Kultura w płynnej nowoczesności

Okładka książki Kultura w płynnej nowoczesności Zygmunt Bauman
Okładka książki Kultura w płynnej nowoczesności
Zygmunt Bauman Wydawnictwo: Agora nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2011-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-01
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-268-0505-9
Tagi:
kultura nowoczesność socjologia globalizacja popkultura
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki O świecie i sobie samych Zygmunt Bauman, Stanisław Obirek
Ocena 8,3
O świecie i so... Zygmunt Bauman, Sta...
Okładka książki Płynne pokolenie Zygmunt Bauman, Thomas Leoncini
Ocena 6,4
Płynne pokolenie Zygmunt Bauman, Tho...
Okładka książki ZNAK 752 1/2018 Lekcje Baumana Zygmunt Bauman, Sylwia Chutnik, Barbara Klicka, Tomasz Kunz, Angelika Kuźniak, Janusz Poniewierski, Redakcja miesięcznika Znak, Joanna Tokarska-Bakir
Ocena 7,7
ZNAK 752 1/201... Zygmunt Bauman, Syl...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
92 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
297
192

Na półkach:

To świetnie napisana książka o kulturze i jej przemianach we współczesnej płynnej rzeczywistości . Autor podejmuje temat kultury począwszy od genezy samego pojęcia oraz opisuje i analizuje mechanizmy, które spowodowały, że dziś kultura jest zmienna.

To świetnie napisana książka o kulturze i jej przemianach we współczesnej płynnej rzeczywistości . Autor podejmuje temat kultury począwszy od genezy samego pojęcia oraz opisuje i analizuje mechanizmy, które spowodowały, że dziś kultura jest zmienna.

Pokaż mimo to

avatar
2947
2855

Na półkach:

Czytałam, bo musiałam, na studiach. Czytałam, i zasypialam w połowie 2 strony. Dziadek ostro przynudza. Bardzo odradzam. W dodatku, lubi się powtarzać, megaloman. Jeśli musisz to czytać, zaopatrz się w Słownik wyrazów obcych.Koleś uwielbia trudne słowa 🙄

Czytałam, bo musiałam, na studiach. Czytałam, i zasypialam w połowie 2 strony. Dziadek ostro przynudza. Bardzo odradzam. W dodatku, lubi się powtarzać, megaloman. Jeśli musisz to czytać, zaopatrz się w Słownik wyrazów obcych.Koleś uwielbia trudne słowa 🙄

Pokaż mimo to

avatar
121
119

Na półkach:

Świetne eseje, lecz cokolwiek wtórne wobec lektury "Płynnej nowoczesności".

Świetne eseje, lecz cokolwiek wtórne wobec lektury "Płynnej nowoczesności".

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Dla mnie to pierwsza książka Zygmunta Baumana i to chyba nie był zły wybór. Znakomity rozdział o modzie doskonale ilustruje sytuację człowieka w płynnej nowoczesności i odwieczną dychotomię potrzeby bezpieczeństwa i wolności. "Żyjemy w rojowiskach, które zastąpiły kolumny marszowe". I bardzo pesymistyczne: "Ucieczka urasta do rangi najpopularniejszego (a w rzeczywistości obowiązkowego) zajęcia."

Natomiast najciekawszym problemem tego zbioru jest multikulturowość, zwana też przez Baumana pejoratywnie multikulturalizmem. I wynikający z niej konflikt między szacunkiem dla swobody wyboru wspólnot a swobodą wyboru jednostki (ujmując inaczej: między kulturową polityką różnicy a społeczną polityką równości).

Rozwiązaniem są poszukiwania uniwersalności człowieczeństwa czy też powszechnej natury ludzkiej ("teologiczna solidarność poszukiwaczy" w języku Baumana jest dużo poczucia humoru). Bez tego polityka multikulturalizmu odgradza od siebie poszczególnych jej uczestników, zaś współistnienie bez rozmowy zawsze kończy się katastrofalnie. Do tego, jak ujmuje to Bauman, logika walki o uznanie powoduje absolutyzowanie różnicy i intensywne konstruowanie kolejnych wspólnot.

Bauman ostro krytykuje przekształcanie tolerancji w obojętność, co jego zdaniem jest przebieraniem akceptacji nierówności społecznych w szaty zróżnicowania kulturowego.
"na mocy lingwistycznego zabiegu moralna brzydota nędzy przedzierzga się jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej w estetyczną urodę kulturowej różnorodności. "

I może najlepsza moralna wskazówka wywodu "Rozsądne przekonywanie ludzi oznacza dzisiaj pomaganie im w osiągnięciu własnej autonomii."

