-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Cytaty z tagiem "ciemność" [451]
[ + Dodaj cytat]Nie należy wierzyć, iż istnieją granice grozy, którą zdolny jest przyjąć ludzki umysł. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, iż w miarę jak ciemność staje się coraz głębsza, głębia owa zaczyna rosnąć wykładniczo - i choć nie chcemy tego przyznać, to doświadczenie podpowiada nam, iż kiedy koszmar staje się dość czarny, groza zaczyna rodzić grozę, a jedno przypadkowe zło płodzi następne, często rozmyślne złe czyny, póki w końcu wszystkiego nie pochłonie ciemność. Najstraszniejszym zaś pytaniem pozostaje to, ile dokładnie grozy może znieść ludzki umysł i wciąż zachować niezłomną, nieugiętą łączność z rzeczywistością.
,, Cień potrzebuje światła, żeby zaistnieć, ale światło nie potrzebuje cienia, żeby świecić
Wciąż w pewien sposób pozostawała Genialną Astrid.
Właśnie dlatego mieszkała w lesie, cała pogryziona przez muchy, śmierdząca padliną i dymem, z rękami pełnymi blizn i odcisków. Dlatego w ciągłym napięciu wciąż rozglądała się ostrożnie dookoła, próbując zidentyfikować każdy z dźwięków lasu i dlatego ćwiczyła ładowanie strzelby. Bo przecież tak właśnie musiało wyglądać życie geniusza.
,, Maia była spokojnym światłem w ciemności, Isabelle rozżarzoną gwiazdą, wirującą w pustce" ~ Simon, str.101
Bo kiedy wychodzi się z ciemności, słońce wydaje się jeszcze jaśniejsze.
Pomimo dokonującego się postępu, który,
jak się nam każe wierzyć, ma rozjaśniać mroki, eliminować zagrożenia i odpędzać strachy.
Jak dotąd, postęp większych sukcesów w tej materii nie odniósł. Jak dotąd, postęp tylko
wmawia nam, że ciemność to wyłącznie ćmiący światło przesąd, że nie ma się czego bać. Ale
to nieprawda. Jest się czego bać. Bo zawsze, zawsze będzie istniała ciemność. I zawsze
będzie rozpanoszone w ciemności Zło, zawsze będą w ciemności kły i pazury, mord i krew. I
zawsze będą potrzebni wiedźmini. I oby zawsze zjawiali się tam, gdzie właśnie są potrzebni.
Tam, skąd dobiega wołanie o pomoc. Tam, skąd się ich przyzywa. Oby zjawiali się, wzywani,
z mieczem w ręku. Mieczem, którego błysk przebije ciemności, którego jasność mroki
rozproszy.
Nie. Ciemność nie jest przeciwieństwem światła; Jest tylko jego brakiem.
- Cóż, myślę, że to cudowny początek. - Spojrzała w gwiazdy i wzięła długi, głęboki wdech. - Zawsze najbardziej lubiłam bezksiężycowe noce. W ciemności łatwiej się mówi pewne rzeczy. Łatwiej być sobą.
Zastanawiałem się, czy poprzez moje oczy jak przez szyby w oknie ma wgląd w ciemność ukrytą we mnie i dostrzega potwora, który się tam czai.
Roger pochylił się, wybrał jeden kamień, zamierzył się i rzucił w Henry'ego - rzucił specjalnie tak, żeby nie trafić. Kamień, ów symbol niedorzecznej epoki, śmignął o kilka kroków w prawo od Henry'ego i plusnął w wodę. Roger zebrał garść kamyków i zaczął nimi rzucać. Wokół Henry'ego była jednak przestrzeń o średnicy może sześciu jardów, w którą Roger nie śmiał trafić. Oto niewidzialne, jednakże silne tabu dawnego życia. Bawiące się dziecko było nietykalne - strzegli go rodzice, szkoła, policja i prawo. Ruch ręki Rogera warunkowała cywilizacja, która nie wiedziała o nim nic i leżała w gruzach.