę cechuje dosyć mroczny, choć niepozorny na pierwszy rzut oka (he, he, jak ktoś czytał 7 tom, to wie, o co mi chodzi) niepozorny klimat. Akcja rozkręca się powoli, choć w tym przypadku nie jest to absolutnie żaden błąd. Można to porównać do samouczka z gry komputerowej, najpierw musimy poznać mechaniki gry, nauczyć się zasad rządzących wymyślonym przez autora światem i w tym celu zrobić kilka pobocznych questów. Ale kiedy zaczyna się piąty tom, a nasz samouczek się kończy, jesteśmy dosłownie wrzuceni w wir akcji, intryg i tajemnic, a zwroty akcji są tu serwowane w ilościach hurtowych. Czasami musiałam odłożyć poszczególne tomy, żeby przetrawić wszystko, co się wydarzyło – opad szczęki w każdym następnym rozdziale gwarantowany. Tu wszystko, WSZYSTKO jest elementem układanki, czasami ukrytym w niewinnym żarciku lub dialogu, na pozór wepchniętemu tylko po to by zapełnić te 170 stron. Każde na pozór absurdalne zachowanie jakiegoś z bohaterów jest poszlaką. Jeszcze nigdy w mym krótkim życiu nie spotkałam się z tak przemyślaną intrygą (sorry pieśń lodu i ognia…)! Nie mam się tu zupełnie do czego przyczepić! Akcja – płynna, Bohaterowie – świetni ( nie zrażajcie się, macie moje słowo, że się rozkręcą i na końcu bezgranicznie ich pokochacie),Protagonista (główny bohater) – NAJlepszy z jakim miałam styczność, antagonista – antagonista… CUDO.
Pomimo mrocznego, jak wspomniałam wcześniej, klimatu nie uświadczymy tu zbyt wielu krwawych scen ani wulgaryzmów, a na latające flaki to w ogóle nie ma co liczyć. Jun wzięła na warsztat Alicję w Krainie Czarów, zdeformowała ją, dodała troszkę dziewiętnastego wieku i tak oto powstała ta niesamowita historia – pod kontem całej serii daje jej 10 na 10!

Pandora Hearts – Coś innego od innych
Cóż…Ciężko w ogóle opowiedzieć, o czym jest ta seria, każde słowo jest w tym przypadku spojlerem, a i ze spojlerami ciężko byłoby mi o niej opowiedzieć. Pandorę cechuje dosyć mroczny, choć niepozorny na pierwszy rzut oka (he, he, jak ktoś czytał 7 tom, to wie, o co mi chodzi) niepozorny klimat. Akcja rozkręca się powoli, choć w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7933
6788

Na półkach: , ,

PUSZKA PANDORY

Po „Pandora Hearts” nie sięgnąłem, bo tak bardzo zachwyciła mnie najnowsza manga autorki, „Księga Vanitasa”. Owszem, przy tamtym tytule bawiłem się nieźle, niemniej całość nie powaliła mnie na kolona. Co więc zdecydowało? Oczywiście kultowy status „Pandory” i fakt, że seria ta trafiła na listę 100 najlepszych mang zdaniem portalu myanimelist.net. Co prawda są tam tytuły, w którymi się nie zgodzę, jednak większość z tych mi znanych, to naprawdę świetne dzieła. I nie zawiodłem się także w tym przypadku.

Głównym bohaterem serii jest nastoletni Oz Vessalius, dziedzic jednej z czterech rodzin książęcych. Na czas zbliżających się piętnastych urodzin przybywa do wiejskiej rezydencji, gdzie ma się odbyć uroczystość z okazji wkroczenia przez niego w ten wiek – wiek uważany tu za pełnoletniość. W budynku od dawna nikt nie mieszka, służy jedynie do takich okazji, ale Oz póki co cieszy się wolnym czasem i towarzystwem przyjaciół. Nie smuci go nawet fakt, że to nie ojciec, a wuj zajmie się nim w trakcie ceremonii, bo rodzica i tak wiecznie nie ma. Jednakże pewnego dnia chłopak słyszy dziwny dźwięk, a w trakcie jego poszukiwań wpada do podziemnego cmentarza. Tu staje się świadkiem dziwacznej wizji, która jednak może wizją wcale nie być. Ale to zaledwie początek wydarzeń, które wstrząsają jego młodym życiem. Już wkrótce Oz trafia do Otchłani – legendarnego więzienia dla tych, którzy popełnili śmiertelny grzech. Z miejsca tego nie ma ucieczki, a skoro trafili tam najgorsi z najgorszych, pobyt nie będzie zbyt przyjemny. Czemu jednak ktoś z książęcego rodu został tam wtrącony i to za samo istnienie? I co czeka na niego na miejscu?

