Moment niedźwiedzia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2012-03-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-07
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362467365
- Tagi:
- publicystyka eseje
"Czy zwierzęta noszą maski? I co się kryje w ich oczach, skoro „nie ma tam duszy”? Czy możliwa jest heterotopia – świat radykalnie inny od naszego, gdzie „nie ma mowy o zabijaniu i zjadaniu”, bo Inni to „partnerzy, bliscy”? Gdzie zamiast wiedzy-władzy mamy strategię świadomej niewiedzy, a zamiast dominacji – współodczuwanie? Balansując na granicy literackiej mitologii i krytycznej eseistyki, Olga Tokarczuk opowiada nam o ciele, seksualności i śmierci, o uwikłaniu w płeć i uwiedzeniu darkroomem. O Michelu Faberze i Matriksie. A także o swoich podróżach, mapach lęków i lądów, ulicach Amsterdamu i horyzoncie Masywu Ślęży. Jeśli świat tworzony przez Olgę jest nieco lepszy niż ten, w którym żyjemy, to nie przez przemilczenie jego bolesnych miejsc, tylko dzięki przemodelowaniu go na miarę człowieka myślącego, wnikliwego, wrażliwego, współczującego – takiego, jakim jest autorka".
Kinga Dunin, fragment wstępu
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Uwaga! Treści rewolucyjno – wywrotowe!
Ta książka jest o wszystkim. Nie jest tylko o niczym. Bynajmniej. Z zebranych w niej tekstów autorki, publikowanych poprzednio w różnych pismach bądź stanowiących treści mów okolicznościowych, wyrasta przemyślana, oparta na aktywnym odbiorze życia filozofia osoby myślącej i czującej. Stawiającej pytania i niezadowalającej się najprostszymi odpowiedziami. Osoby dostawiającej jeszcze dwie kropki w miejscach, w których inni postawiliby jedną, by móc jak najszybciej zapomnieć o sprawie. Przyznam szczerze, publikacja ta mnie totalnie zaskoczyła. Sugerując się okładką, spodziewałam się eseju, traktującego o podłym traktowaniu zwierząt, tymczasem dostałam znacznie głębszą i bardziej panoramiczną rozprawę o życiu i świecie. Negującą wszystkie oczywistości, poddającą w wątpliwość cywilizacyjne fundamenty. Tak sobie myślę, że gdyby jeszcze czytelnikom pani Tokarczuk chciało się chcieć, „Moment niedźwiedzia” mógłby stanowić iskrę, będącą zarzewiem wielkiej światowej rewolucji.
Przemeblujmy świat, przemeblujmy nasz umysł - zdaje się wołać Tokarczuk i wykłada nam argument za argumentem, dla których uczynić to warto. Prowokuje do zastanowienia się nad rzeczywistością, w której żyjemy i sposobem, w jaki ją sobie zorganizowaliśmy. Bo może można było lepiej? Autorka przesuwa, z niemałym zgrzytem co prawda, nasze myślenie na inne tory i wiezie nas nimi do krainy zwanej Heterotopią - w niej nie ma żadnych granic, obowiązków, pewników ani podziałów. A mimo to żyją w niej szczęśliwi ludzie, którym całkiem dobrze się powodzi. Dlaczego? Bo nie są uwikłani ani w płeć, ani w naród; ich życia nie determinuje żaden Bóg ani koncern naftowy. Są wolni. Czytając dowody autorki na możliwość i banalność przeorganizowania świata i skrojenia go na ludzkie potrzeby, nie sposób nie popaść w stan oczarowania jej wizją. Obawiam się jednak, iż przez wrodzone ludziom brzydkie cechy jak pycha i chciwość, przeprowadzka ziemskiej cywilizacji do tej krainy mogłaby zakończyć się dla niej niezbyt dobrze.
W „Momencie niedźwiedzia" autorka pochyla się też na moment nad tegoż niedźwiedzia zwierzęcymi pobratymcami. Śledzi myśl ludzką, traktującą o „naszych mniejszych braciach” i w skoncentrowanej formie przybliża nam jej ewolucję, akcentując największe odchylenia. Opowiada więc o teorii zwierzęcia-maszyny (Kartezjusz); poprzez tezy o ich istnieniu, które miało na celu jedynie służyć człowiekowi (Kant), aż po porównanie uboju zwierząt do zbrodni Holokaustu (Elizabeth Costello w "Żywotach zwierząt" J. M. Coetzee - tu przy okazji Tokarczuk serwuje czytelnikowi bardzo interesującą tego utworu analizę). Następnie przytacza nam pani Olga kolejną migawkę z wymownego, prozwierzęcego utworu, jakim jest „Pod skórą” Michaela Fabera. Treść dość szokująca, ale może terapii wstrząsowej ludzkości potrzeba? Może pora spojrzeć na zjadanie zwierząt nie jako na coś oczywistego, lecz jak na morderstwo? Nie boję się mocnych słów, sama kiedyś byłam wegetarianką. Dlaczego BYŁAM? Bo świat wybił mi to z głowy, strasząc anemią i drwiąc z tych fanaberii... Często też okazywało się, że podczas świątecznych obiadów czy innych imprez po prostu nie miałam co jeść - to wymownie świadczy o randze problemu. Nie, tekst Tokarczuk mnie nie nawrócił, ale mocno zastanowił.
