Jakoś mnie to nie urzekło. ,,Martin Eden" tegoż autora postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Chyba za wysoko w stosunku do tej krótkiej, heheszkowatej opowiastki.
Kompletnie nie wykorzystano potencjału Alaski. Nie wkręciłem się w niby śmieszny klimat gadek głównych bohaterów. Książka jest też dość chaotyczna. Niby Zawierucha jest w jednej grupie, po chwili w drugiej i nie wiem co z tą pierwszą.
Niedokończone. Próbowałem - nie wyszło.

Jakoś mnie to nie urzekło. ,,Martin Eden" tegoż autora postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Chyba za wysoko w stosunku do tej krótkiej, heheszkowatej opowiastki.
Kompletnie nie wykorzystano potencjału Alaski. Nie wkręciłem się w niby śmieszny klimat gadek głównych bohaterów. Książka jest też dość chaotyczna. Niby Zawierucha jest w jednej grupie, po chwili w drugiej i nie...

Jedna z moich ulubionych ksiazek Londona. Jedna gwiazdka mniej za brak sensownego zakonczenia ktore wyjasniloby wiele kwestii. Glowny bohater w ktorym mozna dopatrywac sie samego Londona wyrusza na Alaske w celu poszukiwaniu zlota by udowodnic swojemu wujowi ze za szybko go przekreslil...Z typowego mieszczucha, slabego I cherlawego, staje sie twardym I wytrwalym eksploratorem. Historia goraczki zlota nad rzeka Klondike rozpala zmysly, emocje I wyobraznie. Czasem mam przed oczami to czarno-biale zdjecie i sznur ludzi obarczonych bagazami, ciagnacymi sanie pod gore na przelecz Chillkoot pod katem 45 stopni. Tysiace smialkow porzuca swoje dotychczasowe zycie , stawia wszystko na jedna karte I wyrusza na koniec swiata z zamiarem szybkiego wzbogacenia sie. Wielu z nich porzuca stateczne, ustabilizowane zycie, sprzedaje majatek lub bierze pozyczke zeby sfinansowac kosztowna wyprawe. Niestety uda sie tylko nielicznym...Wielu z nich ogarnietych rzadza zlota I bogactwa poniesie najwyzsza cene na skutek braku odpowiedniego przygotowania, pokory, doswiadczenia, zdrowia, odpornosci na mroz I kondycji fizycznej. Najwiekszy paradoks stanowi to ze najwiekszego majatku dorobili sie ci ktorzy jak pisal London "nie wbili nawet lopaty w ziemie" tzn wlasciciele salonow, kasyn, domow publicznych, sprzedawcy sanek, narzedzi czy psow w Dawson. Wszyscy ci ludzie rozkrecili swoj biznes opierajac sie na naiwnosci poszukiwaczy I ich slepym pedzie po zloto. Fajnie bylo przeniesc sie oczami wyobrazni w tamte ekscytujace czasy I poczuc ten klimat. Kto dzisiaj pisze takie powiesci przygodowe?

Lubie ksiazki J. Londona, jednak blizsza mojemu sercu jest tworczosc J. O. Curwooda. Dla mnie Curwood jest bardziej wiarygodny, wiekszosc swojego zycia przemierzal polnocne rejony Kanady, Yukonu i Alaski zbierajac materialy i inspiracje do nowych ksiazek. Dzieki temu tak wiele jest w nich rzetelnych informacji i ciekawostek z zycia ludzi i zwierzat. W ksiazkach Curwooda jest takze wieksze uwielbienie dla swiata i natury (piewca natury),gdzie kazdy szumiacy swierk, szemrzący potok czy gwiazda na niebie inspiruje i przyspiesza bicie serca. Curwood byl najlepiej oplacanym pisarzem za slowo w tamtych czasach a jego ksiazki stawaly sie bestselerami.
Glownym mottem Curwooda bylo: "Przyroda jest moja religia.. Totez moja ambicja, marzeniem i wielkim celem jest przeniesienie czytelnikow w samo jej serce.. Kocham przyrode i mysle ze i oni beda musieli ja pokochac jesli tylko uda mi się zapoznać ich ze sobą..". Zachecam mocno do lektury!

Jedna z moich ulubionych ksiazek Londona. Jedna gwiazdka mniej za brak sensownego zakonczenia ktore wyjasniloby wiele kwestii. Glowny bohater w ktorym mozna dopatrywac sie samego Londona wyrusza na Alaske w celu poszukiwaniu zlota by udowodnic swojemu wujowi ze za szybko go przekreslil...Z typowego mieszczucha, slabego I cherlawego, staje sie twardym I wytrwalym...