Fakt że Bauman w płynnej rzeczywistości widzi cele, oznacza też, że jego zdaniem nie sięgnęliśmy żadnego "końca", a jedynie nowych wyzwań. Co warto podkreślić, bo to tchnienie optymizmu.

Natomiast nie przekonuje mnie Bauman kiedy używa praw rynku (albo "nowej globalnej eksterytorialnej władzy" - co to u licha jest?) jako straszaka, złej Baby Jagi, która szkodzi i jest naszą zgubą, bo przynajmniej w tej książeczce nigdy tematu nie pogłębia. Zdecydowanie zgadzam się z tezą, że globalna ekonomia nie powinna egzystować poza prawem, czy też może ściślej ujmując, poza etyką, kryzys roku 2008 dowiódł i tego, i co gorsza, naszej bezsilności, ale nie podoba mi się samo konstruowanie wroga. Ekonomia i jej prawa to po prostu nauka, globalny rynek jest jej konsekwencją zaś za sposób funkcjonowania odpowiadamy my, nie jacyś oni. Oczywiście to wciąż skandal, że bogaci nie trafiają za kratki, widziałam "Big Short" ;)

Zastanawia mnie też przekonanie o tym że "obfitość różnicy to najcenniejszy skarb Europy". Po pierwsze trzeba dużej pewności siebie żeby ocenić, że to właśnie my bardziej niż inni specjalizujemy się w tej harmonii różnic.
Po drugie mi Europa wydaje się raczej homogeniczna.
Po trzecie osiągnęliśmy tę homogeniczność barbarzyńskimi metodami.

Założenie, że gdzie indziej jest gorzej jest dość przerażające i chyba europocentryczne. Ale to ciekawa idea, może dałabym się jej uwieść, gdybym poczytała więcej.

do zapamiętania: prawo W.I. Thomasa "jeśli ludzi definiują sytuacje jako realną, staje się ona w konsekwencji realna"

Na koniec jest tu trochę rozważań o tym szczególnym przejawie kultury jakim jest sztuka.

Moje czytanie tego rozdziału było usiane wątpliwościami (co z pewnością oznacza też niedostatki wiedzy).

np. czy podstawowym zadaniem sztuki jest nieustanne korygowanie świata, nanoszenie szlaków? (jest nim wg Baumana)

ja trochę czuję się jak z problemem jajka i kury, sztuka jest przejawem świata, najważniejszą jej kategorią jest coś tak abstrakcyjnego jak piękno, sztuka pcha świat ale świat rodzi sztukę, konflikt tego związku jest pozorny, więc oświadczenie że podstawowym zadaniem sztuki jest korygowanie świata to po prostu stwierdzenie, że świat się zmienia.

No chyba że założymy, że płynna nowoczesność to rzeczywistość stagnacji.

także teza, iż to, że rynki konsumpcyjne faworyzują kicz ma dla sztuki groźne konsekwencje wydaje mi się kontrowersyjna.

Kicz jak cała reszta rzeczywistości to gleba z której sztuka wyrasta, nadmiar kiczu jest uciążliwy w życiu codziennym, ale nie ma to związku ze sztuką. Kicz zmienia sztukę tylko w taki sposób w jaki ona na niego odpowiada czy z niego korzysta. To pasożytniczy związek, ale to sztuka pozostaje beneficjentem.

Natomiast jeśli moda faworyzuje kicz, to jednak trzeba pamiętać że moda to chwila, dziś; czyli aspekty czasu, w których sztuka nie operuje. Nie mogą być dla niej groźne. Nawet jeśli założenie że sztuka sama się obroni (przed rynkiem czy kiczem) może brzmieć niebezpiecznie, to chyba tak właśnie to widzę. Natomiast zupełnie inne zagadnienie to korzyści jakie przynosi społecznościom czy narodom sztuka i oczywiście jak najbardziej popieram wspieranie jej rozwoju.

Swoją drogą polityka promocyjna książek na LC jest znakomitym przykładem tego, co tak niepokoi Baumana. Ja jednak nie sądzę żeby LC mogło zaszkodzić tej gałęzi sztuki jaką jest literatura (choć niestety niekiedy wydaje mi się, że jej nie pomaga).

