Uczyć i bawić

Samuel Johnson wraz ze swoim wiernym towarzyszem, jamnikiem Boswellem, jest świadkiem tajemniczego seansu, w wyniku którego mieszkańców okolicy nawiedza fala niewyjaśnionych zjawisk, będących w istocie zwiastunem nadejście demonów – okrutnych istot z innego wymiaru, zamierzających obrócić całą planetę w ruinę.

Zarys fabularny wydaje się wręcz nasuwać nazwisko autora, przywodząc na myśl inną jego książkę – „Księgę rzeczy znalezionych”. Charakterystyczne dla Connolly’ego zestawienie nastoletniego, zwyczajnego chłopca z niezwykłym niebezpieczeństwem to jednak jedyne podobieństwo. Podczas gdy wcześniejsza książka irlandzkiego pisarza kierowana była niekoniecznie do dzieci (szczególnie opisy przemocy oraz seksualne i polityczne aluzje, które wyłapać był w stanie jedynie dojrzały czytelnik), „Wrota” to z pewnością literatura przeznaczona dla młodszego odbiorcy. Autor, posługując się infantylnym sposobem myślenia, przedstawia otaczający świat w niezwykle zabawny i barwny sposób, serwując masę śmiesznych opisów oraz prostych acz trafnych spostrzeżeń, wynikających z nieskomplikowanej, dziecięcej logiki. Uczynienie bohaterem tekstu jedenastoletniego chłopca okazuje się strzałem w dziesiątkę – Samuel to postać wiarygodna, z którą wielu czytelników będzie się utożsamiać, choćby ze względu na jego problemy czy komiczne podejście do „świata dorosłych”.

Connelly unika (pojawiających się dość często w „Księdze…”) obrazów brutalności, opisując każdą potyczkę w karykaturalny, wywołujący uśmiech sposób. Podobnie mają się opisy postaci – większość demonów, mimo swojej krwiożerczej natury, ukazana jest jako istoty o charakterze i emocjach zbliżonych do ludzi – pośród całej masy bezwzględnych potworów trafiają się również tchórze, lenie czy tandetni oszuści, skłonni prędzej pójść na ugodę, niż stawić czoła kolejnym trudnościom, co przyczynia się do kolejnych salw śmiechu, towarzyszących lekturze.

Dużą rolę gra również skierowana do dziecięcego odbiorcy, pełna dystansu i swobody narracja, która – współgrając ze wspomnianą dziecięcą logiką – wyjaśnia niekiedy rzeczy skomplikowane w bardzo klarowny sposób. Do tego dochodzą pokaźne przypisy, nie tylko służące przybliżeniu niezrozumiałych kwestii, lecz również komentujące z humorem poszczególne wydarzenia czy dialogi.

„Wrota” to z pewnością udana powieść przygodowa, będąca potężną dawką rozrywki, skierowaną głównie do młodego odbiorcy. Nie można zapomnieć również o kwestiach stricte dydaktycznych – autor, prócz humoru, przemyca interesujące informacje z zakresu fizyki czy astrologii, oferując – zgodnie z maksymą prodesse et delectare – dwa w jednym.

Zapraszam na http://villmar.blogspot.com/

Uczyć i bawić

Samuel Johnson wraz ze swoim wiernym towarzyszem, jamnikiem Boswellem, jest świadkiem tajemniczego seansu, w wyniku którego mieszkańców okolicy nawiedza fala niewyjaśnionych zjawisk, będących w istocie zwiastunem nadejście demonów – okrutnych istot z innego wymiaru, zamierzających obrócić całą planetę w ruinę.

Zarys fabularny wydaje się wręcz nasuwać...