Książkę musiałam przeczytać do szkoły, a więc - jak to bywa z lekturami - nie nastawiałam się zbyt pozytywnie. Do tego doszły słabe opinie znajomych… Ostatecznie udało mi się zabrać za tą powieść, aczkolwiek z lekkim trudem. I, szczerze powiedziawszy, nie zachwyciła mnie - zgodnie z oczekiwaniami.
Kit Bellew, zwany też Bellewem Zawieruchą, wyrusza do Klondike wraz ze swoim stryjem. Miejsce do było ogarnięte wówczas gorączką złota. Bellew zaprzyjaźnia się z tak zwanym Krótkim i wspólnie przeżywają wiele przygód. Czy fascynujących? Moim zdaniem nie za bardzo...
Fabuła zdecydowanie mnie nie porwała - niby coś się działo, ale szału nigdy nie było. Niezbyt przypadł mi też do gustu styl pisania Jacka Londona. Teoretycznie nie czytało się tego ciężko, ale mimo wszystko nie czerpałam z tego przyjemności. Gdyby nie konieczność, na pewno nie sięgnęłabym po tą książkę.

Książkę musiałam przeczytać do szkoły, a więc - jak to bywa z lekturami - nie nastawiałam się zbyt pozytywnie. Do tego doszły słabe opinie znajomych… Ostatecznie udało mi się zabrać za tą powieść, aczkolwiek z lekkim trudem. I, szczerze powiedziawszy, nie zachwyciła mnie - zgodnie z oczekiwaniami.
Kit Bellew, zwany też Bellewem Zawieruchą, wyrusza do Klondike wraz ze swoim...

Może nie jest to dzieło, które zmieniło moje życie, ale z pewnością pozostawi przyjemne wspomnienie. Jest to pozycja przygodowa, czyli łatwa, pełna humorystycznych fragmentów i dobrych zakończeń. Naprawdę bardzo mi się dobrze czytało historie Zawieruchy. Poza tym sama postać głównego bohatera wpływa na lepszy odbiór. Człowiek, który nic nie osiągnął znaczącego, prowadzący monotonny żywot, którego nawet nie lubi, spontanicznie postanawia coś zmienić. Bellew stał się kowalem własnego losu. Z nieudacznika i niezaradnego chłopczyka przemienił się w szanowanego mężczyznę z zasadami. Upór, ciężka praca, przekraczanie granic - wszystkie te czynniki wpłynęły na to, że główny bohater "przeżywał" swoje życie jak tylko mógł najlepiej. Doświadczał wielu ciekawych przygód, poznawał interesujących ludzi i robił wszystko to, co sobie tylko zapragnął. Chyba przy każdej pozycji London'a będę powtarzał na temat jego języka, gdyż jest wspaniały. Od razu zapragnąłem żyć w czasach opisywanych w utworze. Magia!

Może nie jest to dzieło, które zmieniło moje życie, ale z pewnością pozostawi przyjemne wspomnienie. Jest to pozycja przygodowa, czyli łatwa, pełna humorystycznych fragmentów i dobrych zakończeń. Naprawdę bardzo mi się dobrze czytało historie Zawieruchy. Poza tym sama postać głównego bohatera wpływa na lepszy odbiór. Człowiek, który nic nie osiągnął znaczącego, prowadzący...

Ku mojemu zdziwieniu bardzo ciekawa książka.
A o jej głównym bohaterze powiem tyle, cwaniak jakich mało.

Ku mojemu zdziwieniu bardzo ciekawa książka.
A o jej głównym bohaterze powiem tyle, cwaniak jakich mało.

Rzeczywiście bardzo nierówna, ale mimo wszystko świetna przygodówa. Szkoda, że wątek stryja nie został pociągnięty.

Rzeczywiście bardzo nierówna, ale mimo wszystko świetna przygodówa. Szkoda, że wątek stryja nie został pociągnięty.

przygodowa klasyka w scenerii klondike i gorączki złota

przygodowa klasyka w scenerii klondike i gorączki złota

Nie każdemu przypadnie ta opowieść o człowieku, naturze, świecie, który szybko znika... Ale ja lubię wracać do tej książki, choć to wydanie wydaje mi się mało zachęcające.

Nie każdemu przypadnie ta opowieść o człowieku, naturze, świecie, który szybko znika... Ale ja lubię wracać do tej książki, choć to wydanie wydaje mi się mało zachęcające.

Powrót do młodości, ostatni raz czytałem ucząc się jeszcze w szkole podstawowej, łezka mi sie w oku zakręciła gdy ją znalazłem. Zasiadłem do niej z sentymentem. Polecam ją wszystkim, dla mnie jest to jedna z najlepszych książek Jacka Londona.

Powrót do młodości, ostatni raz czytałem ucząc się jeszcze w szkole podstawowej, łezka mi sie w oku zakręciła gdy ją znalazłem. Zasiadłem do niej z sentymentem. Polecam ją wszystkim, dla mnie jest to jedna z najlepszych książek Jacka Londona.

Ocena troszkę zawyżona, ale sentyment zwyciężył. To nadal lekkie i przyjemne czytadełko.

Ocena troszkę zawyżona, ale sentyment zwyciężył. To nadal lekkie i przyjemne czytadełko.