Jest tu też interesująca analiza wydarzeń kulturalnych czyli zjawiska, które dominuje na rynku szeroko rozumianej sztuki ("obliczone na niezwłoczny efekt i natychmiastową dezaktualizację").

Po kolejne książki Baumana sięgnę na pewno, zresztą wiele ciekawych zagadnień (na przykład to rozdzielenie państwa i mocy) jest w tej książeczce poruszonych tylko marginalnie. Czyta się to bardzo dobrze także dzięki bardzo ładnemu, bogatemu, specyficznie ekwilibrystycznemu językowi. Wywód jest zawsze klarowny.

Dla mnie to pierwsza książka Zygmunta Baumana i to chyba nie był zły wybór. Znakomity rozdział o modzie doskonale ilustruje sytuację człowieka w płynnej nowoczesności i odwieczną dychotomię potrzeby bezpieczeństwa i wolności. "Żyjemy w rojowiskach, które zastąpiły kolumny marszowe". I bardzo pesymistyczne: "Ucieczka urasta do rangi najpopularniejszego (a w rzeczywistości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
821
456

Na półkach:

Nic specjalnego. Nic ciekawego.

Nic specjalnego. Nic ciekawego.

Pokaż mimo to

avatar
183
59

Na półkach: , , ,

Jest to pierwsza książka Z. Baumana, z jaką dane mi było za sprawą polecenia się spotkać. I z pewnością nie ostatnia a autor trafił już na listę moich ulubionych. Już wcześniej zapoznawałem się po trochu z filozofią postmodernizmu a więc czasów "płynnej nowoczesności" jak to określa autor. Filozofii w tym dziele Z. Baumana bezpośrednio danej nie ma lecz jest wyczuwalna o tyle, o ile co najmniej leży ona u podstaw omawianej tematyki i się z nią pięknie łączy, lub też jest odwrotnie - filozofia stała się "ofiarą" modusu rynkowego, została tak jak wszystko mu podporządkowana, a - jako element kultury - nie wymaga jej rozprzestrzenianie się odgórnego nadzoru, planowania, kontroli (czy nawet nie ma takiej możliwości ani potrzeby - autor pisze również o wynikającym z dzisiejszych warunków braku zaangażowania inteliktualistów i ogolnie elit). Tak więc czytając tę książkę i "wyłapując" zawartą w niej filozofię po raz pierwszy zadałem sobie pytanie: Jak ma się filozofia panująca w danej epoce do samej tej epoki i życia w niej, czy leży ona u podstaw czy też jest raczej wynikiem procesów, takich jak chociażby warunki rynkowe, rozwój technologii, etc? Wspomniałem o niezaangażowaniu jakiemu zdaniem Z. Baumana ulegają elity intelektualistów, które nie mają już misji ani powołania innego niż bycie ekspertem "na katedrze" - w akademickim zaciszu. Co prawda autor pewne sprawy zdaje się wartościować, ale moim zdaniem czyni to nader oględnie, czyżby też sam więc padł "ofiarą" (jeśli w tych okolicznościach jest to jakakolwiek ujma) powszechnego niezaangażowania? Nawet jeśli to jak już wspomniałem, nie jest to
żadna ujma ani dla samej osoby autora ani dla jego dzieła. Z. Bauman obok całego spektrum innych zjawisk wyjaśnia również owo niezaangażowanie, bynajmniej nie po to, by samemu sie bronić czy innych intelektualistów. Czy mogę więc zarzucić autorowi brak zaangażowania? Myślę, że nie. Po pierwsze dlatego, że to zaledwie pierwsza jego książka jaką przyczytałem, a po wtóre ponieważ - jak wynika także
z lektury tej pracy - taki zarzut byłby w czasach "płynnej nowoczesności" nie do końca na miejscu. Taki zarzut byłby wynikiem "nieponowoczesnej narracji". Pracę tę cechują niezwykle trafne spostrzeżenia, które bardzo pomagają zrozumieć "płynną nowoczesność".I jeszcze jedna uwaga. Dla mnie osobiście poznane wcześniej koncepcja samotranscendencji V. E. Frankla (dążenie człowieka na zewnatrz siebie, do sensów i celów co wiąże się z poszukiwaniem własnej tożsamości, która zdaniem autora staje się coraz bardziej wymienna) jak też idee zawarte w "Ucieczce od Wolności" E. Fromma nabierają zupełnie innej głębi i nowej wyrazistości.