Całość mojej recenzji na blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/01/pandora-hearts-1-jun-mochizuki.html

PUSZKA PANDORY

Po „Pandora Hearts” nie sięgnąłem, bo tak bardzo zachwyciła mnie najnowsza manga autorki, „Księga Vanitasa”. Owszem, przy tamtym tytule bawiłem się nieźle, niemniej całość nie powaliła mnie na kolona. Co więc zdecydowało? Oczywiście kultowy status „Pandory” i fakt, że seria ta trafiła na listę 100 najlepszych mang zdaniem portalu myanimelist.net. Co prawda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
67

Na półkach: ,

Chociaż nie czytam mang, to jednak się skusiłam i nie żałuję. Panuje w niej tajemnicza i magiczna atmosfera. Postacie są bardzo ciekawie wykreowane, a historia trzyma w napięciu. Oczywiście moją ulubioną postacią jest Break. ;)

Chociaż nie czytam mang, to jednak się skusiłam i nie żałuję. Panuje w niej tajemnicza i magiczna atmosfera. Postacie są bardzo ciekawie wykreowane, a historia trzyma w napięciu. Oczywiście moją ulubioną postacią jest Break. ;)

Pokaż mimo to

avatar
990
829

Na półkach: , , , , , , ,

Pomimo mojego wahania, co do tej mangi w końcu ja kupiłam i postanowiłam przeczytać i nie zawiodłam się!
To coś mega fajnego. Niby taka zwykła, śmieszna manga, ale jak się ją czytało dalej i dalej wciągała jak nie wiem. Jest bardzo interesująca. I rozbudza ciekawość.
Będę polować na tom 2 :D !
Gorąco polecam ! ! !

Pomimo mojego wahania, co do tej mangi w końcu ja kupiłam i postanowiłam przeczytać i nie zawiodłam się!
To coś mega fajnego. Niby taka zwykła, śmieszna manga, ale jak się ją czytało dalej i dalej wciągała jak nie wiem. Jest bardzo interesująca. I rozbudza ciekawość.
Będę polować na tom 2 :D !
Gorąco polecam ! ! !

Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

Po zachwycie w jaki wprawiły mnie pierwsze tomy Księgi Vanitasa nie miałam większego wyboru jak sięgnąć po poprzednią serię autorstwa Jun Mochizuki. I choć już kiedyś sięgałam po Pandora Hearts nie potrafiłam wciągnąć się w historię chłopca, którego grzechem było samo jego istnienie i porzuciłam ten tytuł po zaledwie dwóch pierwszych tomach. Czy ponowne podejście do tego tytułu zmieniło coś w mojej pierwotnej ocenie i dostrzegłam to, co sprawiło iż zyskał on tak wielu fanów na całym świecie? Zapraszam do świata inspirowanego Alicją w Krainie Czarów i poszukiwań odpowiedzi na pytanie czym zawinił światu główny bohater historii. Przedstawiam dwudziesto-cztero tomową serię Pandora Hearts.

