-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "holocaust" [85]
[ + Dodaj cytat]Dziś byłem tak samotny, jak chyba żaden inny człowiek na świecie. Gdy Defoe tworzył idealny obraz samotnego człowieka - Robinsona Cruzoe - pozostawił mu nadzieję na kontakt z ludźmi i Robinson mógł się cieszyć na samą myśl o takim spotkaniu, mogącym nastąpić każdego dnia, podtrzymując się tym cały czas na duchu. Ja zaś od otaczających mnie ludzi - gdy się zbliżali - musiałem uciekać, kryć się przed nimi w obawie przed śmiercią. Jeśli miałem przeżyć, musiałem być samotny, bezwzględnie samotny.
Problem moralny, jaki mamy z Holocaustem nie polega na tym, że sprawcy byli nieludzcy, ale na tym, że byli ludzcy, tak jak my.-Yehuda Bauer
Bóg nie chciał Holocaustu, to nie była Jego wola. Taką wolę mieli ci, którzy poszli za podszeptami sztana.
Mogę zadać panu oczywiste pytanie?(...) Skoro Bóg istnieje i są na to niepodważalne dowody, dlaczego dopuścił do Holocaustu? Gdzie wtedy był?(...) Moja odpowiedź brzmi tak: Bóg tam był, Catherine, był i płakał.
Jest wiele powodów, aby poznawać Holocaust i o nim nauczać, ale chyba najważniejszym jest niedopuszczenie do tego, żeby się powtórzył.
Masz może fałszywe świadectwo?, spytałeś.(Lubiłeś zadawać podobne pytania. Masz szlachetnego komunistę? A iluzjonistę? A antykomunistę też masz?)
tym razem chodziło o przykazanie. Ósme, dodałeś. Nie będziesz mówił...
I owszem, miałam. W sam raz dla twojego filmu.
O kobiecie i mężczyźnie, którzy stali u szczytu, stołu...
Nie. O matce, która stała naprzeciw nich, w sporej odległości, bo stół był długi.
Też nie. O dziewczynce, którą matka trzymała za rękę...
Wielokrotnie widziałem takie fakty: Żyd wyskoczył z płonących murów. Ubranie mu już się zajęło ogniem. Ruchy i gesty pomyleńca. Twarz umorusana. Włosy zmierzwione i częściowo spalone. Postał chwilę. Odetchnął gorącym powietrzem, ale świeżym. Gdy nas zobaczył, krzyknął coś, pogroził ręką, zrobił nieprzyzwoity gest, strzelił do SS-manna z pistoletu i poszedł z powrotem w ogień. Wolał taką śmierć, w swoich murach, w swoim rozżarzonym krematorium, niż dostanie się w nasze ręce.
Pościel nieśli. Niemcy szukali złota i cięli poduszki i pierzyny. Złota nie było, tylko pierze się wysypało i wiatr je uniósł. Zrobiła się chmura. Popłynęła nad ludźmi, potem zawirowała i rozniosła się, rozsnuła gdzieś, chyba po niebie.
Zabawne, ale nawet ludzie, którym się najlepiej wiedzie, potrzebują czasami wsparcia, nawet od kogoś nieważnego.
Żyd na stadionie Ajaksu czuł, że jest częścią Amsterdamu.Tam był chroniony. Kiedy w 1938 roku przed meczem z wiedeńską Admirą wciągnięto na masz flagę ze swastyką, a austriaccy piłkarze wznieśli ręce w hitlerowskim pozdrowieniu, kibice Ajaksu wściekle gwizdali, a niektórzy wręcz opuścili trybuny.