-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "dowódca" [24]
[ + Dodaj cytat](...) dowódcy mają tyle władzy, ile im jej dasz. Im bardziej jesteś posłuszny, tym bardziej tobą rządzą.
Patrzyć, jak słabną siły, jak dzikie męstwo zamienia się w bezbronność, jak władzę wypala ból niby susza trawy - takie widoki wzbudzają w nas nie tylko litość, ale także - i równie naturalnie - odrazę i pogardę. Smutek wobec naszego umierającego dowódcy jest zapewne szczery, niemniej jednak musimy się spieszyć, by opuścić ten dogasający płomyk, zanim narastający chłód nie dosięgnie i naszego losu. Jego chwalebne czyny są już przeszłością, a my mamy prawo go opuścić, ponieważ musimy żyć - rozwijać się, jeśli potrafimy - a gdy odsuniemy na bok wszelkie inne rozważania, prawda jest taka że po prostu przestał mieć cokolwiek wspólnego ze sprawami, które powinny nas teraz obchodzić. Jakie to dziwne, że aż do tej pory nikt najwyraźniej nie dostrzegł, iż nas kapitan w istocie nigdy nie był wyjątkowo mądry, nigdy nie był szczególnie odważny, uczciwy i prawdomówny, nigdy nie był nieskazitelny.
Dobry dowódca nie powinien okazywać słabości.
Świadomość celów jest tym, co odróżnia dowódcę od wojownika.
Ares 3. No cóż. To moja misja. No właściwie nie moja. Komandor porucznik Lewis dowodziła. Ja byłem tylko zwykłym członkiem załogi. W gruncie rzeczy to miałem najniższą ze wszystkich i zostałbym dowódcą tylko wtedy, gdybym był jej ostatnim członkiem.
I wiecie co? Jestem dowódcą.
De Sarnac wzbudzał zaufanie, niczym dowódca, o którym wiadomo, że zawoła "za mną", a nie "naprzód".
Nasz dowódca "Steb" nie znosił, gdy bez sensu narażaliśmy życie. Uczył nas, że to nie sztuka zginąć, sztuką jest przeżyć i wykonać rozkaz.
Jest niepokonany. Według pogłosek nie da się go pokonać. Imperium ma armię ponad dwustu tysięcy ludzi jak ci, których widzicie, a on podobno jest najlepszy z nich. Dowodzi od dwunastego roku życia i nigdy się nie wycofa.
Ale wieczorem to im tłumaczył na spokojnie, bez nerwów, że grzech, grzech ciężki popełniają tym swoim marudzeniem, że "czego wam się zachciewa - mówił - wojny wam się zachciewa, śmierci wam się zachciewa, do okopów wam spieszno? Jeszcze Boga błagać będziecie, żeby was tu z powrotem przyprowadził. Frontu wam się zachciewa, gówniarze! A paszli won! Pić z durakami nie będę!".
Zostawszy podporucznikiem w 1802 roku, był w 1829, pomimo siwych już wąsów, zaledwie dowódcą szwadronu; ale życie jego było tak czyste, że każdy, czy-to generał, czy prosty piechur zbliżał się do niego z mimowolném prawie uczuciem poszanowania, czego zwierzchnicy darować mu nie mogli. Nawzajem wszyscy żołnierze kochali go tak, jak dzieci kochają dobrą matkę, bo umiał być dla nich jednocześnie pobłażliwym i surowym. Sam niegdyś prosty żołnierz jak oni, znał do gruntu wszystkie te, jeżeli się tak wyrazić można, nieszczęsne uciechy i radośne smutki obozowego życia, wiedział, jakie z wybryków tych, których zawsze swemi dziećmi nazywał, wybaczyć można, a jakie ukarać należy, i pozwalał im zaopatrywać się w żywność po wsiach i w furaż po miastach.