forum Oficjalne Konkursy
Rodzinny zawód - wygraj książkę „Portret rodzinny".
Anna Schlemmer przez pięćdziesiąt lat odmawiała rozmowy o swoim życiu w Niemczech w czasie trwania Drugiej Wojny Światowej. Jej córka, Trudy, miała zaledwie trzy lata, gdy razem z matką zostały ocalone przez amerykańskiego żołnierza, z którym zamieszkały w Minnesocie. Jedynym dowodem przeszłości jest stara fotografia: rodzinny portret Anny, jej córki i nazistowskiego porucznika z obozu koncentracyjnego Buchenwald. Dręczona swoim pochodzeniem, Trudy – pracująca jako profesor historii niemieckiej – zaczyna grzebać w przeszłości, aż w końcu odkrywa dramatyczną i rozdzierającą serce prawdę o życiu jej matki. Łącząc ze sobą namiętną, skazaną na klęskę miłość, realistyczną wizję życia podczas wojny i przejmujący dramat między matką a córką, „Portret rodzinny” jest głęboką eksploracją tego, co przetrwaliśmy i dowodem na ciążące na nas wstydliwe dziedzictwo.
Na wybór życiowej drogi bohaterki „Portretu rodzinnego” miała wypływ przeszłość jej matki. Czy wybierając swoją zawodową ścieżkę, kierowaliście lub kierujecie się rodzinnymi tradycjami, albo zainteresowaniami najbliższych?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Portret rodzinny
Regulamin
- Konkurs trwa 5 grudnia do 12 grudnia włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Szósty Zmysł. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [61]
Moi rodzice zawsze chcieli dla mnie jak najlepiej. Dbali o mnie oraz o to, bym zawsze pilnie uczyła się i odrabiała lekcje, lecz gdy nadszedł moment wyboru swojej ścieżki zawodowej - nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić.
Pamiętam jak dziś: pewnej nocy usiadłam przy drewnianym stoliku na podwórku i wpatrywałam się w gwiazdy. Zaczęłam się zastanawiać co będzie dla mnie...
Odpowiedź na pytanie brzmi : nie, nie i jeszcze raz nie.
Sama decyduję o sobie, marzenia i oczekiwania rodziców poszły już dawno w kąt.
Myślę,że każdy powinien mieć prawo do własnych wyborów. Chyba,że ktoś jest zadowolony z pracy w rodzinnym biznesie.
Na szczęście moi rodzice są wyrozumiali i rozumieją to,że nigdy nie będę pracować w ich piekarni. Mogę czasami im pomóc, ale...
Moja mama po pewnych wydarzeniach w jej życiu bardzo żałowała, że w przeszłości nie postarała się o to by pójść na studia i zdobyć zawód nauczycielki. Później bardzo starała się mnie namówić by wybierając kierunek studiów wybrać właśnie nauczycielski. Na szczęście nie posłuchałam, chociaż będąc mała lubiłam bawić się w nauczycielkę, mam cierpliwość i umiem tłumaczyć, ale...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMoja wymarzona zawodowa ścieżka kariery opiera się na "rodzinnych wspomnieniach", które nie są do końca cudze, ale też nie moje (chociaż w części występuję jako dzidzia). Początkowo chciałam zostać tancerką, bo rodzice opowiadali, że jeszcze nie potrafiłam chodzić, a już na dźwięk muzyki kręciłam piruety. Z czasem marzenia poszły w inną stronę i zamarzyłam zostać pisarką....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kochałam moją rodzinę, ale już za młodu kierowałam się własnym sumieniem i własnymi pragnieniami. Wyjechałam, by rodziny nie bolało to, że kroczę własną drogą. Byłam zbuntowaną młodą kobietą, która chciała popełniać własne błędy.
W rodzinie przeważały trzy zawody - lekarze, pielęgniarki i urzędnicy - bankowcy. Oczywiście do tego mania pomocy społeczeństwu mieszała się z...
Tato jest operatorem maszyn ciężkich - cala jego strona rodziny też zajmuje się budowlanką, co całkowicie do mnie nie przemawia jako zajęcie na całe życie. Z kolei po stronie mamy praktycznie każdy jest związany z medycyną - są lekarze, pielęgniarki albo chociaż rejestratorki medyczne - też nijak ma się do mnie, bo jestem najlepszym przykładem na alergię na biały fartuch.
...
Jestem niepokorną osobą, byłam zbuntowaną nastolatką i w swoich życiowych wyborach raczej kierowałam się tym, czego moi rodzice zdecydowanie by nie wybrali. Moja mama z zawodu jest kuśnierzem - babcia zmusiła ją do pójścia w tym kierunku, chociaż sama mama marzyła o ASP. To urodzona artystka. Więc gdy nadszedł dzień wyboru moich studiów próbowała zmusić mnie wszelkimi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Moja droga zawodowa była długa i wyboista . Jako dziecko byłam wzorową uczennicą, natomiast w liceum zaczęły się schody - nie wiedziałam jak pokierować swoją przyszłością, trudno było mi podjąć odpowiednie decyzje. Kobiety w mojej rodzinie były bardzo pracowite, jednak zwykle ich królestwem był dom, a praca po odchowaniu dzieci ograniczała się do biur i stanowisk...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPewnego razu w industrialnych Katowicach pewien towarzysz obiecał pewnej towarzyszce miłość, a byli to studenci nauk prawniczych. Zarówno pilna nauka jak i bezgraniczna miłość prędko przyniosły owoce. Za sprawą pierwszej cnoty towarzyszka z czasem stała się wiceprezesem sądu rejonowego, towarzysz, natomiast, właścicielem prosperującej kancelarii prawniczej. Za sprawą tej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej