-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "mnisi" [7]
[ + Dodaj cytat]
-Kto cię tu przysłał?
- Odkrył mnie mistrz Soto. Uznał, że mam talent.
-Marco? Ten, który ma wszystkie włosy?
-Właśnie. A myślałem, że reguła nakazuje wszystkim mnichom golić głowy.
- Och, Soto twierdzi, że jest całkiem łysy, ale pod włosami - odparł Lu-tze - Mówi, że włosy to oddzielna istota, która tylko przypadkiem żyje na jego głowie.
Nawet przechodząc monasterskimi korytarzami koło cel starców, milkliśmy z czcią i strachem: za tymi drzwiami toczyły się niewidzialne bitwy z przedwiecznymi siłami zła, rozpadały się i powstawały wszechświaty!
Zawsze uważałem, że mnisi to zakompleksione szumowiny żądne władzy, szukające w kościele jedynie uwielbienia u ogłupiałych wiernych.
Na co mnichom skarb? (...) Są mrówkami zbierającymi srebro. Znajdź mrówcze gniazdo i zacznij kopać, a staniesz się bogaty.
I opowiedział Taidzie historię o mnichach w górskim
klasztorze, którzy marzli przy porannych modlitwach. Strój
modlitewny był ściśle przewidziany regułą zakonu, zresztą nie
wypadało w świątyni opatulać się grubymi kocami. Bardzo
pomógłby w tej sytuacji nawet kubek grzanego wina. Ale czy
można? Czy nie będzie obrazą Bogów? Postanowili zapytać kapłana
prowincjała i wystosowali do niego pismo z pytaniem, czy mogą pić
wino podczas porannych modłów. Odpowiedź przyszła
błyskawicznie. „Czy wyście powariowali?! Modlitwa to przecież
obcowanie z Bogami, z Absolutem, a nie śniadanie w karczmie!”. No
trudno. Marzli dalej. Pewnego dnia jednak kilku z nich udało się
z wizytą do podobnego klasztoru, oddalonego o kilka dni drogi.
Jakież było ich zdziwienie, kiedy zobaczyli, że tamtejsi kapłani bez
oporów raczą się grzanym winem podczas porannych modłów.
„Jakim prawem to robicie?” – zapytali. „No jak to? Mamy zgodę ojca
prowincjała”. „A nam odmówił”. „Pewnie zapytaliście, czy możecie
pić wino podczas modlitwy” – usłyszeli w odpowiedzi. „A my
zapytaliśmy, czy podczas picia wina można się modlić. I odrzekł
nam, że modlić się można zawsze. Nawet pijąc, choćby po to, żeby
Bogowie uchronili nas od nałogu”.
Ot i cała prawda. Wszystko zależy od tego, jak zada się pytanie.
Kiedy wiec przecinali wewnętrzne dziedzińce, setki mnichów, uczniów i sprzątaczy ciągnęło za nimi jak ogon za kometą.
Chcę iść do piekła, nie do nieba. W piekle będę miał towarzystwo papieży, królów i książąt, a w niebie są sami żebracy, mnisi, pustelnicy i apostołowie.