Sprawy poruszające tematy tabu przeplatają się w książce z tematami dość trudnymi dla Polaków. „Nie jesteśmy doskonali” - zdaje się mówić pokornie pani Olga i ja tę jej pokorę bardzo cenię. Interesujące i warte chwili refleksji są teksty zebrane w rozdzialiku pt. „Pliki podróżne”. Przemyślenia autorki, które wyklarowały się w trakcie pobytu w Holandii czy Szwajcarii, emanują otwartością na inność, tolerancją i brakiem uprzedzeń. Widać w nich zdroworozsądkową chęć czerpania z mądrości innych właściwą ludziom, którzy są ponad wszelkimi stereotypami. Bo bądźmy szczerzy, z czym kojarzy się nam Holandia? Czyż nie z szeroko pojętymi używkami? Natomiast Tokarczuk dostrzega w niej stabilność i atmosferę bezpieczeństwa. A Szwajcaria? Ser, zegarki, banki. Sztywność i nuda. Może i tak, ale warta naśladowania jest ich dbałość o środowisko, przejawiająca się segregowaniem odpadów; warta naśladowania jest umiejętność jednoczenia się we wspólnej sprawie, zespołowego działania... Autorka dźga nas tekstem niczym ostrą szpilą, podstawia pod nos lustro i każe się w nim przejrzeć jako wspólnocie. Ja chyba dostrzegam regułę kontrastu...
Idąc za ciosem stwierdzić muszę, iż Tokarczuk udało się chyba wreszcie najcelniej, spośród znanych mi parających się tym zadaniem ludzi pióra, zdiagnozować polskość i odmalować przezabawny, a jednocześnie uderzająco trafny portret Polaków. Uśmiałam się czytając „Mały stronniczy przewodnik po Polsce dla Niemców z racji wstąpienia do Unii Europejskiej”, w którym podaje autorka krótkie, subiektywne, humorystyczne definicje fundamentalnych dla narodowej tożsamości pojęć. Kwintesencją prawdy o nas samych zdaje mi się być zdanie: Dania uważane za typowo polskie, to barszcz ukraiński, ruskie pierogi i karp po żydowsku.
Zawarte w publikacji teksty, traktujące o tematach trudnych napisane są językiem mowy. Językiem prostym i przystępnym, nieprzeładowanym słownikowymi określeniami czy rozbudowanymi porównaniami, w których nie sposób się nie pogubić. Gołym okiem widać, że autorka wie, o czym pisze. Widać, że poruszana tematyka jest jej niezmiernie bliską, wielokrotnie goszczącą w jej umyśle, a prawdopodobnie również w sercu. Tokarczuk rozlicza się w swej prozie z utartymi schematami. Demaskuje i obnaża niedoskonałość naszego świata i czyni to niezwykle sugestywnie, jej tezy i poglądy długo po lekturze kołaczą się w głowie i zmuszają do widzenia, a nie tylko patrzenia. Do słyszenia, a nie tylko słuchania.
Na drugiej natomiast stronie medalu, z wszystkich zapisanych słów, będących nośnikami myśli, wyłania się mentalna biografia autorki „Momentu niedźwiedzia”. I tak, jak mówi się, pokaż mi swoją szafę/sypialnie/lodówkę, a powiem ci, kim jesteś, tak Tokarczuk pokazuje nam poprzez swoje poglądy i wierzenia, jaka jest ona. Tolerancyjna, otwarta, inteligentna życiowo. Pogodna - bo mimo przytłaczającej i ważkiej tematyki, umie znaleźć słowa przyprawiające o uśmiech, kiedy się o niej czyta. Można też czytać te krótkie teksty jako swoisty klucz do drzwi jej pozostałej twórczości. Gwarantuję pobudzającą mentalnie i naładowaną treścią rzecz.
Marzena Molenda
Cytat za: „Moment niedźwiedzia”, Olga Tokarczuk, Krytyka Polityczna 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 717
- 688
- 160
- 26
- 24
- 17
- 15
- 10
- 7
- 6
Opinia
Tworzenie nowych światów, kreowanie alternatywnych rzeczywistości, to przywilej pisarza. Prawo czytelnika – to odrzucić świat zastany i, dzięki literaturze, odbyć podróż do miejsc, które być by mogły, a nie są.