Oz Vessalius – piętnastoletni potomek jednego z czterech wpływowych rodów władających krajem, właśnie wchodzi w dorosłe życie, towarzyszy temu symboliczna uroczystość zwana Ceremonią Pełnoletności. Niestety, jak to w historiach bywa, nie wszystko idzie zgodnie z planami, a wydarzenie zostaje przerwane przybyciem tajemniczych postaci w szkarłatnych płaszczach, które wydają na chłopaka wyrok: „Twoim grzechem jest twe istnienie”. Oz zostaje wtrącony do Otchłani, świata pełnego mroku i wynaturzonych istot zwanych Łańcuchami. Tam przychodzi mu zawrzeć kontrakt z jedną z owych istot – czarnym królikiem B-Rabbitem Alice, dzięki której mocy udaje mu się wyrwać z Otchłani i wrócić do swojego świata. Tam zaś rozpoczyna poszukiwania odpowiedzi na pytanie czym jest jego grzech oraz utraconych przez Alice wspomnień. A to, jak nietrudno się domyślić, jest dopiero początek długiej wyprawy ku prawdzie, podczas której bohaterom przyjdzie zmierzyć się z niejednym niebezpieczeństwem.

Powyższy akapit zawiera zaledwie zarys głównej osi fabularnej zawarty na pierwszych dwóch tomach serii, od razu trzeba tutaj dodać, że Pandora Hearts obfituje w liczne wątki poboczne, a bieżące wydarzenia prowadzą bohaterów do odkrycia tajemnicy sprzed wieku, która zmieniła oblicze świata. Sam świat zaś dzieli się na dwa wymiary: realny, w którym żyją nasi bohaterowie, a który swą kreacją przywodzi na myśl znaną nam rzeczywistość utrzymaną w duchu epoki wiktoriańskiej. Przyjdzie nam więc wraz z bohaterami brać udział w wykwintnych balach, obserwować politykę rządzących krajem rodów, patrzeć na zawierane sojusze i podsycaną od dawna nienawiść między zwaśnionymi rodami, a także poznać życie biedniejszych warstw społeczeństwa, którym pozostaje jedynie marzyć o luksusach dostępnych wysoko postawionym. Drugim światem jest wspomniana Otchłań, którą często straszy się młodsze dzieci, a która, choć bohaterowie bardzo by tego chcieli, nie jest wyłącznie wymysłem dorosłych, a stanowi realne zagrożenie. Na granicy tych dwóch światów działa tytułowa Pandora – organizacja mająca na celu zachowanie równowagi między światem ludzi, a Otchłanią i ściągająca nielegalnych kontrahentów – ludzi, którzy zwabieni mocą Otchłani zawarli kontrakt z Łańcuchem – tak jak główny bohater Oz.

A skoro już wróciliśmy do osoby Oza muszę przyznać, że Pandora Hearts jest jedną z tych nietypowych serii, w której główny bohater stanowi jedną z najmniej ciekawych postaci, a przy tym nie stanowi to wady i nie wpływa ujemnie na przyjemność jaką niesie lektura. Problem z Ozem jest taki, że otacza go tyle innych fantastycznie wykreowanych bohaterów, że on sam wypada dość słabo (pomimo iż trudno zarzucić, żeby autorka nie przyłożyła się do jego kreacji),choć jednocześnie trzeba dodać, że z biegiem historii zyskuje on w oczach czytelnika.

Seria obfituje w naprawdę wielu wartych uwagi bohaterów, a co ważniejsze historie każdego z nich przyjdzie nam dość dokładnie poznać podczas lektury i nie raz zostaniemy mocno zaskoczeni. Pierwsze tomy mylnie pozwalają zaszufladkować niektóre z pojawiających się postaci, jednak z biegiem historii odkrywamy ich prawdziwe intencje i charaktery. I tak, ktoś kogo mieliśmy za skończonego drania okaże się nie być taki zły i na odwrót. Kłamstwo i manipulowanie innymi są najczęściej stosowanymi narzędziami i czytelnik nie może ufać temu, co mówią poszczególne postacie, a pośród steku kłamstw doszukać się tych informacji, które okażą się prawdą i doprowadzą do odpowiedzi na pytania, których przybywa z każdym kolejnym tomem.

Jun Mochizuki bawi się z czytelnikiem, zupełnie jakby wysypała przed nim kilka wymieszanych ze sobą zestawów puzzli. Z biegiem historii odnajdujemy te właściwe, choć często jesteśmy zwodzeni, bowiem bohaterowie rzadko i niechętnie dzielą się posiadanymi informacjami, a odkrycie co jest prawdą, a co kłamstwem jest tym trudniejsze, że ważną rolę grają tutaj rozgrywki polityczne między rządzącymi rodami. Dopiero gdy odsłonimy potrzebne elementy autorka zaczyna odsłaniać prawdę o minionych wydarzeniach, pozwalając ze zdobytych fragmentów ułożyć właściwy obraz, a akcja gwałtownie przyspiesza nie dając chwili wytchnienia, aż dotrzemy do finału, który chwyta za serce.

