cytaty z książek autora "Kerrelyn Sparks"
Posłuchaj, żaden
wampir nie zrobił tyle dla ochrony ludzkości, ile ty.
- Jasne, i teraz jesteśmy najniewinniejszymi demonami na Ziemi. Super. Dzwoń do papieża,
czekam na beatyfikację.
Któregoś dnia spotkasz kogoś wyjątkowego, kogoś, kto rzuci cię na kolana jednym uśmiechem. Kogoś, kto zniewoli twoją duszę jednym spojrzeniem pięknych oczu. Nagle kula ziemska przechyli się na swojej osi i wskaże właśnie na nią. I będziesz wiedział, że spotkałeś swoje przeznaczenie.
Podobno potrafią wstawić ząb.
- jasne. - Gregori się żachnął. -I co, wpadnie do gabinetu i powie: przepraszam bardzo, jestem
wampirem i wypadł mi kieł, kiedy kąsałem lalkę z sex-shopu? Wątpię, czy to łykną.
- Dokąd jedziemy? (...)- Do domu.(...)- U pana będzie bezpieczna? - zagadnął Laszlo.
- Póki nie otworzę ust... - Uśmiechnął się. – i rozporka.
-Zamierza mnie pan aresztować czy będzie się pan ślinił?
-A mogę jedno i drugie?
Wybaczenie nie oznacza, że akceptujesz jej czyny. Nie wybaczasz jej dla niej. Robisz to dla siebie, żeby móc położyć cały ten ból na wieczny spoczynek i zacząć żyć na nowo.
Albo za mnie wyjdziesz, albo przez całą wieczność będziesz mieć megakaca".
Płacz może trwać przez całą noc, ale radość przychodzi z
porankiem.
- Jest coś twardego w moich spodniach
- Dlaczego mnie to nie dziwi ?
- To naprawdę niewygodne - sięgnął w stronę jeansów, by to wyjąć
- Oh, Boże, nie wyjmuj tego.
- Mam ! - Wyciągnął swoją rękę i pokazał jej telefon.
Nigdy nie widziałem aż tak nerwowej kobiety. Jesteś ruchliwa jak królik.
Chciała mu zaufać, ale jak mogła zaufać miłości? Zawsze powtarzała innym, że nie ma nic bardziej świętego niż miłość. Wierzyła w to całym sercem, ale w głębi duszy była przekonana, że to uczucie jest dla innych, nie dla niej. Miłość zawiodła ją wiele razy, zawsze sprowadzała ból i cierpienie.
Wszystko, co warte zachodu jest przerażające.
-Ale ja nie chcę zrobić nikomu krzywdy. - Laszlo pastwił się nad guzikiem u fraka. - Może uda nam się przekonać CIA, że nie wszyscy jesteśmy źli?
-Spróbujemy. - Angus zaplótł ręce na szerokiej piersi. - A jeśli nie uwierzą, to się drani zabije.
Roman zmarszczył brwi. Nie pojmował logiki szkota.
- Na Boga, skąd jej przychodzą do głowy takie... To przecież... - Zmrużył oczy, przesunął
wzrok na Romana. - Panie Draganesti, jak pan może!
Będziemy ćwiczyć mnóstwo różnych rzeczy. Szermierkę, karate, kickboxing, zapasy. Co zwykle robisz w ramach treningu kardio?
- Ehm... zakupy?
Trzeba się zdobyć na odwagę, żeby uwierzyć.
Stare kobiety mówiły, ze mężczyzna o wielkich stopach musi być szczery.
Gregori stojąc przed drzwiami, zaczął powtarzać swoje motto.
- Jestem zbyt sexy dla mojej peleryny, zbyt sexy dla moich kłów ...
(...)Jeśli wierzysz w wilkołaki, to powinnaś wierzyć też w wampiry. Jeśli nie wierzysz, to jesteś jak ... rasistka, albo ktoś
Biedaczek. Zmuszony do przestrzegania tradycji wbrew własnej woli! Chyba się popłaczę. Nie, fałszywy alarm. Pewnie to alergia.
Żeby ujarzmić bestię, trzeba jej spojrzeć w oczy.
Jest jeszcze coś, co powinnam o tobie wiedzieć ? - spytała - Zamieniasz się w nietoperza albo coś takiego ?
- Więc, jest coś
- Co ?
- Uwielbiam disco
Jeśli znów za mną pójdziesz, to tak ci przywalę, że ockniesz się w przyszłym tygodniu. Dotarło?
Wybacz to śmiałe założenie, ale pomyślałem, że masz jakieś imię, którym mógłbym cię nazywać?
Patrzył na nią wymownie, jakby mógł jej dotykać samym spojrzeniem.
-To chyba nie jest dobra chwila, by prosić o rękę pańskiej córki.
Sean wyrwał kołek zza pasa.
-Prędzej spotkamy się w piekle.
Roman się skrzywił.
-Wiedziałem, że to nieodpowiedni moment.
Mogła mieć setki wilkołaków z całego świata. Pewnego dnia zjawi się jej książę. Będzie bogatym i włochatym Alfą, który będzie wył do księżyca i sikał na hydranty.
Oto demon na progu nieba. Jak widać piekło zamarzło
Gregori spojrzał na młodą parę z podstępnym uśmiechem.
- Pogratulujmy Romanowi, że znalezienie żony zajęło mu
zaledwie pięćset lat.
Co robić? Kiedy śpi jak kamień, kiepski z niego obrońca. Pochyliła się nad nim.
- Rosjanie nadchodzą!
Nawet nie drgnął. Cholera