Nowa książka Olgi Tokarczuk, wbrew tytułowi, mogącemu sugerować kontynuację wątków z „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, nie jest manifestem na rzecz obrony praw zwierząt, chociaż i w niej pojawiają się wątki „pro-animalistyczne” (przykładowo w eseju zatytułowanym „Maski zwierząt”). „Moment niedźwiedzia” to wysmakowany zbiór drobnych form prozatorskich: esejów, szkiców, mini-reportaży i notatek z podróży, publikowanych przez Autorkę w ciągu kilkunastu ostatnich lat, głównie na łamach prasy i Internetu.
Olga Tokarczuk zaprasza czytelnika w podróż do Heterotopii – utopijnego świata, w którym wszystko funkcjonuje inaczej, a oczywiste dla nas rzeczy, pojęcia i zjawiska są poddawane w wątpliwość. Proponując grę w Heterotopię, Tokarczuk zmusza do porzucenia zwyczajowych perspektyw, do odwracania – nieodwracalnych, wydawałoby się – prawd, oczywistości, ustalonych hierarchii i porządków. Prowokuje i zmusza do myślenia, poruszając zagadnienia związane z płcią, rodziną, rodzicielstwem (i prawem do niego), ze śmiercią i umieraniem. Dekonstruuje pojęcie tożsamości człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem płci, więzów krwi, przywiązania do miejsca i przestrzeni. Udowadnia, że świat to coś więcej, niż proste dychotomie, że to raczej to, co pomiędzy. Miejsca możliwe, a nieistniejące, Autorka przybliża, posługując się przykładami z literatury i pop-kultury. Dostajemy więc przegląd pisarzy, których głos w interesujących Ją sprawach wybrzmiał w sposób szczególnie wyraźny i nowatorski (Michel Faber, John Maxwell Coetzee). To intelektualne wyzwanie dla czytelnika, pasjonująca i wciągająca gra, w której stawką jest nie tylko poszerzanie własnych horyzontów, ale dążenie do nowej jakości, którą przynosi porzucenie utartych schematów myślowych i obudzenie leniwego umysłu.
Heterotopie to tytuł otwierającego książkę eseju. Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że stanowią one wspólny mianownik wszystkich umieszczonych w niej tekstów. W drugiej części – w „Plikach podróżnych” – Olga Tokarczuk zabiera nas do krain heterotopicznych, a jednak rzeczywistych, mających określone miejsce na współczesnej mapie świata, istniejących, wcale nieutopijnych. Co, przykładowo, łączy Holandię i Szwajcarię z Heterotopią? I tam, i tu, „świat jest bezpieczny, a człowiek rozsądny”. I tam, i tu, wspomniany homo sapiens „nie sika pod wiatr”, śmieci się segreguje, second-handy to nie obciach, ale filozofia życia, a pomnik prostytutki może stać w bliskim sąsiedztwie kościoła.
Wcielając się w rolę detektywa rzeczywistości, Autorka proponuje wyprawę dookoła świata nie utartym szlakiem wspaniałych muzeów, markowych sklepów i bajkowych plaż, ale tropem „feralnych”, bezpańskich psów i ukochanych rzek. Kreśli „mapy lęku”, oddzielając miejsca przyjazne od tych, w których człowiek czuje się zwyczajnie nieszczęśliwy. A w tym wszystkim pozostaje wierna temu, co od początku było Jej literackim znakiem firmowym – tropieniu i definiowaniu rzeczywistości nie (tylko) wokół siebie, ale w sobie oraz na kartach powieści. Rzeczywistość jest wciąż od nowa kreowanym, uzgadnianym za pomocą języka tworem, subiektywnie przeżywanym, istniejącym uniwersalnie jedynie w literaturze, to zdaje się mówić w swoich esejach Tokarczuk. Poza literaturą rzeczywistość pozostaje jedynie „momentem niedźwiedzia” – niby wspólnym, a jednak krańcowo różnym doświadczeniem.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się, dlaczego Olga Tokarczuk nie napisze horroru (choć miała taki zamiar), która scena z Matrixa jest Jej ulubioną, co Jej zdaniem Polska może wnieść do Unii Europejskiej oraz z jakich przyczyn to nie nagrody, pochlebne recenzje czy wielkie nakłady, a pewien pstrąg w migdałach jest największym komplementem, jaki dostała jako pisarka, sięgnijcie po ten zbiór esejów. Zagrajcie w Heterotopię. Ja tymczasem dodaję „Moment niedźwiedzia” do ulubionych.
Tworzenie nowych światów, kreowanie alternatywnych rzeczywistości, to przywilej pisarza. Prawo czytelnika – to odrzucić świat zastany i, dzięki literaturze, odbyć podróż do miejsc, które być by mogły, a nie są.
więcej Pokaż mimo toNowa książka Olgi Tokarczuk, wbrew tytułowi, mogącemu sugerować kontynuację wątków z „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, nie jest manifestem na rzecz obrony...