Owa zabawa z czytelnikiem widoczna jest również w sposobie w jaki prowadzona jest historia. Z jednej strony mamy dość ciężki, mroczny klimat, przeplatany często makabrycznymi wydarzeniami, które mocno oddziaływają na psychikę bohaterów. Z drugiej Jun Mochizuki momentalnie potrafi rozładować napiętą sytuację rzucają w czytelnika żartami czy serwując wręcz sielankowe obrazy. Akcja potrafi przyśpieszać, by następnie cofnąć się do wydarzeń sprzed kilku bądź nawet kilkunastu lat spowalniając rozwój historii. I bynajmniej nie jest to zabieg irytujący. Autorka dokonuje tych zabiegów z niesamowitym wyczuciem, cały czas podsycając ciekawość czytelnika, lecz go nie irytując, dzięki czemu sięganie po kolejne tomy serii staje się czystą przyjemnością.

Jak już wspomniałam przy pierwszym zetknięciu z serią, a dokładniej lekturze pierwszych dwóch tomów, zrezygnowałam z dalszego śledzenia przygód Oza i jego przyjaciół. Teraz po lekturze całej serii muszę przyznać, że był to ogromny błąd. Seria potrzebuje kilku tomów, żeby zyskać głębi i wciągnąć czytelnika i zdecydowanie warto wykazać nieco cierpliwości i dać jej szansę. Gdy już bowiem akcja nabierze tempa, a bohaterowie zaczną odkrywać skrywane karty, trudno się od niej oderwać. Jun Mochizuki stworzyła wielowątkową historią, pełną mrocznego klimatu i obfitującą w wiele zwrotów akcji, a także świat, który choć zdaje się być spowity mrokiem, raz za razem oświetlają jasne promienie słońce, a co ważniejsze zamieszkują go bohaterowie, z którymi będzie Wam naprawdę trudno się rozstać.

Miłośnicy wszelkich dzieł inspirowanych czy też nawiązujących do Alicji w Krainie Czarów będą zachwyceni dziełem Jun Mochizuki, która garściami czerpała z dzieła Lewisa Carrolla wykorzystując znane motywy wedle własnego uznania. Choć trzeba przyznać, że Kraina czarów według Jun Mochizuki jest miejscem zdecydowanie bardziej mrocznym i śmiertelnie niebezpiecznym.

Do tych wszystkich zachwytów nad serią dodać trzeba jeszcze przepiękną kreskę, która widoczna jest zarówno jeżeli chodzi o sposób rysowania postaci, noszonych przez nich strojów jak i scenerii. Kreska jest bardzo miła dla oka i z czystą przyjemnością można się zatrzymać na niektórych stronach na dłużej, by je podziwiać. Przy tak długiej serii widać również, że styl rysowania z czasem ulega poprawie, choć i początkowym tomom niewiele można zarzucić. Kreska Jun Mochizuki cieszy oczy i trudno powiedzieć o niej coś złego.

Za Polskie wydanie mangi odpowiada wydawnictwo Waneko. Tomiki zostały wydane w standardowym formacie z obwolutą, pod którą zdecydowanie warto zaglądać. Seria obfituje w liczne dodatki. Pierwszym z nich są ilustracje i krótkie komiksy ukryte pod obwolutą. Kolejnymi zawarte we wnętrzu każdego tomu scenki wplecione między poszczególnymi rozdziałam, ze zmienionymi dialogami, pozwalające zobaczyć opisywane wydarzenia z nowego, humorystycznego punktu widzenia. Także na końcu tomów znajdują się ciekawe dodatki, z których najbardziej zapadł mi zawarty w ósmym tomie debiutancki one-shot Pandora Hearts, który autorka zmieniła w dwudziesto-cztero tomową serię. Po jego lekturze trudno uwierzyć, jak bardzo zmienił się i został rozbudowany pierwotny pomysł na ten tytuł.

Pandora Hearts to świetna seria, przy której lekturze znakomicie się bawiłam. Co prawda dość wolno się rozkręca, co może odstraszyć niektórych czytelników (tak jak i mnie przy pierwszym spotkaniu z tym tytułem) jednak zdecydowanie warto zagłębić się w historię stworzoną przez Jun Mochizuki, bowiem, gdy ta nabierze już tempa, nie można się od niej oderwać. Jednocześnie choć trudno mi zaprzeczyć, że Pandora Hearts to znakomity tytuł, to muszę przyznać, że Księga Vanitasa już po pierwszych tomach powaliła mnie na kolana. Widać tym samym, że autorka cały czas rozwija swój warsztat i jej nowy tytuł zapowiada się na jeszcze lepszy.

Po zachwycie w jaki wprawiły mnie pierwsze tomy Księgi Vanitasa nie miałam większego wyboru jak sięgnąć po poprzednią serię autorstwa Jun Mochizuki. I choć już kiedyś sięgałam po Pandora Hearts nie potrafiłam wciągnąć się w historię chłopca, którego grzechem było samo jego istnienie i porzuciłam ten tytuł po zaledwie dwóch pierwszych tomach. Czy ponowne podejście do tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1441
1178

Na półkach:

Ocena dla tomów 1-12. / Pierwsze siedemnaście tomów tej mangi czytałem dobrych parę lat temu, jeszcze za czasów liceum :D. Dziś, jako że w Polsce ukazał się właśnie ostatni - dwudziesty czwarty - tom cyklu, postanowiłem wrócić do serii i przeczytać ją raz jeszcze, tym razem od początku do końca. No i co z tego wyszło? Ano to, że dziś ta historia podoba mi się o wiele bardziej, niż wtedy. Teraz widzę, jak genialnie autorka rozplanowała całą fabułę - już w pierwszych tomach pojawiają się elementy, które znaczenia nabiorą dopiero za x-naście tomów. Przede mną jeszcze lektura drugiej połowy - wrażeniami podzielę się w serwisie w komentarzu na stronie tomu dwudziestego czwartego :).

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Ocena dla tomów 1-12. / Pierwsze siedemnaście tomów tej mangi czytałem dobrych parę lat temu, jeszcze za czasów liceum :D. Dziś, jako że w Polsce ukazał się właśnie ostatni - dwudziesty czwarty - tom cyklu, postanowiłem wrócić do serii i przeczytać ją raz jeszcze, tym razem od początku do końca. No i co z tego wyszło? Ano to, że dziś ta historia podoba mi się o wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
192

Na półkach:

Żałuję, że tak późno zdecydowałem się na przeczytanie tej mangi. Ciekawy główny bohater i świetny pilotażowy tom. Zrobiła na mnie takie wrażenie, że kupiłem w ciemno kilka tomów w przód i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Żałuję, że tak późno zdecydowałem się na przeczytanie tej mangi. Ciekawy główny bohater i świetny pilotażowy tom. Zrobiła na mnie takie wrażenie, że kupiłem w ciemno kilka tomów w przód i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Pokaż mimo to

avatar
3288
1920

Na półkach: , , ,

Znowu, "Alicja w krainie czarów"? Och, że im się to nie nudzi, że też innych fajnych motywów nie ma? Myślałam, że manga bardziej oryginalniejszy motyw ma, ale zobaczę jak to się dalej rozegra.

Znowu, "Alicja w krainie czarów"? Och, że im się to nie nudzi, że też innych fajnych motywów nie ma? Myślałam, że manga bardziej oryginalniejszy motyw ma, ale zobaczę jak to się dalej rozegra.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    825
  • Posiadam
    316
  • Manga
    167
  • Chcę przeczytać
    165
  • Ulubione
    88
  • Mangi
    69
  • 2012
    11
  • Mangi
    10
  • 2013
    10
  • 2014
    9

Cytaty

Więcej
Jun Mochizuki Pandora Hearts: tom 1 Zobacz więcej
Jun Mochizuki Pandora Hearts: tom 1 Zobacz więcej
Jun Mochizuki Pandora Hearts: tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także