Opętani

Okładka książki Opętani
Witold Gombrowicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
420 str. 7 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
420
Czas czytania
7 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-04834-4
Tagi:
Gombrowicz literatura polska powieść gotycka
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
707 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2446
2372

Na półkach:

Drukował ją w odcinkach, w dwóch gazetach jednocześnie, w 1939 r, pod pseudonimem Niewieski. Jak pisze w posłowiu D. Korwin-Piotrowska, utwór ten „był zlekceważony, a nawet celowo zapomniany przez twórcę. Gombrowicz bowiem dopiero w 1969 roku, tj po trzydziestu latach!, przyznał się niechętnie do napisania „Opętanych”. Przypomnijmy, że w tym samym roku umarł, a omawiana książka doczekała sie wydania książkowego, cztery lata po jego śmierci. Nasuwa się pytanie, czy życzyłby sobie tego. Podobne pytanie zadawałem sobie przy publikacji „Kronosa”, którego upublicznienie przyniosło tanią sensację wśród gawiedzi i w rezultacie jednoznaczne skrzywienie wizerunku wielkiego pisarza. Argumenty, że każdy szczegół wzbogaca sylwetkę, do mnie nie przemawiają.

Jest to choroba wydawców, nazywana przeze mnie „Martin Eden casus”, przynosząca im zyski, oparta na przekonaniu, że nawet największa „chała” firmowana szlachetnym nazwiskiem twórcy, znajdzie nabywców. /Pamiętamy, jakiego zniesmaczenia doznał Martin Eden, gdy po zdobyciu sławy, wydawcy płacili niebotyczne honoraria za jakikolwiek bezwartościowy jego tekst, którego uprzednio nie chcieli w ogole drukować/. Ostatnio doznałem tego uczucia czytając młodzieńcze utwory Lema, lecz przede wszystkim trzy nieudane, nie wnoszące niczego nowego, książeczki ks. J.M. Bochenskiego /”Szkice o nacjonalizmie i katolicyzmie polskim”,”Polski testament..”,”Patriotyzm, męstwo, prawosc żołnierska’/. Wypada tu wspomnieć o J.Hellerze, do ktorego dorobku wydawca dopisał tytuły „Paragraf 22bis” oraz „Paragraf 23”.

Autorka posłowia szeroko opisuje spór miedzy Janion, a Jarzębskim o „powieść gotycką” w kontekście „Opętanych”. Laikom wyjaśniam: gotycka = grozy. No cóż, dwoje, najwyższej klasy, intelektualistów, moja „guru” prof. Maria Janion oraz ulubiony przeze mnie krytyk, prof. Jerzy Jastrzębski mogą prowadzić polemikę na dowolny temat, a ona będzie, i tak, zawsze fascynująca. Natomiast aktualny temat oceny, to tak, jakby intelekt Słomczyńskiego, tłumacza „Ulissesa”, oceniać na podstawie kryminałów Joe Alexa; notabene świetnych.

No i właśnie, tu, w „Opętanych” widzimy talent Gombrowicza, jego umiejętność zawiązywania intryg, skondensowanego kreślenia osobowości, a przede wszystkim zwycięską walkę o formę, lecz brak „głębi”, do której przywykliśmy czytając inne utwory. Do tego banalne rozwiązanie nie może usatysfakcjonować czytelnika, który emocjonalnie zaangażował się w akcję i zaniedbując obowiązki domowe połykał książkę jednym tchem. Na usprawiedliwienie zaznaczmy, że ostatni odcinek ukazał się trzeciego dnia II w.św.

Jarzębski, w nocie wydawcy, b. ciekawie napisał o genezie powieści: „Gombrowicz obserwował z pewnego rodzaju podziwem i zazdrością, jak łatwo bywalcy salonów Mostowicza zdobywali czytelników, produkując literackie dekokty łatwo uderzające do głowy nieomal wszystkim - kucharkom i paniom domu, portierom i przemysłowcom. Było to swoiste wyzwanie dla autora o silnym poczuciu własnej wartości. – Jak to? Czy ja - ponoć „lepszy” – nie potrafię czegoś takiego napisać?..”

I tak Gombrowicz podjął wezwanie, i napisał powieść pod tandetny gust czytelników „Kuriera Czerwonego”, a, że odniósł sukces w szerszych kręgach, to już nie jego wina. Sukces tym znaczniejszy, że publikował pod pseudonimem. Reasumując książkę gorąco polecam, ale tylko dla rozrywki.

Drukował ją w odcinkach, w dwóch gazetach jednocześnie, w 1939 r, pod pseudonimem Niewieski. Jak pisze w posłowiu D. Korwin-Piotrowska, utwór ten „był zlekceważony, a nawet celowo zapomniany przez twórcę. Gombrowicz bowiem dopiero w 1969 roku, tj po trzydziestu latach!, przyznał się niechętnie do napisania „Opętanych”. Przypomnijmy, ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    955
  • Chcę przeczytać
    580
  • Posiadam
    200
  • Ulubione
    37
  • Teraz czytam
    23
  • Literatura polska
    14
  • Klasyka
    11
  • Chcę w prezencie
    11
  • Literatura polska
    10
  • 2013
    7

Cytaty

Więcej
Witold Gombrowicz Opętani Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Opętani Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Opętani Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także