Jest to pierwsza książka Z. Baumana, z jaką dane mi było za sprawą polecenia się spotkać. I z pewnością nie ostatnia a autor trafił już na listę moich ulubionych. Już wcześniej zapoznawałem się po trochu z filozofią postmodernizmu a więc czasów "płynnej nowoczesności" jak to określa autor. Filozofii w tym dziele Z. Baumana bezpośrednio danej nie ma lecz jest wyczuwalna o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
329

Na półkach: , ,

Niecodzienna lektura napisana przez wyjątkowego człowieka, Polaka, Europejczyka. Zbigniew Bauman obnaża dzisiejsze społeczeństwo, ujawnia wszystkie jego wady, problemy ale również zalety i szanse rozwoju. Obecna kultura jest wg Niego czymś płynnym, stale zmieniającym formę przez co zmierza ku ciągłemu niezaspokojeniu i poszukiwaniu. My odbiorcy zaś jesteśmy tzw" wszystkożercami", konsumującymi, mającymi problem z własną " tożsamością". Ogrom możliwości prowadzi do zagubienia, pędu i strachu przed porażką, wykluczeniem. Jednostki odpowiedzialne są same siebie, gdyż pozbawiono je "nadzoru", wszechobecne jest zaś niezaangażowanie.

Europę oraz świat charakteryzują migracje oraz diaspory. Różnorodność wymaga dialogu i szacunku, może to doprowadzić do "fuzji horyzontów" i powiększenia tożsamości kulturowej. Europa ze względu na własną historię, współżycie od wieków "innej" ludności ma misję do spełnienia. Mnogość może doprowadzić do wzbogacenia.

Do książki dołączony jest również ciekawy film, przedstawiający sylwetkę Zygmunta Baumana, który jak sądzę powinien być poznany przez większą część naszego społeczeństwa, gdyż jest to z pewnością autorytet na skalę światową oraz osoba, której polskie korzenie powinny napawać dumą obywateli.

Niecodzienna lektura napisana przez wyjątkowego człowieka, Polaka, Europejczyka. Zbigniew Bauman obnaża dzisiejsze społeczeństwo, ujawnia wszystkie jego wady, problemy ale również zalety i szanse rozwoju. Obecna kultura jest wg Niego czymś płynnym, stale zmieniającym formę przez co zmierza ku ciągłemu niezaspokojeniu i poszukiwaniu. My odbiorcy zaś jesteśmy tzw"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2792
315

Na półkach:

Spojrzenie na kulturę w ujęciu społeczno-politycznym, z uwzględnieniem takich stron, jak ekonomiczna, czy historyczna. Autor analizuje również rolę kultury we współczesnym zglobalizowanym świecie, akcentując mocno problem współistnienia różnych kultur, co jest szczególnie widoczne w Europie. Po raz kolejny Zygmunt Bauman udowodnił jak uważnym jest obserwatorem i wnikliwym myślicielem. Jego opisy, analizy i interpretacje są niezwykle trafne. Co mnie szczególnie cieszy, nie stroni on też od wartościowania pewnych zjawisk. Czytając tę napisaną piękną polszczyzną książkę, w wielu miejscach odkrywałem samego siebie. No, tak. Nie da się ukryć, że też jestem takim niemal wszystkożernym konsumentem produktów kultury i żyję w rzeczywistości, która charakteryzuje się płynnością. Bauman pomaga te kwestie dostrzec lub po prostu nazwać to, z czego już zdajemy sobie sprawę. Bardzo pożyteczna i inspirująca lektura.

Spojrzenie na kulturę w ujęciu społeczno-politycznym, z uwzględnieniem takich stron, jak ekonomiczna, czy historyczna. Autor analizuje również rolę kultury we współczesnym zglobalizowanym świecie, akcentując mocno problem współistnienia różnych kultur, co jest szczególnie widoczne w Europie. Po raz kolejny Zygmunt Bauman udowodnił jak uważnym jest obserwatorem i wnikliwym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    220
  • Przeczytane
    137
  • Posiadam
    45
  • Teraz czytam
    9
  • 2011
    3
  • Socjologia
    3
  • 2014
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Kulturoznawstwo
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kultura w płynnej nowoczesności


Podobne książki

Przeczytaj także