-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "wina" [359]
[ + Dodaj cytat]Nie ma słów prawdziwszych niż te, które głoszą: "Wyznanie win jest dobre dla duszy".
Nie jestem winien' nie oznacza bynajmniej tego samego, co 'jestem niewinny'. 'Nie jestem winny' to wypowiedź negatywna, znaczy ona, że nie uczyni pan niczego konkretnego. A w tym wypadku, jeżeli chodzi o rząd, nie jest istotne, czy nie jest pan winny, lecz czy jest pan niewinny. Chciałbym wyrazić się jasno. Niewinnym jest ten, kto może wykazać się działalnością na rzecz rządu. Można istotnie nie być winnym, to znaczy nie mieć na sumieniu takiego czy innego przestępstwa i jednocześnie bynajmniej nie być niewinnym.
Łatwiej stawić czoło konsekwencjom, gdy zawinili inni.
Cisza jest z rudy żelaza, a zimno stoi w niej na baczność. W dolinach mieszkają tylko cienie nieba. Ostrożnie gładzą dłonią świerki. Jest to rodzaj przebaczenia za wszystko. Za życie. Tak jakby głaskaniem zdjąć winę z twarzy. Albo stać się dzieckiem. Wygładzić ciężar lat na twarzy. Tak cienie chmur pieszczą las. I wiem, że dobrze trafiłam. Dotarłam do krainy, która jest dotykana, być może dłońmi. Góry są surowe. I tym samym podobne do przebaczenia. Jakkolwiek się do nich zbliżamy są tak samo odległe. I bliskie. Czasami giną z pola widzenia, znikają bez śladu, bez wyjaśnienia, żeby później znowu się pojawić, spiętrzone i większe niż przedtem. Nie pojawiają się na zawołanie. Nie odpowiadają na prośby. Są inne. Właśnie się ich uczę. Ich się nie woła, nie prosi, nie błaga. Tylko cicho czeka na odpowiedź. Wkracza się w beznadziejność. jakby była podstawą. Cuda są ciche. Jak cienki, bardzo cienki lód.
-Nie rozumiem cię - powiedziała zimno Lena. -Nie rozumiem takich ludzi jak ty, takich, którzy zawsze zwalają winę na kobietę. Jeśli dwie osoby zrobią coś złego i jedną z nich jest dziewczyna, to musi być jej wina, tak?
-Nie, Leno...
-Tak! Jak ktoś ma romans, dlaczego żona zawsze nienawidzi kochanki? Dlaczego mąż zawsze jest cacy? Przecież to on zdradził, to on przysięgał kochać ją i być wierny aż do śmierci. Dlaczego to nie jego spychają potem z tej zasranej skały?
Jednak coś, co miało przynieść ze sobą oczyszczenie, nie przyniosło niczego poza uczuciem, iż skończyła się pewna epoka. - Krew to nie odplamiacz.
(...)Otóż człowiek zniewolony w wypadkach ekstremalnych, takich jak wojny, kataklizmy, nieszczęścia, zawsze będzie winił innych, natomiast człowiek wolny w tych samych okolicznościach zawsze będzie winił siebie. Nauczyłem się tego, że jeśli tylko coś mnie ugryzie, w pierwszej kolejności pytam siebie: Co zrobiłem nie tak? Po co tam lazłem?
Jesteś niewinny, dopóki nie poznasz poczucia winy.
Kiedy zmarł, wszystkie moje uczucia zamieniły się w poczucie winy.
Przez ostatnie kilka dni na zmianę za nim tęskniłem i nienawidziłem go, czułem się winny i zdruzgotany – właściwie nie wiedziałem, jak powinienem się czuć, oprócz tego, że jakoś inaczej.